Proszę o radę.
Na początku trochę o moich treningach biegowych. Choć na tym forum już się nimi co nieco "chwaliłem", ale ponieważ odzywam się rzadko więc jeszcze raz napiszę:
29lat/80kg/178cm.
Biegam zazwyczaj 4-5 x tydz. dystans ok. 12km. w czasie ok. 55min.
Biegam od ładnych paru lat (zaczynałem dawno temu od 3km. przez ponad. 20 min.)
Nigdy do tej pory nie biegłem w żadnym biegu ulicznym ani nie brałem udziału w zawodach.
Nigdy nie stosowałem jakiegoś specjalnego "programu treningowego".
Biegam tylko po to, by się utrzymać w dobrej formie i dlatego, że jakoś to lubię;)
Zeszłej soboty zachciało mi się pobiegać trochę "bardziej".
Zazwyczaj moja trasa biegowa to "dobieg" ok. 5 km po asfalcie, "kółeczko" po lesie (ok. 2,5km) i powrót tą samą drogą (5km asfalt).
Ale w sobotę "poszalałem". Zamiast jednego kółeczka zachciało mi się zrobić ich siedem.
No i zrobiłem. Wybiegając nie przewidywałem, że mi się powiedzie. A jednak udało się:).
Najbardziej zdumiało mnie to, że przez wszystkie okrążenia utrzymywałem to samo tempo.
Czasy okrążeń prawie idenyczne.
Dopiero w końcówce, po ostatnim okrążeniu gdy wracałem po asfalcie doznałem nieprzyjemnej niespodzianki. Mianowicie końcówkę okrążenia po lesie biegłem "normalnie" i czułem, że "jeszcze długo tak mogę". Wybiegłem z lasu. Zrobiłem może 10-20 m. po asfalcie i... klapa. Nogi jak nie moje. Ból w udach (nie jakiś przeraźliwy, ale po prostu "czuć go było") zarówno dwu- jak i czterogłowy nad kolanami. Ale jakoś się dowlokłem do domu, choć tempo znacznie mi spadło i pod koniec nogi nie do końca chciały współpracować

Czas każdego z tych okrążeń po lesie (2,5km) był ok. 12'
Czas dobiegu (ok. 5km) ok. 24'
Czas powrotu (ok. 5km) ok. 30'

Czas ogólny (ok. 27km.): ok. 2:17:00
A teraz seria pytań

1. Jak myślicie, czy ten kryzys który miałem po wbiegnięciu na asfalt (po ok. 22 km.) był spowodowany tylko zmianą nawierzchni, czy też było to zwykłe "zmęczenie materiału" (pojawiło się naprawdę bardzo nagle po wbiegnięciu na asfalt)
2. Czy gdybym użył jakiś "dopalaczy" np. napoi dla sportowców (izostar/izomax/inne) lub czegoś innego to mięśnie by były inaczej dożywione i nie miał bym problemów z kryzysem?
3. Czy gdybym cały czas biegł po asfalcie to nie miał bym kryzysu? Nogi by "się przyzwyczaiły", nie było by zmiany nawierzchni?
4. Czy po prostu przegiąłem z prędkością biegu i nagle "coś mi siadło"?
5. Proszę o inne sugestie/porady.
6. Jakie środki "dopingowe" polecacie podczas długiego biegu? Czy/ile one dają? Chodzi mi właśnie o różnego typu napoje izoxxx. Słyszałem też, że są jakieć batony z odżywkami do konsumpcji tuż przed/podczas wzmożonego długotrwałego wysiłku. Jakie to są? Co dają?
Sam nigdy nie używałem żadnych takich wynalazków. Nie piłem nawet czystej wody podczas biegu więc nie wiem:).
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam.