Ile kg zrzuciliście dzięki bieganiu? wpływ na wyniki?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Misiek109
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

hejka, w dwa lata zrzuciłem prawie 22 kg, pierwsza dycha w październiku 2010 roku - 1 :08:47, kwiecień 2012 - 0:57:54
Wygrać i spocząć na laurach to klęska, przegrać i walczyć dalej to prawdziwe zwycięstwo.

Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak wy to robicie, ja 5 miesiąc biegam i trzymam niskokaloryczną dietę i waga w górę zamiast w dół :( A przecież nie będę się głodzić ... :(
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie jest to możliwe.

opisz trening w przekroju tygodnia oraz dietę.
do tego ile ważysz przy jakim wzroście.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Jest możliwe, w moim przypadku po początkowym spadku wagi, przez pewien okres miałem stagnację, a nawet przybrałem ( o ile granica 1-1,5kg może o tym świadczyć ). Tyle, że nie stosowałem żadnej diety, oprócz zdrowego rozsądku, a zmiana nawyków żywieniowych przyszła z czasem.
W końcu jestem człowiekiem, któremu coś z życia się należy :hej:
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:Jak wy to robicie, ja 5 miesiąc biegam i trzymam niskokaloryczną dietę i waga w górę zamiast w dół :( A przecież nie będę się głodzić ... :(
Biegamy więcej :usmiech:
Obrazek
Awatar użytkownika
yazid
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 04 maja 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 58:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja dzisiaj po godzinie w upale okolo 3 kg :).
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yazid pisze:Ja dzisiaj po godzinie w upale okolo 3 kg :).

W temacie jest "ile zrzuciliście" a nie "ile wypociliście" :P

biegacz_27 pisze:Jak wy to robicie, ja 5 miesiąc biegam i trzymam niskokaloryczną dietę i waga w górę zamiast w dół :( A przecież nie będę się głodzić ... :(
Czuję, że albo mało biegasz, albo "niskokaloryczna dieta" znaczy u Ciebie coś innego niż u mnie :) Możesz to rozwinąć i napisać co jesz i ile biegasz? :) Ponadto jest też szansa, że masz optymalną wagę :)
leopodius
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 25 kwie 2011, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:Jak wy to robicie, ja 5 miesiąc biegam i trzymam niskokaloryczną dietę i waga w górę zamiast w dół :( A przecież nie będę się głodzić ... :(
Ja mam doświadczenie w odchudzaniu także postaram się pomóc (105kg - 88kg w 2 miechy:)
Po pierwsze jeżeli chcesz schudnąć, musisz mieć ujemny bilans kaloryczny - to właściwie sedno. Potraktuj to tak - dieta daje spadek wagi, bieganie poprawę kondycji. Dlaczego tak? Bo nierzadko można cały ubytek energetyczny związany z bieganiem zmarnotrawić swoim podejściem. Typowy błąd: BIEGANIE=>APETYT=>JEDZENIE=>WZROST WAGI. I nie chodzi mi o jakieś znowu obżeranie się, ale o zwykłe małe rzeczy - dokładka obiadu, 200g serka zamiast 150 itd. Człowiek myśli, że jak się zmęczył przez 30 minut to przez cały dzień może sobie na więcej pozwalać - a tak nie jest.

Co do biegania. Zacznij biegać bardzo wolno. Im wolniej biegasz tym obciążenia dla stawów i mięśni mniejsze, a czas w którym możesz spalać kalorie dłuższy. Łapiesz kontuzje i masz problemy z bólem - moja rada - kup odpowiednie buty, zmień dietę na bardziej białkową (trzymając się ujemnych wartości bilansu energetycznego), nie eliminuj z diety tłuszczy, pomyśl o jakichś suplementach (bo może się zdarzyć że będąc na drakońskiej diecie będziesz miał różne niedobory).

I wcale nie trzeba się głodzić. Nawet będąc na diecie tak komponowałem posiłki, że miały dużą objętość i były syte.

Pozdrawiam.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

leopodius pisze:Ja mam doświadczenie w odchudzaniu także postaram się pomóc (105kg - 88kg w 2 miechy:)
Po pierwsze jeżeli chcesz schudnąć, musisz mieć ujemny bilans kaloryczny - to właściwie sedno. Potraktuj to tak - dieta daje spadek wagi, bieganie poprawę kondycji. Dlaczego tak? Bo nierzadko można cały ubytek energetyczny związany z bieganiem zmarnotrawić swoim podejściem. Typowy błąd: BIEGANIE=>APETYT=>JEDZENIE=>WZROST WAGI. I nie chodzi mi o jakieś znowu obżeranie się, ale o zwykłe małe rzeczy - dokładka obiadu, 200g serka zamiast 150 itd. Człowiek myśli, że jak się zmęczył przez 30 minut to przez cały dzień może sobie na więcej pozwalać - a tak nie jest.
Mam takie same doświadczenia. Dokładanie tak podchodziłem jak piszesz. Skoro biegam, to nie muszę kontrolować apetytu i waga rosła. Od 2 tyg. notuję co jem i co jakiś czas liczę żeby dziennie było ok. - 2 tys. kcal i waga widocznie spadła. Aż taki trzask było słychać. ;) Policzyłem sobie ile np. ma kcal makaron, który przy bieganiu jest przecież takim cennym źródłem węglowodanów. Na pewno tak jest, ale początkujących biegacz i jeszcze się odchudzających tak na prawdę można sobie pozwolić tylko na niewielką ilość. Zaletą bieganie jest to, że nie trzeba obniżać żywienia do racji głodowych. Nawet jak się coś więcej zje to zawsze można "nabić" kcal in minus bieganiem. A dla osób, które lubią jeść łatwiej chyba się trochę dodatkowo pomęczyć niż głodzić. ;) Liczenie i zapisywanie jest uciążliwe, ale łatwiej przychodzi mi zmotywowanie się i kiedy mam napad apetytu wieczorem, mogę sobie wyliczyć na ile mi wolno. A to skutecznie chłodzi zapał do jedzenia.
Awatar użytkownika
Darek80
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 24 mar 2012, 10:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja również zacząłem biegać żeby schudnąć i dojść do formy. Ale uznałem, że nie nastawiam się na szybkie zrzucenie tylko raczej spokojne po pół kilo, kilogram na miesiąc. I tak przez 14 miesięcy biegania zszedłem ze 100 na 85. Przy wzroście 183 to nadal niewielka nadwaga ale do końca sezonu powinienem zejść do 81-82kg :taktak:

Dzięki temu nie musiałem stosować żadnej drakońskiej diety. Właściwie to nie stosuję żadnej diety, po prostu się nie obżeram jak kiedyś ale raz na kwartał to i golonkę zjem :hej:

Trzeba tylko trochę cierpliwości, tyczy się to i wagi i wyników w bieganiu :usmiech:
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

scieslik pisze:
biegacz_27 pisze:Jak wy to robicie, ja 5 miesiąc biegam i trzymam niskokaloryczną dietę i waga w górę zamiast w dół :( A przecież nie będę się głodzić ... :(
Biegamy więcej :usmiech:
Łatwo mówic - jestem po 4 kontuzjach - moje nogi nie wytrzymyja wiecej niz 4/5 km biegu jednego treningu - kazde proby zwiekszenia konczyly sie fatalnymi kontuzjami ...

biegam bardzo wolno - trzymam tetno , mam odpowiednie buty, jednak za kazdym razem jak zwieksze trening o 10 min np - to na drugi dzien obie kostku spuchniete jakby plyn sie z nich wylał ... wczesniej kontuzja kolana byla 2 tyg przerwy ... jeszcze wczesniej --- miesnie gornej czesci stopy i tak za kazdym razem

juz nie wiem co mam robic - mam sile biegac - nie mecze sie ale moje stopy nie wytrzymuja tego - nie wiem co robic - az sie boje zwiekszac treningi bo znow nie bede mogl chodzic przez 2 tyg ...
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

Sam widzisz, że biegasz mało a dziwisz się, że nie chudniesz.
Skoro masz takie problemy z bieganiem może warto pomyśleć o innej aktywności.
Obrazek
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

scieslik pisze:Sam widzisz, że biegasz mało a dziwisz się, że nie chudniesz.
Skoro masz takie problemy z bieganiem może warto pomyśleć o innej aktywności.
Mało biegam ? Juz widze jak poczatkujacy biegacze biegaja 4 razy w tygodniu po 10 czy 20 km. To ze TY biegasz duzo to nie oznacza ze tylko dlatego chudniech. Moi znajomi tez biegaja po 2/3 razy w tygodniu po 3/4 km (tylko) i chudna ...
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale nie obrażaj się i nie spinaj, bo koleżanka ma rację :) Musisz stopniowo zwiększyć czas i długość treningu, bo taka jest kolej rzeczy. Przy 3 kilometrach 2 razy w tygodniu to Twój "piec do spalania tłuszczu" nawet nie ma jak wystartować. Pewnie, że to lepsze niż nic, ale przy takim bieganiu efektów za dużych się nie ma co spodziewać :)
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam 3 razy w tygodniu po 4/5 km ... co daje tylko 1 dzien na regeneracje a czasem i tak 3 trening to lekka meczarnia bo wszytko ociezale i zmeczone - wiec jak ty zwiekszac :)
ODPOWIEDZ