Czy trener powinien odpowiadać za zdrowie i wyniki zawodnika

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

No fajnie to podsumowałaś, ale z jednym zgodzić się nie mogę:
ioannahh pisze:BTW - jakim Twoim Sluzewcu? Sluzewiec jest moj!!! :sss:
Ja na tej pętli wydeptałem już ładnych parę tysięcy kilometrów. OK, jest popularna, ale MOJA!!! :bleble:
PKO
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zapomnij. na pewno nie chodziles tam ciagle jako kilkulatek ogladac z dziadkiem koniki i pieski (bo tam jakis czas temu byla fajna wystawa...), wiec Sluzewiec jest bardziej mojszy niz Twojszy. a na tej petli robilam swoje pierwsze w zyciu interwaly biegowe, choc to zdecydowanie za duzo powiedziane :hahaha: ze juz nie wspomne o tym, ze tam wlasnie zauwazyl mnie moj mentor i trener!!!!*

*to jeszcze bylo w tych czasach kiedy przy kazdym wyjsciu na bieganie modlilam sie zeby nie spotkac nikogo znajomego ;) po wielkich przekonywaniach dalam sie namowic Wojtkowi na pierwsze wspolne truchtanie i po polgodzinnym bieganiu Wojtek przez nastepne dwie godziny opowiadal mi o swoich wlasnie narodzonych planach treningowych wobec mnie :bum: :hej:
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Iwan pisze: Ciekawe czy Kulawy jest równie refleksyjny? Ale na ten temat się wypowiem , gdy zapoznam się z całością zamieszczonego artykułu. Fragmenty to jednak nie to.
Zgodnie z obietnicą przeczytałem cały artykuł Kulawego i co dziwne w kilku kwestiach się z nim zgadzam. Co prawda, przykład z przewodnikami górskimi był chybiony ale intencje słuszne.
Generalnie mam prośbę. W dalszych rozważaniach nie starajmy się intuicyjnie zawęzić tego tematu do zawodników wyczynowych - bez względu dyscyplinę sportu. Przepis zawsze jest jeden.
Nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja, gdy (przykładowo) powierzam trenerowi własne dziecko, a on za nic nie odpowiada. Do tego może nie mieć weryfikowanych kwalifikacji.
Spróbujcie posłać dziecko na kolonie, na dwa tygodnie (jedynie) i niech tam kadra nie ma kwalifikacji! Raczej niewykonalne - na szczęście. Sam sprawdzam te rzeczy przed wysłaniem własnej pociechy, więc wiem. Przynajmniej w poważnych firmach, a nie w firmach "krzak".
A trenować dzieci bez uprawnień w klubach sportowych przez kilka lat będzie można? No, chore...
Adam Klein pisze:Kulawy, wg mnie przegiąłeś z tym, żeby wypracować: "Standardy odpowiedzialności trenerskiej".
Jak zaczniesz spisywać takie standardy to wg mnie sam uznasz, że to bez sensu.
Ale zaproponuj coś.
Kulawy się uchyla - no, to może ja. :hejhej:
Na początek proponował bym odpowiedzialność karną (z urzędu) dla trenera, który podaje podopiecznemu doping. Zarówno wtedy, gdy podopieczny jest nieświadomy brania substancji niedozwolonych jak i w sytuacjach kiedy doskonale wie, co mu trener podsuwa ale nie ma ukończonych 18 lat.
Oczywiście też wtedy, gdy małolat sam bierze, a trener nie weryfikuje okresowo jego "super postępów" sportowych badaniami laboratoryjnymi.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Oczywiście też wtedy, gdy małolat sam bierze, a trener nie weryfikuje okresowo jego "super postępów" sportowych badaniami laboratoryjnymi.
to jest wg mnie absurdalny pomysł, to trener ma wysyłać zawodnika na kontrolę? a jeżeli zawodnik nie ma ochoty na nią iść, płacić za nią itd.? trener ma wyłożyć z własnej kasy? wg mnie zły pomysł.

odpowiedzialność trenera za podanie dopingu - oczywiście, zgadzam się, pytam tylko jak to zrobić, jak ponad wszelką wątpliwość udowodnić, że to trener podał, a nie zawodnik zwala na trenera? na chłopski rozum chyba o wiele więcej jest sytuacji gdy zawodnik sam przyjmuje koks niż kiedy podaje mu go trener... i można w ten sposób stworzyć furtkę dla nieuczciwych sportowców. co za problem do koksowania dodać kłamstwo, że to trener mi dał/kazał/ zaproponował?

co do kwalifikacji i ich weryfikowalności - uważam, że tu wystarczy zdrowy rozsądek: wystarczy pytać i sprawdzać, i na podstawie uzyskanej wiedzy zdecydować, czy ufam danej osobie czy nie, ZANIM podejmę z nią/nim współpracę.
Iwan pisze:A trenować dzieci bez uprawnień przez kilka lat będzie można? No, chore...
no właśnie z uprawnieniami, ponieważ teraz uprawnienia będą inne.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:
Iwan pisze:Oczywiście też wtedy, gdy małolat sam bierze, a trener nie weryfikuje okresowo jego "super postępów" sportowych badaniami laboratoryjnymi.
to jest wg mnie absurdalny pomysł, to trener ma wysyłać zawodnika na kontrolę? a jeżeli zawodnik nie ma ochoty na nią iść, płacić za nią itd.? trener ma wyłożyć z własnej kasy?
Trener albo klub. Czerpie z tego jakieś profity? Czy nie?
Słyszałeś ostatnio o zawodniku, który zmarł na boisku (I liga europejskiej piłki nożnej)? Kto ma Twoim zdaniem odpowiadać za brak okresowych badań zawodników? Zmarły zawodnik? To najprościej...

Qba Krause pisze: odpowiedzialność trenera za podanie dopingu - oczywiście, zgadzam się, pytam tylko jak to zrobić, jak ponad wszelką wątpliwość udowodnić, że to trener podał, a nie zawodnik zwala na trenera? na chłopski rozum chyba o wiele więcej jest sytuacji gdy zawodnik sam przyjmuje koks niż kiedy podaje mu go trener... i można w ten sposób stworzyć furtkę dla nieuczciwych sportowców. co za problem do koksowania dodać kłamstwo, że to trener mi dał/kazał/ zaproponował?
Gdy trener (lub klub) będzie miał obowiązek weryfikować stan zdrowia PODOPIECZNEGO (w tym branie przez gówniarza dopingu) nie będzie z tym kłopotu. Nie sądzisz?
Ostatnio czytałem o "super-sportowcach" z byłej NRD. Włos się jeży na głowie... Szprycowali dzieciaki nim te kończyły 10 lat. Kto ma za takie przypadki odpowiadać? Pewnie sądzisz, że w dzisiejszych czasach jest to niemożliwe?
A niby dlaczego? Sankcji karnej za to nie ma...
Zawodnika jak złapią to zdyskwalifikują, a reszta (trener, klub) czysta. :oczko:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Iwan, ale jeśli mówimy o treningu amatorów to często z tego nie ma profitów.
trenowanie dzieciaków czy młodzieży, o ile trener nie jest na etacie, również nie przynosi profitów...

uważam, że na pewnym poziomie to byłby dobry układ, im wyżej tym lepszy, ale w pracy u podstaw chyba nie do zrealizowania... a wyobrażam sobie sytuację, kiedy trener-społecznik, pedagog z zamiłowania, idzie siedzieć albo ma inne problemy w związku z tym, że głupi gówniarz wziął doping od ruska bo chciał na mistrzostwach gminy pokonać innych gówniarzy zza miedzy.
Iwan pisze:Szprycowali dzieciaki nim te kończyły 10 lat. Kto ma za takie przypadki odpowiadać? Pewnie sądzisz, że w dzisiejszych czasach jest to niemożliwe?
chciałbym wierzyć, że to niemożliwe :) ale oczywiście, w takich przypadkach, odpowiadać powinien trener albo klub.
Iwan pisze:Słyszałeś ostatnio o zawodniku, który zmarł na boisku (I liga europejskiej piłki nożnej)? Kto ma Twoim zdaniem odpowiadać za brak okresowych badań zawodników? Zmarły zawodnik? To najprościej...
słyszałem, to straszne... nie wgłębiałem się w temat, ale chyba to nie jest tak, że oni nie mieli okresowych badań, tylko, że potrzeba by było bardziej zaawansowanych badań by wykryć te wady...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Iwan, ale jeśli mówimy o treningu amatorów to często z tego nie ma profitów.
trenowanie dzieciaków czy młodzieży, o ile trener nie jest na etacie, również nie przynosi profitów...
Tak. Przyznaję, że tu jest kłopot i nie mam pomysłów...
Pozostaje mieć nadzieję, że amatorzy nie "koksują", bo też nie mają z tego profitów. Ewidentnym wyjątkiem jest tu kulturystyka, gdzie profitem może być "wygląd".
Qba Krause pisze: słyszałem, to straszne... nie wgłębiałem się w temat, ale chyba to nie jest tak, że oni nie mieli okresowych badań, tylko, że potrzeba by było bardziej zaawansowanych badań by wykryć te wady...
Dałem ten przykład, bo trener "po fakcie" przyznał, że klub (nie biedny) robił te badania raz na rok albo rzadziej.
W dobie powszechnych pulsometrów i wysiłkowych EKG (nie są tak drogie) nie wierzę, że nie można wychwycić anomalii serca podczas treningów w dłuższych okresach czasu.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2012, 21:21 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

offtop ale co tam: fajnie dla odmiany czasem się zgadzać :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Trochę z boku zagadnienia ale warto poczytać,...
http://emsep.blogspot.de/2012/05/pomied ... em-cd.html
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Trochę z boku zagadnienia ale warto poczytać,...
http://emsep.blogspot.de/2012/05/pomied ... em-cd.html
uhm... a jest tam cos odkrywczego? wedlug mnie ten artykul wyglada tak, jakby urwało mu połowę treści.. tę ważniejszą, która wnosi do wpisu sens :bum: a to co pozostało odbieram mniej więcej na zasadzie 'jeśli świeci słońce, to jest ładna pogoda, jeśli pada deszcz ale jest ciepło to jest średnia pogoda, a jeśli wieje wiatr i sypie śnieg to jest brzydka pogoda' :bum: ;)
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

To była kontynuacja tak więc należy odnaleźć początek,...Na blogu oczywiście.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kolejne dwa przykłady na to, że to trener i klub powinien kontrolować zdrowie zawodnika. Zwłaszcza tego nastawionego na wynik "za wszelką cenę":
Mistrzyni olimpijska i świata w biegach narciarskich Norweżka Marit Bjoergen przyjęła z szokiem wiadomość o nagłej śmierci norweskiego pływaka Alexandra Dale Oena z powodu ataku serca, lecz sama nie widzi potrzeby zbadania swojego
...
Mistrzyni świata na 30 kilometrów stylem dowolnym Therese Johaug stwierdziła z kolei, że nie zamierza badać swojego serca, gdyż obawia się wyniku.

- Nie chcę nawet pomyśleć o sytuacji, gdyby wykryto u mnie jakąś wadę i musiałabym zakończyć karierę. Wolę nie wiedzieć - powiedziała.
http://sport.onet.pl/zimowe/biegi/bjoer ... omosc.html

Pytanie tylko czy obie panie nie obawiają się, że dokładne specjalistyczne badania mogą "przy okazji" wykryć jeszcze coś innego...
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ciekawa sprawa.

nie chcę wchodzić w polemikę, nasuwają mi się dwie myśli:

- widać, że rzeczywiście dla sportowców wyczynowych sport jest całym światem i wolą ryzykować zdrowiem i życiem niż stracić "sens życia" jakim dla nich jest kariera sportowa...

- nie sądzę by kardiologiczne badanie specjalistyczne mogło wykryć stosowanie dopingu, bo do tego chyba pijesz, Iwan. wydaje mi się, że w tych przypadkach po prostu czarno na białym widać determinację zawodników, o której tak dyskutujemy, różnie ją oceniając. śmierć innego sportowca niby szokuje ale nie motywuje do zadbania o siebie samego...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: - nie sądzę by kardiologiczne badanie specjalistyczne mogło wykryć stosowanie dopingu, bo do tego chyba pijesz, Iwan. wydaje mi się, że w tych przypadkach po prostu czarno na białym widać determinację zawodników, o której tak dyskutujemy, różnie ją oceniając. śmierć innego sportowca niby szokuje ale nie motywuje do zadbania o siebie samego...
Tego nie wiem. Może jest na forum jakiś kolega ze specjalizacją z kardiologii i będzie miał chęć się wypowiedzieć w tej materii? Było by miło...
Wiem natomiast, że kardiolodzy zlecają między innymi badania krwi. Może badania wydolnościowe serca mogły by przy okazji wykazać, że nie mają astmy? Trudno powiedzieć - nie jestem lekarzem.
"Lekkomyślność" w tej sprawie czołowych sportowców jest jednak zastanawiająca...

Wiadomo też, że w późniejszych okresach życia zmiany serca spowodowane dopingiem są już bardzo widoczne. Często potrzebne są operacje (np. Arnold Schwarzenegger). Pytanie... jak szybko te zmiany są widoczne? Ilu lat trzeba...?

Coś jeszcze na temat wpływu trenera na zawodnika:
"Maszyny do wygrywania"
http://sport.onet.pl/tylko-w-onet-pl/ma ... omosc.html

Dlatego właśnie sądzę, że trener powinien ponosić odpowiedzialność za to co robi z zawodnikiem.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ