Komentarz do artykułu Polar RCX 5 - TEST
-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 28 cze 2009, 21:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na zdjęciu z googla widać, że biegłeś pomiędzy budynkami. Czasem tak jest, że budynek zasłoni "widok" satelity co powoduje trudność w odpowiednim uzyskaniu pozycji. Należy też pamiętać, że wszystkie te wyniki są "orientacyjne" z jakimś tam marginesem błędu.
Run Forrest, run!!!
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 28 cze 2009, 21:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od 3 treningow wystepuje zjawisko falowania pulsu. Niby lekko mocze elektrody przed wyruszeniem ale przez 3 ostatnie treningi pokazuje przez jakis fragment puls o 20-40 mniejszy. Podotykam elektrody i wraca do pokazywania poprawnych wartosci. Macie tez cos takiego? Czyzby bateria paska?
Run Forrest, run!!!
- Stary Koń
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: 53,16
- Życiówka w maratonie: brak
Ci "Oni" coś tam piszą, żeby prać ten pasek co pięć treningów...
Może też być to kwestia zbyt luźnego paska. U mnie problem nie występuje. Puls mierzy bardzo dobrze co było, jak pisałem wyżej, przyczyną pewnej zgryzoty.
Chodziło o to, że wyliczone ze wzorów itp. HR max to 177-179. W zależności od metody. Postanowiłem wykorzystać możliwości urządzenia i zapuściłem sobie test fitness. Wynik- 175. Zmodyfikowałem zakresy tętna- bo niby jak inaczej?
Jak wcześniej biegać było ciężko w wyznaczonych zakresach, tak po modyfikacji już w ogóle się nie dało. Krok następny- test na HR maks. Wg J. Skarżyńskiego. Wynik- 186. Potwierdziło to moje ograniczone zaufanie do maszyn, które wiedzą tyle, ile się im powie (nauczy, wgra) a same z siebie to tępe są.
Biegając z nowymi ustawieniami dalej niby się wlokłem ale zacząłem widzieć sens takiego treningu- wolnych wybiegań i szybszych akcentów. W czasie takich właśnie akcentów osiągnąłem 187. Wskazywało to tyle, że test na HR max przeprowadzony został niechlujnie...
Wczoraj wyszedłem z domu z zamiarem przeprowadzenia krosu aktywnego. Zacząłem za szybko ale postanowiłem wytrzymać (Ja..., ja nie wytrzymam?). Pod koniec dobiłem do 192!. Jak to się ma do 175?
Używanie takich mądrych maszyn nie zwalnia od myślenia. Taką mam refleksję. A że wczoraj nie wyparowałem to miałem więcej szczęścia niż rozumu. Lesson learned- jak to mówią!
Może też być to kwestia zbyt luźnego paska. U mnie problem nie występuje. Puls mierzy bardzo dobrze co było, jak pisałem wyżej, przyczyną pewnej zgryzoty.
Chodziło o to, że wyliczone ze wzorów itp. HR max to 177-179. W zależności od metody. Postanowiłem wykorzystać możliwości urządzenia i zapuściłem sobie test fitness. Wynik- 175. Zmodyfikowałem zakresy tętna- bo niby jak inaczej?
Jak wcześniej biegać było ciężko w wyznaczonych zakresach, tak po modyfikacji już w ogóle się nie dało. Krok następny- test na HR maks. Wg J. Skarżyńskiego. Wynik- 186. Potwierdziło to moje ograniczone zaufanie do maszyn, które wiedzą tyle, ile się im powie (nauczy, wgra) a same z siebie to tępe są.
Biegając z nowymi ustawieniami dalej niby się wlokłem ale zacząłem widzieć sens takiego treningu- wolnych wybiegań i szybszych akcentów. W czasie takich właśnie akcentów osiągnąłem 187. Wskazywało to tyle, że test na HR max przeprowadzony został niechlujnie...
Wczoraj wyszedłem z domu z zamiarem przeprowadzenia krosu aktywnego. Zacząłem za szybko ale postanowiłem wytrzymać (Ja..., ja nie wytrzymam?). Pod koniec dobiłem do 192!. Jak to się ma do 175?
Używanie takich mądrych maszyn nie zwalnia od myślenia. Taką mam refleksję. A że wczoraj nie wyparowałem to miałem więcej szczęścia niż rozumu. Lesson learned- jak to mówią!
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: brak
z tym HR max to przyznam się mam problem, z prostego wzoru 184 , ale jak mi ppt.com ustali strefy to nie wiem jak biegać, rozgrzewkę muszę prowadzić w chodzie , później wolny bieg - muszę się bardzo pilnować żeby nie wejść wyżej, doszedłem do wniosku że muszę mieć chyba wyższe HR max ,
tyle że nie udało mi się nigdy osiągnąć 178 nawet, a dziś rano zrobiłem sobie fitness test i ze 182 zaproponowało 178 jako HR max
chyba ludzie są zbyt różni żeby te urządzenia potrafiły ich zaszufladkować bezbłędnie
tyle że nie udało mi się nigdy osiągnąć 178 nawet, a dziś rano zrobiłem sobie fitness test i ze 182 zaproponowało 178 jako HR max
chyba ludzie są zbyt różni żeby te urządzenia potrafiły ich zaszufladkować bezbłędnie
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: 52
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 maja 2012, 18:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witamdzimaj pisze:w kwestii dokładności to na Go-run w wawie 12go maja dystans miał być 5 km po górce szczęśliwickiej, mi pokazało 4,3 km,
do biegania po dużych wzniesienia do się nie nadaje specjalnie jeśli chodzi o pomiar dystansu
Czyli jeśli biegam i jeżdżę na rowerze w terenie górskim, to mówisz że pomiar za pomocą GPS nie ma sensu? Bo będzie miał mało wspólnego z dokładnością?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
dzimaj pisze:w kwestii dokładności to na Go-run w wawie 12go maja dystans miał być 5 km po górce szczęśliwickiej, mi pokazało 4,3 km,
do biegania po dużych wzniesienia do się nie nadaje specjalnie jeśli chodzi o pomiar dystansu

dzimaj - tam nie było 5 km, było właśnie gdzieś około 4,3 - 4,5.
Wielu osobom wychodziło 4,3.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 maja 2012, 18:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam, czyli to działa nawet w górzystym terenie?
Mieszkam w Beskidach więc ciągle mam jakieś wzniesienia. A nie chce wydać ponad 1000zł na coś co nie do końca będzie działać, lub będzie na tyle nie dokładne że pożytek jeśli chodzi o pomiar odległości/prędkości będzie żaden
Mieszkam w Beskidach więc ciągle mam jakieś wzniesienia. A nie chce wydać ponad 1000zł na coś co nie do końca będzie działać, lub będzie na tyle nie dokładne że pożytek jeśli chodzi o pomiar odległości/prędkości będzie żaden
- Stormrider
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 06 cze 2007, 22:16
- Życiówka na 10k: 0h37min15sek
- Życiówka w maratonie: 3h05min32sek
Jak jeździsz rowerem to kup czujnik prędkości do tego pulsometru, wtedy będziesz miał dokładne wskazania prędkości i dystansu, niezależnie od stopnia nachylenia.
10k- 00:35:06 Poznań Maniacka 10, 2017 r.
HM - 01:19:45 Poznań Półmaraton, 2017 r.
M - 02:58:20 Poznań Maraton, 2016 r.
1/4 IM - 02:19:14 Ośno Triathlon Weekend 2016 r.
1/2 IM - 05:00:44 Super League Triathlon Poznań 2018 r.
HM - 01:19:45 Poznań Półmaraton, 2017 r.
M - 02:58:20 Poznań Maraton, 2016 r.
1/4 IM - 02:19:14 Ośno Triathlon Weekend 2016 r.
1/2 IM - 05:00:44 Super League Triathlon Poznań 2018 r.
- Stary Koń
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: 53,16
- Życiówka w maratonie: brak
Mycie i dokładne zwilżenie (przed treningiem) rulez!himek pisze:Mycie i dokładne zwilżenie przed treningiem wyeliminowało skoki tętna
Co do ostatniego wątku, to też uważam, że w warunkach górskich czy nawet podgórskich, dobrze skalibrowany czujnik prędkości (trzeba rzeczywiście zmierzyć obwód koła) zawsze będzie dokładniejszy od GPS.
Po drugie, w takich warunkach- i w tym wypadku chodzi nie tylko o rower ale i o bieganie, chyba więcej satysfakcji dawałby sprzęt mierzący przewyższenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 maja 2012, 18:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I z tego też powodu, zrezygnuję z tego w ogóle. I kupię sobie osobno licznik na rower (jakiś z wyższej półki) I osobno pulsometr do biegania. Wyjdzie mnie to nawet taniej, tylko kosztem tego że podczas biegania jedynie czym będę dysponował to czasem i pulsem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 18 maja 2012, 18:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Stary Koń pisze:no i nie będziesz miał wyników w kupie... A za pomiarem tempa i odległości zatęsknisz- raczej prędzej niż później i pójdziesz w koszty. Oczywiście sądzę po sobie.
Tzn, tęsknić nie będzie za czym. Bo w bieganie bawię się powiedzmy od listopada. I przez ten czas to biegam bez niczego więc już sam ten puls, będzie sporą zmianą

