Robbur - komentarze
Moderator: infernal
- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mądrze podchodzisz do kontuzji. szczerze ufam, że te ćwiczenia mocno zaprocentują po powrocie do biegania.
btw spróbowałam 'treningu jedi' - i znowu wyszło, jak bardzo prawicowa jestem, na lewej nodze stoję bez problemu, na prawej się gibam. swoją drogą, muszę poszukać czegoś na temat, dlaczego zamknięcie oczu powoduje taką utratę równowagi, bo jakoś mi się to nie składa póki co.
btw spróbowałam 'treningu jedi' - i znowu wyszło, jak bardzo prawicowa jestem, na lewej nodze stoję bez problemu, na prawej się gibam. swoją drogą, muszę poszukać czegoś na temat, dlaczego zamknięcie oczu powoduje taką utratę równowagi, bo jakoś mi się to nie składa póki co.
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
- mam tak samo, z tym, że to chyba świadczy o lewicowości
Wyczytałem, że mundrze się to nazywa ćwiczeniem priopriocepcji, lub po polsku "czucie głębokie" - ma to na celu wyćwiczenie mięśni do szybszego reagowania między innymi na zmianę ukształtowania terenu po którym biegniemy.
Wyczytałem, że mundrze się to nazywa ćwiczeniem priopriocepcji, lub po polsku "czucie głębokie" - ma to na celu wyćwiczenie mięśni do szybszego reagowania między innymi na zmianę ukształtowania terenu po którym biegniemy.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Utrata równowagi to skutek tego, że nagle tracisz możliwość odczytywania pozycji różnych części ciała wzrokiem, pozostaje tylko czucie głębokie, zwykle niezbyt wyćwiczone, po korzystamy ze wzroku. Sam zmysł równowagi działa jak działał, tylko danych do analizy nagle mniej i kiepskiej jakości.chel pisze:mądrze podchodzisz do kontuzji. szczerze ufam, że te ćwiczenia mocno zaprocentują po powrocie do biegania.
btw spróbowałam 'treningu jedi' - i znowu wyszło, jak bardzo prawicowa jestem, na lewej nodze stoję bez problemu, na prawej się gibam. swoją drogą, muszę poszukać czegoś na temat, dlaczego zamknięcie oczu powoduje taką utratę równowagi, bo jakoś mi się to nie składa póki co.
Aby utrzymać równowagę ważna jest prosta sylwetka i dociążenie oraz utrzymanie na ziemi dużego palca. To tak z porad praktycznych.
- rushatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
- Życiówka na 10k: 44:41
- Życiówka w maratonie: 4:18
co począć.. nie mogę odmówić i już rozpoczynam trening.. niebiegowy rzecz jasna (tyle że ja szalenie małolitrażowy jestem )robbur pisze:Myślę o poważnej rekompensacji wyrażonej w litrach.
mam to szczęście że zimą zaniedbałem się biegowo, ale kilka razy byłem na zajęciach "treningu funkcjonalnego" siły biegowej i cholera wie jakie to jeszcze były (indoor na warszwskiej pradze) - bardzo polecam jako alternatywę na mroźne wieczory.. i nie tylko (niekoniecznie w wawie.. chodzi mi o trening wzmacniający w sposób niebiegowy części biegowerobbur pisze:... z powodu zwiększenia objętości treningu stricte biegowego zaniedbałem całą resztę.
jako mój prywatny punkt odniesienia przerażasz mnie.. przecież nigdy Cię nie dogonię.. myślałem że wtym roku 42/10 (to może bym jeszcze dał radę).. a Ty idzesz dalej.. nooo ja wymiękam... chybarobbur pisze:Może da to te 40/40 na koniec roku.
a zresztą.. cooo ja? ja nie dam rady? zobaczysz za 4 tygodnie jak 45 złamię... to pogadamy hahahhaahaha
bardzo możliwe że prezentowałeś już taki poziom.. ale właśnie tego nie wytrzymał organizm.. mam za mało dświadczenia żeby oceniać i powiedzieć czy wracać bezpośrednio do tego punktu czy może dać sobie jeszcze jakiś "międzyczas" (sobie bym dał.. nie wiem jak u CIebie bo to pewnie mocno indywidualne).robbur pisze:obecną formę sprzed kontuzji oceniam na 42/10 i na taki wynik bym biegł w sobotę.
Ale niezależnie od dalszych planów i poczynań sugerowałbym zmianę BMI w odpowiednim kierunku.. nie powinno zaszkodzić a pomóc może.
pozdr.
ps. wszystko dlatego że zazdrość każe mi Ciebie stopować, żebym miał jakiekolwiek szanse goniąc Cię
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie opisałem na blogu. W skrócie, bo trochę rozwlekle to opisałem: z achillesem poprawa jest widoczna i mógłbym spokojnie z tym biegać. Natomiast prawa kostka to prawdziwy problem i powód bóli biodra i tak dalej.LadyE pisze:Robbur a co u Ciebie? jak noga?
jest jakas poprawa?
Oddaje się w ręce ortopedy, nadal będę się ścigać na rowerze i wioślarzu po dywanie. Mam nadzieję, że od lipca będę biegał regularnie. Bez parcia na wyniki. Póki co pozostaje biegaczem niebiegającym.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ale co z tą kostką jest? Skręciłeś, zwichnąłeś, stłukłeś? Czy to dopiero ustali ortopeda?
Mam nadzieję, że do pełni zdrowia i biegania wrócisz jak najszybciej!
Mam nadzieję, że do pełni zdrowia i biegania wrócisz jak najszybciej!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem dokładnie co jest - w tym celu udaje się do ortopedy. Ból, który ignorowałem i brałem za zwykłe zmęczenie - był na pewno przyczyną kłopotów z biodrem. Lewy achilles z kolei prawdopodobnie wziął się z powodu instynktownego oszczędzania prawej nogi.
Chodzi mi o tą mniejszą kosteczkę - bliżej łuku stopy od strony wewnętrznej.
Chodzi mi o tą mniejszą kosteczkę - bliżej łuku stopy od strony wewnętrznej.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Robbur, życzę trafienia na dobrego specjalistę. Z własnego szerokuego niestety doświadczenia wiem, że problemy w tych okolicach bywają skomplikowane do zdiagnozowania właściwego.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
To 3 mam kciuki, najważniejsze, żebyś trafił do dobrego specjalisty, który trafnie postawi diagnozę. Bo to w sumie najważniejsze. Ładnie rozkminiłeś swoje dolegliwości, słuchasz organizmu, nic na siłę i za to szacun
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
A ja bym jeszcze dodał... Czy musisz biegać ze śródstopia? Nie możesz ot tak biegać jak Robbur? Przeca widziałem jak biegniesz szybko... Po co to zmieniać? Wystarczy się zaleczyć i biegać jak Robbur. Podobno starych drzew ( czterdziestoletnich ) się nie przesadza. I poproszę o patent na achillesa, jeśli można
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Robbur zdrowia życzę.
Wolf jak masz dokładną diagnozę to trzeba robić to co zaleca lekarz. To wg. mnie najpewniejsza metoda.
Wolf jak masz dokładną diagnozę to trzeba robić to co zaleca lekarz. To wg. mnie najpewniejsza metoda.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Coś w tym jest, że tak się dzieje. Po roku biegania z bolącym lewym achillesem, prawa noga powiedziała dość. I przestała dźwigać cielsko po maratonie na trzy tygodnie Protestowała, ale może już teraz odpuściła (byłem podwójnym Herr Flickiem )robbur pisze:Nie wiem dokładnie co jest - w tym celu udaje się do ortopedy. Ból, który ignorowałem i brałem za zwykłe zmęczenie - był na pewno przyczyną kłopotów z biodrem. Lewy achilles z kolei prawdopodobnie wziął się z powodu instynktownego oszczędzania prawej nogi.
Chodzi mi o tą mniejszą kosteczkę - bliżej łuku stopy od strony wewnętrznej.
Tiaaaa... Zobaczymy co powie Robburowi. Oby nie wykrył nic poważnego. I oby postawił trafną diagnozę. Z tymi lekarzami teraz to bywa różnie...pulchniak pisze:Wolf jak masz dokładną diagnozę to trzeba robić to co zaleca lekarz. To wg. mnie najpewniejsza metoda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Nie tędy droga. Nie możesz starać się biec na śródstopiu. Musisz mieć buty (bądź najlepiej ich wogóle nie mieć - bosak) w których nie ma alternatywy. Albo śródstopie - albo nie biegniesz. Nie Chcę namawiać Cię na tuning (bo nie każdy lubi kroić Swoje buty), to załóż zwykłe tenisówki za 15 zeta z biedronki gdzie nie masz spadku pięta - palce. Wtedy nie będziesz się starał - będziesz musiał.robbur pisze: Starałem się biec na śródstopiu, dbając o prostą, lekko pochyloną do przodu sylwetkę, regularną pracę rąk i krótsze kroki. Jak to wyszło - nie mam pojęcia - mam wrażenie, że biegałem faktycznie na śródstopiu, ale cholera to wie. Dziwne - nie wiem jak biegam.
ps. Idź do ortopedy sportowego. Jak pójdziesz do zwykłego powie Ci: "Nie biegać i tyle". - przerobiłem to.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
wydaje mi sie ze nawet Strasb pisala ze biegac ze srodstopia zaczela wlasnie w konretnym modelu butow, ktore takie a nie inne ladowanie wymuszaly...
Robbur kciuki mocno zacisniete ... niech juz sie skoncza te kontuzje i przerwy
Robbur kciuki mocno zacisniete ... niech juz sie skoncza te kontuzje i przerwy