Motywator: W środę wracałem z kolegami z praktyk i na przystanku stał autobus (częstotliwość jazdy: 40 minut). Ruszyliśmy do biegu. Nie dość, że byłem pierwszy, to jeszcze nie miałem zadyszki w odróżnieniu od reszty klasy

.
Wtedy też dostałem wypłatę. Chciałem sobie kupić fajne buty do biegania, gdyż w moich najkach "do chodzenia" odkleiła się podeszwa. Jednak nie znalazłem nic fajnego, marny wybór w tych sklepach sportowych. Podobały mi się niebieskie naje, cena niebanalna - 399, byłem gotów się poświęcić, choć to dużo więcej niż ta wypłata, a jednak nie było mojego rozmiaru. Reszta asortymentu kompletnie do bani. W sumie chciałbym w tych butach biegać i chodzić po mieście, bo nie lubię mieć wielu rzeczy. Cały mój dobytek mieści się w 1 sportowej torbie z czego prawie pół zajmuje koc i pościel.
Hm... chyba trzeba zaraz wybrać się na rynek, bo po co mam kupować coś co mi się nie podoba za 300 zł jak mogę kupić za 70.
08 III

Wstałem z ogromym zapałem. Biegłem dosyć wolno, przerwy dłuższe, choć znowu krótsze niż poprzednio. Jednak bardzo, bardzo bolały mnie mięśnie łydek z wszystkich stron. To było coś strasznego, jednak co tu się dziwić, gdy muszą dźwigać one te 99 kg... . Oczywiście bieganie+prysznic+śniadanie na stołówce = dobry humor i energia na cały dzień.
Sporo się wieczorem rozciągałem. Poprzednie razy robiłem to trochę "na odwal" - 2 minuty i po sprawie, jednak zauważyłem, że w ciągu tych 12 dni widać sporą poprawę.
09 III

Dziś już nie wstawało się tak lekko, jednak zwlekłem się z tapczanu i pobiegłem. Znowu wolno, ale przynajmniej nie zmęczyłem się tak strasznie. Przerwy po 2:30. Nogi nadal bolą, choć już mniej, pewnie to skutek wczorajszego rozciągania. Mam nadzieję, że niedugo przestaną tak boleć.
Daje spory mróz, więc założyłem pod spód dwie koszulki.
W niedzielę już 4 minuty biegu... Mam nadzieję, że dam radę.
Trzymajcie się

.