Cierpinski po kilometrze 25 schodzi z trasy -kolka.
Mlody Cierpinski przeszedl operacje mienia brzucha ktory powodowal kolke.
Mimo tego na km 18 pojawily sie u Falka Cierpinskiego bole w okolicy watroby.
Dla mlodego biegacza oznacza to ze sen o Olimpiadzie w Londynie pozostaje
tylko snem.
W wywiadzie bezposrednio po biegu Falk stwiedza, ze nie rezygnuje z kariery
biegowej "tak jak ojciec tak i syn ". Szkoda stwierdza Cierpinski
bylem przygotowany na zlamanie 2:12 (niemieckie min.na Olimpiade) lecz klopoty z
oddechem -biegniecie na polowe mozliwosci spwodowane kolka uniemozliwily mi
osiagniecie celu.
Wyglada nato, ze jesli Eichen nie zrobi min. w Düsseldorfie Niemcy nie beda mieli
swego reprezentanta w maratonie.
Falk Cierpinski Hamburg Maraton 2012
-
Rolli
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Falk?
Kolega Falk C. juz od dawna nie przebiegl maratonu. Nie mial od poczatku szans na zrobienie normy.
Duzo wieksze szanse mial:
Pollmaecher, niestaty z powodu kontuzji nie moze od 3-4 tygodnii biegac.
Fitschen, dobrze przygotowany ale nie dal rady przestawic swojego MD-stylu na styl maratonski. W Dusseldorfie musial po 24km przerwac z powodu kontuzji uda.
S. Kah, przebiegl w niedziele w Hamburgu w 2:14:25. Niestety do normy o 2 minuty za wolno. Moze za 4 lata.
Niestety jest Maraton meski w Niemczech od lat na bardzo niskim poziomie. Nikt nie pojedzie do Londynu.
Co innego kobiety:
Mikitenko, w bardzi dobrej formie. W Londynie troche zawiedziona w 2:22. Mam nadzieje ze do IO forma jeszcze sie troche podniesie.
Mockenhaupt, Norma juz w tamtym roku w kieszeni. Bedzie biec na 10000m. Na maraton nie ma ochoty.
S. Hahn, 2:28:48 w tamtym roku... zobaczymy co ona jeszcze moze osiagnac.
Tyle z niemiec... A tu? Na polskim forum? Podziwiajmy lepiej Chabowskiego i Szosta.
Pozd.
Rolli
Kolega Falk C. juz od dawna nie przebiegl maratonu. Nie mial od poczatku szans na zrobienie normy.
Duzo wieksze szanse mial:
Pollmaecher, niestaty z powodu kontuzji nie moze od 3-4 tygodnii biegac.
Fitschen, dobrze przygotowany ale nie dal rady przestawic swojego MD-stylu na styl maratonski. W Dusseldorfie musial po 24km przerwac z powodu kontuzji uda.
S. Kah, przebiegl w niedziele w Hamburgu w 2:14:25. Niestety do normy o 2 minuty za wolno. Moze za 4 lata.
Niestety jest Maraton meski w Niemczech od lat na bardzo niskim poziomie. Nikt nie pojedzie do Londynu.
Co innego kobiety:
Mikitenko, w bardzi dobrej formie. W Londynie troche zawiedziona w 2:22. Mam nadzieje ze do IO forma jeszcze sie troche podniesie.
Mockenhaupt, Norma juz w tamtym roku w kieszeni. Bedzie biec na 10000m. Na maraton nie ma ochoty.
S. Hahn, 2:28:48 w tamtym roku... zobaczymy co ona jeszcze moze osiagnac.
Tyle z niemiec... A tu? Na polskim forum? Podziwiajmy lepiej Chabowskiego i Szosta.
Pozd.
Rolli
