plan do maratonu a praca(intensywne chodzenie)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 22:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich. Mieszkam w Londynie i jestem listonoszem. Jakies 1.5 roku temu zaczalem biegac ale w tym samym czasie zaczalem pracowac jako listonosz i musialem przestac bo zaczely mi nawalac wszystkie miesnie/sciegna/wiazadla itp itd. W Anglii praca listonosza polega na chodzeniu od 10-20km dziennie (w praktyce oznacza to 2.5-4 godziny) tak wiec nie majac wczesniejszej zaprawy nie dalo sie tego pogodzic. Po roku pracy wrocilem do biegania(jakies 3 miesiace temu) i tym razem bez problemow, tzn sa jakies tam bole ale raczej typowe. Z racji wykonywanego dziennie kilometrazu jestem w stanie biegac 2 razy w tygodniu, przynajmniej tak to wygladalo do tej pory. Nie chce biegac wiecej bo obawiam sie zmeczenia materialu. Oznacza to, ze w ciagu 3 miesiecy biegalem tylko 13 razy. W zeszly czwartek zaliczylem polmaraton w czasie 1h:49m. Mam problem aby wymyslec/znalezc jakis plan dla siebie aby przygotowac sie do maratonu/poprawic osiagi bo nie wiem jak mam uwzglednic kilometry dziennie pokonywane w pracy. Moze ktos ma jakies pomysly, sugestie. Dzieki.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wcale nie uwzględniaj. To tak jakbym uważał jazdę 4h na rowerze 15km/h po asfalcie za jakiś środek treningowy. To nie wywołuje żadnych zmian adaptacyjnych, więc nie jest treningiem.
Jedyną korzyść jaką widzę, to wyższy poziom bazowy, z jakiego startujesz w porównaniu do zwykłego kanapowca. No i mocniejsze stopy, ścięgna i więzadła, to spory plus.
Ale dopóki nie zaczniesz biegać z listami, to nie masz co tego uważać za trening
.
Jedyną korzyść jaką widzę, to wyższy poziom bazowy, z jakiego startujesz w porównaniu do zwykłego kanapowca. No i mocniejsze stopy, ścięgna i więzadła, to spory plus.
Ale dopóki nie zaczniesz biegać z listami, to nie masz co tego uważać za trening

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Czas z półmaratonu pokazuje,że masz potencjał.
Jednak maraton to nie to samo.Myśle,że 3 treningi w tyg by Ci wystarczyły.
Znajdź plan i trzymaj się go.A chodzenia nie wliczaj do kilometrażu.
Jednak maraton to nie to samo.Myśle,że 3 treningi w tyg by Ci wystarczyły.
Znajdź plan i trzymaj się go.A chodzenia nie wliczaj do kilometrażu.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To nie ma znaczenia. Ważne że serce pracuje normalnie i mięśnie nie przekraczają wysiłku przy którym następuje jakaś adaptacja. Po 4 godzinach na rowerze 15km/h też dupa boli, ale nie mówię że to ma jakiś efekt.
Kiedyś pracowałem w fabryce, 8 godzin stania przy linii. Po zmianie ledwo chodziłem, też powinienem to wliczać jako trening?
Kiedyś pracowałem w fabryce, 8 godzin stania przy linii. Po zmianie ledwo chodziłem, też powinienem to wliczać jako trening?
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 22:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki za uwagi. Nie sadze aby takie chodzenie, w szybkim tempie można było porównać do stania przy taśmie albo jazdy na rowerze. Moj piąty bieg to był bieg na 15km więc nie wydaje mi sie, aby nie zachodziły tutaj żadne procesy adaptacyjne. Nie mniej jednak i tak nic nie wymysle więc nie będę tego chodzenia uwzględnial a jedynie będę trenował według programu 3 treningi w tygodniu. Powinno dać radę, znalazłem na razie jeden taki program ale jakby ktoś coś gdzieś znalazł jeszcze to będę wdzięczny.
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Tu jeszcze znalazłem coś, co może Ci pomóc:
"Chodzenie w pracy, każda praca fizyczna, długotrwałe pozostawanie w jednej pozycji - to są wszystko obciążenia, które męczą mięśnie. Ogólna zasada jest taka, że ktoś, kto w pracy dużo chodzi, nie może biegać tak wiele jak ten, który siedzi. Zmęczenie mięśni to suma wszystkich obciążeń. Dużo chodząc w pewien sposób wyrabiamy swoją "zmęczeniową normę". Dotyczy to również np. roweru, siłowni, siły biegowej."-z artykułu : http://maratonypolskie.pl/mp_index.php? ... &code=2315 PZDR!
"Chodzenie w pracy, każda praca fizyczna, długotrwałe pozostawanie w jednej pozycji - to są wszystko obciążenia, które męczą mięśnie. Ogólna zasada jest taka, że ktoś, kto w pracy dużo chodzi, nie może biegać tak wiele jak ten, który siedzi. Zmęczenie mięśni to suma wszystkich obciążeń. Dużo chodząc w pewien sposób wyrabiamy swoją "zmęczeniową normę". Dotyczy to również np. roweru, siłowni, siły biegowej."-z artykułu : http://maratonypolskie.pl/mp_index.php? ... &code=2315 PZDR!
