Zgubienie brzuszka

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
kate
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 14 sie 2003, 14:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Włąsciwie powinnam o to zapytać na innym forum..ale mam nadzieję, ze wytrawni biegacze mi pomogą.....Biegam już od kilku lat...zgubiłam kilogramy tu i ówdzie ale brzuszek..a w zasadzie mała oponka poniżej pępka pozostaje. Robię ćwieczenia na mięśnie brzucha (skrętoskłony)..ale nie widzę większych efektów...Marzy mi się płaski brzuszek..a może to już nie te lata.....Mam nadzieję, ze panowie mi pomogą.....
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
raner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

moze robisz niewłasciwe cwiczenia na mięsnie brzucha
biegaj dalej ćwicz mięsnie i stosuj dietę ( najlepiej jak najmniej tłuszczy ) moze powinnas trenować na ujemnym bilansie energetycznym
a ile razy w tygodniu biegasz?
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b]  gg310854
Abaddon
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 03 sie 2002, 00:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3miasto
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hmm.. Ja tez sie tym troche interesowalem.. Kiedys spotkalem sie z opinia jakichs wyjadaczy ze brzucha to sie nie trenuje - jeden z najlepszych kulturystow swiata stwierdzil ze nie robi w ogole miesni brzucha bo one buduja sie po trochu podczas wszystkich innych cwiczen a najwiekszy wplyw na ich wyglad ma .. przestrzeganie prawidlowej diety..

Ze swojego doswiadczenia (a zgubilem naprawde duuuzo) moge powiedziec jedynie ze tak naprawde to najlatwiej sie gubi duza nadwage - pozniej wiele osob ma klopoty z ta 'koncowka' brzucha ktora pozostaje.. Wydaje mi sie ze najlepsze rozwiazanie to troche cwiczen na miesnie brzucha + ograniczenie jedzenia + duuuuzo ruchu (moze dolacz do biegania rowerek codziennie lub co drugi dzien?). Pamietaj ze jesli chcesz spalac kalorie to musi byc to wysilek aerobowy a nie silowy czyli odpusc sobie mocno wyczerpujace biegi i np. jazde na rowerze pod katem bicia rekordow predkosci - podobno zeby spalac kalorie z brzucha potrzeba minimum 30 minut wysilku i to tlenowego (jesli przekroczysz pewien prog zaczyna zamiast tluszczu zaczyna sie spalac costam w miesniach chyba ale ja sie na tym nie znam - poszukaj sobie w sieci lepiej :)) wiec raczej przedkladaj czas trwania wysilku nad jego intensywnosc..

Ale tak naprawde moim zdaniem i tak wszystko zalezy glownie od przemiany materii. Kazdy moze ci napisac jak to sie mu udalo ale prawda jest taka ze znam osoby ktore maja drabinke na brzuchu a specjalnie sie o nia nigdy nie staraly - znam tez takie ktore podejmuja rozne wysilki zeby ja zbudowac no i od paru lat ciezko im to idzie...

Pozdrawiam i zycze powodzenia!
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Na brzuch nie trzeba robić specjalnych wygibasów?!
Ten mięsień trenuje sie ciągle. Stojąc,siedząc,leżąc itd. Dlatego wielu profi mówi: nie trenuję brzucha - nieprawda oni tak naprawdę napinają ciągle brzuchol,nawet o tym nie wiedzą. Brzuch to istotna część fundamentu postawy człowieka.
Recepta: idziesz biegać- staraj się wciągnąć brzuch,trzymać prawidłową postawę a on zniknie,a raczej się wzmocni.

ps. Ja po każdym bieganiu robię dokładnie 100 brzuszków i wzniosów pleców w górę w pozycji leżącej.
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

obawiam sie ze to genetyczna predyspozycja do odkładania się tluszczu w okolicach brzucha, niestety mam to samo :(

zadne cwiczenia na brzuch tu nie pomoga bo nie w tym jest problem, trzeba po prostu odchudzac sie dalej zeby zgubic ten ostatni zapas sadelka

napisz swoje wymiary (waga/wzrost) bo moze masz po prostu dalej nadwage mimo zrzucenia ilus tam kilogramow
haplo
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 01 cze 2003, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdansk

Nieprzeczytany post

Hmmm a sprobuj zamiast brzuszkow napinac miesnie brzucha w seriach po 20. Napnij i rozluznij. Ja tak robie i na razie cm z pasa uciekaja.....chociaz powoli :) W sumie miesnie pracuja podobnie jak przy sklonach... Mi sie po prostu po biegu nigdy nie chce brzuszkow robic... :(

haplo
"Real athletes run others just play games"
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

mniej źryć.
a dla odmiany troche plywania zamiast roweru
skretosklony? hm.. to juz lepiej chyba na podloge i lewa nozka/prawy lokietek i odwrotnie
moze pomoga tez spietki - do uczucia palenia. zakladam ze wiesz jak te cwiczenia robic.
jesli nie to polecam http://www.kulturystyka.pl/atlas/brzuch.htm

pozdrowionka i powodzenia
Lukasz
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Cóż - mam podobny problem z tym, że ciągle mam nadwagę. ALe ponieważ nie jest to moja pierwsza walka o "smukłość" to opisze swoje doświadczenia.

Po pierwsze: jeśli nie poruszałem się więcej i jednocześnie zmniejszałem ilość kalorii to mimo ćwiczeń na brzuszek pozostawał on krągły. Jedynie pod warstwą tłuszczyku mogłem wyczuć mięśnie. Dzieje się tak dlatego, że ćwiczenia na brzuch wzmacniają mięśnie i je budują, ale nie zmniejszają otaczającego tłuszczu.

Po drugie: efekty przychodziły wtedy gdy do tych ćwiczeń (bo pod tuszczem ma cos wyglądać ;) dołączony był inny wysiłek np. bieganie powodujące spalanie kalorii i tym samym tłuszczu + ograniczenie ogólnej ilości kalorii np. malutkie kalacje. Jednak nawet wtedy trudno było zgubic wastwę tłuszczu poniżej linii pępka. Ta warstwa wymaga bowiem dodatkowych i specjanych ćwiczeń na dolne mięśnie brzucha. Tutaj polecam jogę - tzw. pompę polegającą na powolnym unoszeniu nóg do pionu, leżąc na plecach, a potem ich opuszczanie jak najwolniej się da. Początkowo jest to trudne, ale później ... :)

Pozdrawiam!
Któż jak Bóg!
Tedi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No tak ale ten kulturysta ćwiczył z olbrzymimi ciężarami, raczej brzuch nie wyrobi się osobie która tylko miega. Jak chce się mieć niezgorszego kaloryfera to trzeba robić brzuch i to ostro, a do tego dorzucić jakieś długie wysiłki tlenowe + dieta ofkorz. A najlepsze ćwiczenie na brzuch wedłóg mnie to unoszenie nóg w zwisie, polecam robić je do "zarzygania";-)
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
Awatar użytkownika
gioconda
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 19 paź 2003, 00:10

Nieprzeczytany post

Polecam cwiczenia typu "crunch" (zajrzyj do czasopisma Shape) - chodzi o cwiczenia, kiedy lezysz na plecahc, podnosisz powoli tulow, a nogi np. lekko ugiete w kolanach na podlodze albo wyprostowane i piety do sufitu albo tulow podniesiony, a ty na przemian przesuwasz do podlogi nogi ugiete w kolanach pod katem 90 (troche sie glupio opisuje te cwiczenia).
Polecam tez cwiczenia pilates, wlasnie zaczelam i efekty sa (wiem, ze w polskim Shapie niedawno o tym pisali).
No ale sa i minusy. Jak ostatnio wyczytalam na forum Fitness w Wyborczej, tluszcz podskorny strasznie powoli schodzi (ale jednak schodzi!) i trzeba czesto zmieniac cwiczenia, bo sie brzuch przyzwyczaja, wiec polecam zagladanie do tych wszystkich magazynow fitness ikupowanie, jak jest cos ciekawego, no a potem w zaciszu domowym trzeba sie pomeczyc.
Arturo 51
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 334
Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ano wlasnie! To tak jak z tymi przepisami na bol zeba. Kazdy zna wiele sposobow, a wiele osob ma brzuchy-mimo walki z tym problemem. Wg. mnie to kwestia wieku. Owszem piekni dwudziestoletni/jak pisal Marek Hlasko/ tez moga miec brzuchy. Ale to albo choroba albo zaniedbanie. Taki 20-latek pocwiczy i po brzuchu. Po 40-tce i dalej juz praktycznie brzuch jest nie do zlikwidowania. Zreszta gdyby bylo inaczej to wszyscy bylibysmy bez brzuszkow,wiecznie mlodzi etc. Zgadzam sie ze probowac warto, byc moze bylby on wieksz bez cwiczen etc.
Pozdr. Artur
Tedi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem co to ma być, takie medytacyjne ćwiczonka są dobre najwyżej jako dodatek do treningu. Brzuch trzeba przećwiczyć na maxa żeby wyrobić kratkę, a żeby go odtłuścić to bieganie, rower, pływanie, a do tego dieta, jedyny skuteczny środek. A jak to jest po 40? Na pewno trudniej, ale jak się zastosować do tych 3 rzeczy to każdy brzuch można zwalczyć chyba że się ma coś w genach całkiem zrąbane, albo rodzina, brak ambicji itp sprawia że się nie chce........
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
Awatar użytkownika
MarekM
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 01 lut 2003, 13:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja z pewnością należę do ludzi którzy jeszcze w trumnie będą walczyć z brzuchem !
Wyrobiłem sobie niezłe mięśnie brzucha ćwicząc przez jakiś czas kick boxing jakieś 10 lat temu (mająć 18 lat). Na treningach robiliśmy po ok 500 brzuszków. Wtedy nie było problemów z jakimiś fałdkami na brzuchu, po prostu jadło się wszystko i dużo, a na brzuchu wciąż można było prać majtki:-)
Teraz to już nie jest taka prosta sprawa i trzeba i jedyne na czym trzeba się skupić to rzadsze wizyty w lodówce.
"Bo brzucha nie ćwiczy się na siłowni, ale w kuchni"
ODPOWIEDZ