Moderator: infernal
i zapowiada się kolejny tydzień z deszczem 
.
.No,ale jakoś poszło,choć przy końcu lekko mnie zatykało.Nogi trzymały tempo,ale góra jakby gorzej.Trzeba pracować dalej 
. Po wczorajszym treningu lekki ból piszczela(lewego),poza tym wszystko gra . 
.Dzisiaj było na opak,bo najpierw pozginałem się w domu,a potem ruszyłem polatać.Początkowo miało być 60min core z siły,ale po 40 minutach coś mnie tknęło i wyskoczyłem pobiegać.Miało być max 8km,a wyszło 10km,no nie chciało mi się kończyć.Tempo było naprawdę spokojne,więc mam nadzieję że lekko się zregeneruję,bo coś nie tegez się czuję. 
)Uciekł mi trening niedzielny,siła wyższa 
. 
. -54.18km 01:59:22(2'12''/km)avg speed 27.4km/h
.Sam nie wiem po co mi ta druga para. . ,a konkretnie,to praca rąk pod i nad wodą. .W domu trochę ćwiczeń,takie zgięcie w pięcie.W Asicsach też nie specjalnie mi się biega.... 
Ech.. . 
.Tak ogólnie to cienki jestem w te klocki,znaczy w jezdzie na rowerze.Niby mocno się staram,męczę się nie mniej,a tempo jak widać.Wiem że profil trasy nie jest łatwy,ale i tak słabiutki cim ja.Razem było dzisiaj:77.22km 02:57:24.Teraz relaks,dobrze się wyspać(nareszcie ),a jutro:rano siła biegowa ,wieczorem rower,lub basen. .Dodałem trochę siły biegowej,a to dlatego,że czułem siłę w kopytach.Przez pomyłkę robiłem tylko 7 podbiegów,bo powinno być 8 sztuk.Trzeci bieg w Asicsach i odczucia trochę lepsze niż ostatnio.Może coś z tego będzie.... .Dodatkowo byliśmy 2 razy w saunie po 10minut.Po wczorajszym treningu dupsko i czwórki obolałe,znaczy trening się udał . .Teraz wiem,ze siła w nogach jest,trzeba to jeszcze tylko utrwalić.Biegłem równym tempem,bez zrywów i finiszu,a co najważniejsze mogłem więcej .