zazdroszcze!
w Warszawie takich na pęczki..
sa pewne dobre strony takiego stanu rzeczy, bo z kolei w Gdansku, gdzie biegaczy jest mniej, czesto patrzono sie na mnie biegnaca jak na przybysza z innej planety

tu, w srodku stolicy, biegajacych jest mnostwo. spora czesc to wlasnie tacy bananowcy, ktorzy zajmuja sie bieganiem chyba bardziej dla calej tej otoczki (fajne ciuchy, elektroniczne gadzety umozliwiajace doglebna analize kazdego ruchu, nowi znajomi.. no i to poczucie wyzszosci i satysfakcji w pracy, gdy sie mowi 'jestem biegaczem'

) niz dla samego biegania.. sama nie wiem, co gorsze

- ale dopoki krzywdy mi nie robia, to czepiac sie nie zamierzam. trza robic swoje i juz
jednak co ciekawe - zarowno w kwestii biegowej jak i rowerowej dostrzegam ogromna zaleznosc - pozdrawianie sie nawzajem jest szalenie uzaleznione od tego, jak sie wyglada. bardzo dlugo biegalam w najzwyklejszych na swiecie bawelnianych leginsach, trampkach, bluzie (w przypadku duzych mrozow nawet w swetrze z golfem

wybitnie malo sie poce, a jednoczesnie wybitnie mocno marzne, wiec pod wzgledem technicznym to naprawde nie bylo tak zle rozwiazanie, jak moznaby przypuszczac), przez jakis czas nawet bez zegarka (moim stoperem&odtwarzaczem mp3 byl telefon komorkowy trzymany w reku

). w owym czasie moglam mijac innych biegajacych nawet z predkoscia swiatla, a i tak wiekszosc z nich patrzyla na mnie jak na osobliwe zjawisko przyrodnicze, a nie jak na rownego sobie. w minimalistycznych butach i z Garminem nagle kazdy z checia do mnie macha...
na rowerze jest to samo. krece czesto po mojej ulubionej petli na podwarszawskich wioskach, ktora to petla jest znana i lubiana przez kolarzy szosowych. mijam ich za kazdym razem sporo, zarowno pojedynczych jak i w grupach. fakt, ze jade na rowerze mtb juz odejmuje mi jakies miliard punktow od lansu

wiec szansa na bycie pozdrowiona spada o polowe, ale.. drugie 50% szans zalezy od tego, jak bardzo rowerowo jestem ubrana

jesli mam na sobie cieple rekawice (czyli prawie zawsze

) i grubsza kurtke - raczej nie ma opcji; jesli jest cieplej i smigam w sportowych ciuchach - od razu co innego!
