Do kliniki trafił kolejny pacjent z kategorii wymarzony: męska odmiana green silence w kolorze pomarańczowym dla odmiany.
Z ulotki na stronie brooksa Zenek doczytał, że to nie o daltonizm lecz o ekologię chodzi.
No, no. 50% to już coś. A jakby tak z tych 50% wyrwać jeszcze 50%... Ekologia to teraz modny i pojemny slogan, omalże jak bieganie naturalne.
Doktor postanowił stworzyć coś na kształt pomarańczowej alternatywy dla zielonego brooksa, czyli jeszcze bardziej zielony but. Z wyjściowej wagi 225g dla rozmiaru 10,5, sukcesywnie zdejmował nadmiar zieleni. Po tym zabiegu pacjent zjechał na wadze mocno do kategorii light. Ale to dopiero początek.

Po cięciu i fazowaniu pięty waga poleciała dalej w dół do kategorii super light.

Potem pod nóż poszło śródstopie i waga zatrzymała się na ultra light.

Dalsze odchudzanie, to już specjalność kliniki i rejony dzikie nie tylko dla brooksa, ale dla większości marek.

Wyrywanie obcego, to kolejne zielone gramy

Ostatecznie stanęło na tym, że Zenek postanowił wywalić wkładkę (podobnie jak w modelu damskim), bo bez niej but lepiej leży na stopie.


Brooks Alternative Orange
A' propos pomarańczowej alternatywy. Powód, dla którego akurat kolor pomarańczowy przybrał sobie ten polityczny ruch, w bardzo oryginalny sposób obrazuje poniższy rysunek. Kolorowi niebieskiemu, powszechnie kojarzonemu z dawną milicją, przeciwstawiony jest właśnie pomarańczowy.
