Komentarz do artykułu 2012 - Najlepszy rok w historii polskiego męskiego maratonu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

slavek pisze:dodam tylko

Paweł Ochal uzyskał czas 2:13.23 w Duesseldorfie.
A skąd masz te informacje? :)
PKO
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
slavek pisze:dodam tylko

Paweł Ochal uzyskał czas 2:13.23 w Duesseldorfie.
A skąd masz te informacje? :)
pewnie z bazy puma pro - tylko na date nie spojrzał ;)
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam, to jest najbardziej wiarygodna wiadomość z wszystkich możliwych. Paweł pobiegł tyle w DyszyszDorfie.
W 2010.

Q.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No pewnie tak, nie chciałem tego wcześniej sugerować.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:...ale idąc cały czas na granicy możliwości mam pewność, że nie dałem rady więcej. Teraz jak zacznę spokojniej poniżej możliwości to może się okazać albo albo? I czy strategia ta to nie jest tylko teoria, skoro takiej klasy biegacze nie pobiegli wg niej przy walce o minima?
Można znaleźć przykłady zarówno szybszej jak i wolniejszej drugiej połowy.
Mam nadzieję, że każdy kto biega już o tym wie, tego doświadczył, że dobrze mu się biegnie dopiero po dobrej, dłuższej rozgrzewce (5-10km).
Dlatego ta granica możliwości - przesuwa się.
To jest taka granica której nie odczuwamy w danym momencie, ją możemy oszacować expost, niestety rzadko w trakcie, dlatego ważne jest liczenie, planowanie.

Artur Kozłowski jest być może dobrym przykładem tego, że próbując nie przesadzić z tempem biegł do jakiegoś 37 kilometra asekuracyjnie, miał złe doświadczenia z poprzednich maratonów. No i kiedy ostatnie kilometry biegł po 3:04 to jest przecież dowód na to, że miał rezerwy, które być może gdyby szybciej uruchomił to wynik byłby lepszy. Oczywiście - jak sam Artur mówi - tego się już nie dowiemy.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To "granica możliwości" to uprościłem oczywiście sprawę. Chodzi o to, że na początku w miarę szybko, bo na świeżo, potem po rozgrzewce -- te 5-10 km -- szybko i potem prędkość spada, bo "spuchnęliśmy" ;) na końcu. Nie ma wtedy tego równego tempa.
Qba Krause pisze:po drugie, skąd wniosek, że niesotsowali tej taktyki? może trasa miała trudniejszą drugą część, może bardziej wiało albo było pod górę, albo stracili kolegów z grupki i musieli biec w pojedynkę? może walczyli ponad siły o minimum i nieco spuchli w końcówce?
No właśnie też takie elementy biorę pod uwagę. Ja jak biegam mam kilka sporych podbiegów i ocena prędkości zupełnie się nie sprawdza. Tylko czy to nie podważa wniosków z artykuł: po prędkości nie da się ocenić strategii biegu?
Adam Klein pisze:To jest taka granica której nie odczuwamy w danym momencie, ją możemy oszacować expost, niestety rzadko w trakcie, dlatego ważne jest liczenie, planowanie.
Też mam takie odczucia. Do tego dochodzi pewnie stres, czasem gorszy dzień, jakieś pozabiegowe sprawy i albo się dobrze trafi albo źle. To nie jest matematyka.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

artykuły często generalizują: przy neutralnych warunkach negative split po prostu działa :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mariuszp pisze: Obrazek
Jeszcze a'propos wykresów, z ciekawości zrobiłem wykres 1-kilometrowy, zupełnie inaczej to wygląda:

Obrazek

Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale jeszcze profil trasy:

Obrazek

Chyba coś widać :lalala:
Mariusz
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wynika mi z tego, że pod górę prędkość wzrasta. Czyli się nie oszczędaliście. ;) Te 65 m na odcinku 14 km daje 0,46 stopni więc to jest niewiele.
Qba Krause pisze:artykuły często generalizują: przy neutralnych warunkach negative split po prostu działa :)
Też mi się tak wydaje tylko czy te warunki neutralne to nie jest wyłącznie bieżnia? Nie mam doświadczenia w maratonach, ale z tego co się orientuję to są one organizowane w warunkach naturalnych, a wtedy ciężko o neutralność. Mnie to NS udaje się osiągnąć jedynie na bieżni.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

jeśli start jest odpowiednio blisko mety to "warunki naturalne" moga zarówno pomagać jak i przeszkadzać w strategii negative split.
kwestia przypadku, to 50/50.

no i to "rozgrzanie się" organizmu nalezy rozumeć naprawdę szeroko.
to nie tylko ciepłota więśni,
to również złapanie rytmu, praca układu sercowo-oddechowego, komórkowe przemiany energetyczne, ewryfing...
dlatego właśnie rozgrzewka to za mało
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Te 65 m na odcinku 14 km daje 0,46 stopni więc to jest niewiele.
Dlatego zupełnie nie odczułem tego podbiegu, zupełnie inaczej ze zbiegiem - tam wszyscy wyraźnie przyspieszyli (wykresy są lekko przesunięte względem siebie). Dużo gorzej odczuwałem ciągłe krótkie podbiegi i zbiegi (na wykresie widać je wyraźnie), po 35 km przestałem je odczuwać jak upierdliwe i zacząłem każdy wyjątkowo męczyć... :wrrwrr:
Mariusz
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:no i to "rozgrzanie się" organizmu nalezy rozumeć naprawdę szeroko.
to nie tylko ciepłota więśni,
to również złapanie rytmu, praca układu sercowo-oddechowego, komórkowe przemiany energetyczne, ewryfing...
dlatego właśnie rozgrzewka to za mało
Dla mnie to jest najprzyjemniejszy moment biegu, po oczywiście tym na zakończenie. :) Kiedy puszcza wszystko i można się odprężyć. Przestaje się walczyć z drogą. Później to już tylko zostaje czekanie na zmęczenie. :)
mariuszp pisze:Dlatego zupełnie nie odczułem tego podbiegu, zupełnie inaczej ze zbiegiem - tam wszyscy wyraźnie przyspieszyli (wykresy są lekko przesunięte względem siebie). Dużo gorzej odczuwałem ciągłe krótkie podbiegi i zbiegi (na wykresie widać je wyraźnie), po 35 km przestałem je odczuwać jak upierdliwe i zacząłem każdy wyjątkowo męczyć... :wrrwrr:
Ciekawe jakby się bieg ułożył w drugą stronę? @mariuszp możesz nam podrzucić wykresy w drugą stronę? ;) :bum:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ