40 lat minęło... - powalczyć o życiówki w roku 2016

[le0n71]

godz. 17:01, temp. +9
plan: 6*1km po 4:35 z przerwami 3min.
łącznie wyszło 9,6km , tętno średnie 134

międzyczasy.JPG

Kilometrówki wyszły trochę za szybko, ale sports tracker przy takim zmiennym tempie wolno reaguje i z mocnym opóźnieniem pokazuje prawidłowe tempo. Do wybiegań ze stałym tempem jest w porządku, ale interwały biegam trochę na wyczucie. Może kiedyś się dorobię garminka Pogoda ok, wiatru brak, trochę rowerzystów po drodze. Ostatnie dwa kilometry biegło się znacznie lżej niż pierwsze, kwestia rozgrzania, jak myślę.

[le0n71]

godz. 6:26, temp. +1
plan: 18km po 5:45
realizacja: 18km w 1:43 po 5:44, tętno 127

międzyczasy.JPG

Po 14km padła mi bateria w telefonie, więc międzyczasy tylko dotąd, ale dystans prawidłowy, bo już raz tą trasą biegłem, także 18km nabiegane. Pogoda dzisiaj dla odmiany paskudna: zimno, wiatr, jakaś mżawka, polska wiosna jednym słowem.
No to teraz wielkanocne śniadanko i do wtorku świętujemy
Wesołego Alleluja !

[le0n71]

godz. 14:43, temp. +11
plan: 10km po 5:25
realizacja: 10km po 5:25

międzyczasy.JPG

Pulsometr mi dzisiaj wariował, max pokazał 220, średnie wyszło 141, ale wydaje mi się, że niższe było. Ten tydzień wg planu ma być taki sam jak pierwszy.

[le0n71]

godz. 17:43, temp. +14
plan: 10km po 5:00
realizacja: 10km po 4:59, tętno 144

międzyczasy.JPG

Małe trudności dzisiaj z utrzymaniem równego tempa na pierwszych kilometrach, ale średnio wyszło dobrze. Biegałem w długiej bluzie na krótką koszulkę i oczywiście lało się ze mnie. Cały czas wydaje mi się, że jest za zimno na krótką koszulkę, a po dwóch kilometrach się palę

[le0n71]

godz. 16:00, temp. +12
plan: 6km po 6:15
realizacja: 6km po 6:10, tętno 126, maksymalne 206 (chyba z kosmosu )

międzyczasy.JPG

Mam karnet na basen, tylko kiedy chodzić, jak nawet brakuje czasu, żeby przed kompem na chwilkę usiąść?

[le0n71]

godz. 5:40, temp. +5
plan: 6*1km po 4:35 przerwy 3min
łącznie 9.11km, pulsometru nie wziąłem

międzyczasy.JPG

Nierówne dzisiaj te interwały wyszły. Cholernie ciężko mi się biegało, zupełnie bez sił byłem. Może wieczorem za mało paliwa dostarczyłem do organizmu i stąd ta słabość. Jutro maratoński dzień a ja w robocie będę i dopiero wieczorem wyniki poznam
Trening jutro też raniutko będzie, trzeba dużą miskę ryżu wieczorem wchłonąć, coby siła była

[le0n71]

godz. 5:22, temp. +7
plan: 18km po 5:45
realizacja: 9,43km po 5:46, tętno 129

międzyczasy.jpg

Bieg niedokończony z powodu odmówienia współpracy przez żołądek, który w połowie drogi zażądał natychmiastowego powrotu. To chyba po tej misce ryżu wieczorem. Szlag by to trafił, już kiedyś tak było, z tym że wtedy zdołałem dokończyć trening.
No i dupa zbita, nie ma już czasu na tych kilka kilometrów, a biegło się bardzo fajnie

[le0n71]

godz. 6:39, temp. +4
plan: 10km po 8:00
realizacja: 10km po 7:40, tętno średnie 107

międzyczasy.JPG

Rześki poranek, przyjemny bieg i czego więcej potrzeba żeby zacząć dzień ?

[le0n71]

godz. 6:15, temp. +4
plan: godzina zabawy biegowej
realizacja: jako, że czułem dzisiaj achillesa, to dla odmiany zaliczyłem basen. Umęczyłem się solidnie, dawno nie pływałem i brakowało sił, jednak bieganie to całkiem inna sprawa i wcale nie przekłada się na kondycję w pływaniu. Czuję nogi po pływaniu z deską w rękach. W domu jeszcze trochę grzybków zrobiłem, tak że nie jest źle.
Postaram się od czasu do czasu zaliczyć basen bo też daje fajnego kopa

[le0n71]

godz. 6:06, temp. +6
plan: 10km po 5:25
realizacja: 10km po 5:24, tętno 128

międzyczasy.JPG

Nic nie boli, nic nie strzyka, czyli jest dobrze. Pewnie jutro będę czuł achillesa w prawej nodze. Tak mam, że na drugi dzień przy schodzeniu ze schodów czuję jak mi się przesuwa to ścięgno. Nie jest to ból i w trakcie biegania tego nie czuję, mam nadzieję, że nie wyniknie z tego coś nieprzyjemnego (odpukać).
Widzę, że od założenia dziennika przebiegłem 500km, normalnie szał

[le0n71]

godz. 6:25, temp. +6
plan: 6km po 6:15
realizacja: 6km po 6:13, tętno 115

międzyczasy.jpg

Piękny poranek, bezchmurne niebo, słoneczko już świeciło, ptaszki ćwierkały jak głupie no i niezbyt wymagający trening, suupeeer

[le0n71]

godz. 9:03, temp. +12
plan: 10km po 4:45
realizacja: 10km po 4:49, tętno 157, czas 48:08

międzyczasy.jpg

Pobiegłem na bieżni, coby nie przeszkadzały jakieś burki. Ciężko było. 8 i 9km kryzys. Takim tempem pobiec połówkę na razie nie dałbym rady, no ale jest jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, że forma wzrośnie. Póki co trenujemy dalej

[le0n71]

godz. 6:20, temp. +6
plan: 10km po 6:15
realizacja: 10km po 6:14, tętno 121

międzyczasy.JPG

Poranek dzisiaj dla odmiany brzydki, wiatr i mżawka. Nogi zmęczone po wczorajszym mocnym bieganiu, ale jakoś poszło. Jutro przerwa więc do środy powinno być ok.

[le0n71]

godz. 8:15, temp. +11
plan: 10km po 5:25
realizacja: 10km po 5:25, tętno 138

międzyczasy.jpg

Cieplutko już z rana, bieg przyjemny

[le0n71]

godz. 8:06, temp. +12
plan: 12*1km po 5:10 z przerwami 1min.
w sumie wyszło 14,17km
a w szczegółach to było tak:

międzyczasy.JPG

Wyszło trochę szybciej niż w założeniach ale jakoś tak mi się biegło lekko
Trzeba się przestawić na bieganie w wysokich temperaturach i brać jakieś płyny na drogę, bo chyba zbliża się lato. Uwielbiam jak jest gorąco, chociaż do biegania niekoniecznie to dobre jest, ale jestem ciepłolubny i zimy nie cierpię