Nigdy nie biegalem, ale za miesiąc.. maraton
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
troche mnie to dziwi, ze nikt nie bierze pod uwage, ze to wszystko moze byc prawda... :|
trenuje rozne odmiany sportu juz od 5 , 6 lat... i utrzymuje stale dosyc wysoka forme...
we wtorek jade zakupic dokladneiejszy licznik do rowerka mojego starego.. i bede probowal atakowac te 30 minut.. ale mysle, ze to raczej bezsens skoro maraton ma 42 a nie 10.. wole nie byc calkiem wypluty.. biorac pod uwage, ze codziennie biegam po 20 km...
trenuje rozne odmiany sportu juz od 5 , 6 lat... i utrzymuje stale dosyc wysoka forme...
we wtorek jade zakupic dokladneiejszy licznik do rowerka mojego starego.. i bede probowal atakowac te 30 minut.. ale mysle, ze to raczej bezsens skoro maraton ma 42 a nie 10.. wole nie byc calkiem wypluty.. biorac pod uwage, ze codziennie biegam po 20 km...
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
Romek - niech nie luzuje. Może one jest "inny"? No wiesz Ósmy obcy pasażer Nostromo. Może jest naprawdę dobry? W końcu na świecie są różni. Ja poczekam z ostatecznym werdyktem do 15 września - do oficjalnych wyników.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
hej RedNacz
9,6km w 34,01 to bdb wynik wychodzi po 3,32 na km
jest to super i nawet osiagalne dla kogoś kto nie trenował biegów wyczynowo a tylo inne sporty nie wymagające masy mięsniowej jak oczywiście ktos ma do biegania wielki talen to mozna to zrobić
Jak tak dobrze biegasz to odpowiednio zastanów sie na jaki czas chcesz pobiec w maratonie zebyś potem nie załował ze za wolno pobiegałeś bo po połówce cięzko nadrobić stracony czas
tu masz link : http://www.bieganie.home.pl/trening/kal ... index.html
z orietnacyjnymi porównawczymi czasmi na ile ciebie stac jesli ma się rekord na jakis dystans itd .
wskaźniki te uwzględniają ze dłuzszy dystans biegnie sie wolniejszym tempem niz krótszy ( bo przeciez zmęczenie) i odwrotnie
poprzeliczaj sobie ( wychodzi ze powinienes połamać 3h - jak najbardziej realne dla obieganego amatora a tym samym nieobieganego wielkiego talentu) napewo Tobie to pomoze nie biegnij na lekko ponizej 4h bo nawet 50 latki łamią o sporo minut 3h i biedziesz sie głupio czuł ze Ty młody nie połamałeś 3h a z tego co piszesz to powinneneś to zrobić bez większego problemu
poszegolne międzyczasy jakie powinienes mieć na danym km są tu: http://www.bieganie.home.pl/trening/mie ... raton.html
można to też samemu sobie policzyć ale po co
trenuj ostro dalej i powodzenia
daj znac jak poszło
9,6km w 34,01 to bdb wynik wychodzi po 3,32 na km
jest to super i nawet osiagalne dla kogoś kto nie trenował biegów wyczynowo a tylo inne sporty nie wymagające masy mięsniowej jak oczywiście ktos ma do biegania wielki talen to mozna to zrobić
Jak tak dobrze biegasz to odpowiednio zastanów sie na jaki czas chcesz pobiec w maratonie zebyś potem nie załował ze za wolno pobiegałeś bo po połówce cięzko nadrobić stracony czas
tu masz link : http://www.bieganie.home.pl/trening/kal ... index.html
z orietnacyjnymi porównawczymi czasmi na ile ciebie stac jesli ma się rekord na jakis dystans itd .
wskaźniki te uwzględniają ze dłuzszy dystans biegnie sie wolniejszym tempem niz krótszy ( bo przeciez zmęczenie) i odwrotnie
poprzeliczaj sobie ( wychodzi ze powinienes połamać 3h - jak najbardziej realne dla obieganego amatora a tym samym nieobieganego wielkiego talentu) napewo Tobie to pomoze nie biegnij na lekko ponizej 4h bo nawet 50 latki łamią o sporo minut 3h i biedziesz sie głupio czuł ze Ty młody nie połamałeś 3h a z tego co piszesz to powinneneś to zrobić bez większego problemu
poszegolne międzyczasy jakie powinienes mieć na danym km są tu: http://www.bieganie.home.pl/trening/mie ... raton.html
można to też samemu sobie policzyć ale po co
trenuj ostro dalej i powodzenia
daj znac jak poszło
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
dzieki za wsparcie.. niestety jedno z nielicznych...
jak juz napisalem... od wtorku.. lub srody.. (bo szykuje mi sie impra czyli jeden trning mam off) :p bede dokladnie pisale jakie postepy i na ile sie decyduje..
mam nadzieje, ze spotkami sie z kims w realu z tego forum (mieszkam w wawie na goclawiu) bo chcialbym wymienc poglady, uzupelnic wiedze i zlapac odrobine doswiadczenia... a moze i pobiegac... pokazac sie itp...
na kalkulatrku wyszlo, ze powinienem zlamac 3 h... ciezko mi w to uwierzyc, ale bede sie staral z tym oswoic..
stary obiecal, ze jak zlamie 3.30 to zasponsoruje nowe buty i wejscie do jakiegos klubu, zebym sie nie marnowal
jak juz napisalem... od wtorku.. lub srody.. (bo szykuje mi sie impra czyli jeden trning mam off) :p bede dokladnie pisale jakie postepy i na ile sie decyduje..
mam nadzieje, ze spotkami sie z kims w realu z tego forum (mieszkam w wawie na goclawiu) bo chcialbym wymienc poglady, uzupelnic wiedze i zlapac odrobine doswiadczenia... a moze i pobiegac... pokazac sie itp...
na kalkulatrku wyszlo, ze powinienem zlamac 3 h... ciezko mi w to uwierzyc, ale bede sie staral z tym oswoic..
stary obiecal, ze jak zlamie 3.30 to zasponsoruje nowe buty i wejscie do jakiegos klubu, zebym sie nie marnowal
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O, Gocław. To może wpadniesz w środę do Parku Skaryszewskiego - tylko się chyba strasznie wynudzisz, bo nikt Ci tempa nie dotrzyma (przejrzyj wątki w dziale PPP).
Ja na Twoim miejscu znalazłbym jak najszybciej jakiegoś trenera lub klub - ale to oczywiście zależy jak chcesz traktować bieganie.
Ja na Twoim miejscu znalazłbym jak najszybciej jakiegoś trenera lub klub - ale to oczywiście zależy jak chcesz traktować bieganie.
- neo
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koronowo
- Kontakt:
RedNacz; ile masz lat?
Jeśli naprawdę tak dobrze ci idzie to może lepiej zaczekać jeszcze troszkę, i atakować 2:30 w maratonie!
Wtedy będziesz się chwalił że zrobiłeś w debiucie 2:27 a nie 3:34. Wiem coś o tym. Sam poleciałem w debiucie 4:21, a wiem że 2:21 mogę jeszcze osiągnąć. Jeśli oczywiście będę tak trenował jak przez ostatnie 10 dni:)
Jeśli naprawdę tak dobrze ci idzie to może lepiej zaczekać jeszcze troszkę, i atakować 2:30 w maratonie!
Wtedy będziesz się chwalił że zrobiłeś w debiucie 2:27 a nie 3:34. Wiem coś o tym. Sam poleciałem w debiucie 4:21, a wiem że 2:21 mogę jeszcze osiągnąć. Jeśli oczywiście będę tak trenował jak przez ostatnie 10 dni:)
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
z tym skarszewski to ok ale nie w ta srode.. bo we wtorek impreza i moge pomazyc o dobrej formie.. z tym tempem to zart
ale z tego co pamietam jak jeszcz jezdzilem w klubie na roweze.. to petla skarszewskiego.. nie wiem czy srodkiem czy brzegiem ma 2 km...
ja mam z domu do skraszewskiego taka ograna rowerowa trase.. jakies 3 km...
zaczynam od przyszlego tygodnia biegac wlasnie w tym parku...
czyli do parku.. 7 kol i do doma.. razem cirka 20km.. nawet nie tak slabo by bylo...
mam 20 lat... zalezy mi bardzo na tym, zeby zaczac od maratonu warszawskiego.. jesli tak jak powiedzialem.. zlamie pewna granice (z dnia na dzien jest ona coraz mniejsza teraz wynosi chyba 3h...) to mam obiecany wyjazd do paryza na maraton na wiosne.. przy okazji odwiedzania znajomego...
a jak trenujesz przez te ostatnie 10 dni.... moze jakas podpowiedz...
bo ja teraz biegam 10km.. przerwa jakies 5 minut czy 7 i biegne nastepne 10 tylko troszeczke wolniej.. ale zamierzam trzymac tempo na 20 km.. i sqracac systematycznie przerwe miedzy dychami.. az w koncu nie zatrzymam sie tylko bede spacerowal...
(Edited by RedNacz at 2:04 am on Aug. 18, 2003)
ale z tego co pamietam jak jeszcz jezdzilem w klubie na roweze.. to petla skarszewskiego.. nie wiem czy srodkiem czy brzegiem ma 2 km...
ja mam z domu do skraszewskiego taka ograna rowerowa trase.. jakies 3 km...
zaczynam od przyszlego tygodnia biegac wlasnie w tym parku...
czyli do parku.. 7 kol i do doma.. razem cirka 20km.. nawet nie tak slabo by bylo...
mam 20 lat... zalezy mi bardzo na tym, zeby zaczac od maratonu warszawskiego.. jesli tak jak powiedzialem.. zlamie pewna granice (z dnia na dzien jest ona coraz mniejsza teraz wynosi chyba 3h...) to mam obiecany wyjazd do paryza na maraton na wiosne.. przy okazji odwiedzania znajomego...
a jak trenujesz przez te ostatnie 10 dni.... moze jakas podpowiedz...
bo ja teraz biegam 10km.. przerwa jakies 5 minut czy 7 i biegne nastepne 10 tylko troszeczke wolniej.. ale zamierzam trzymac tempo na 20 km.. i sqracac systematycznie przerwe miedzy dychami.. az w koncu nie zatrzymam sie tylko bede spacerowal...
(Edited by RedNacz at 2:04 am on Aug. 18, 2003)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
RedNacz skoro robisz na 5km wynik, dający ci miejsce w czołówce najlepszych tegorocznych wyników w Polsce i robisz to w dodatku nie w kolcach na tartanie z pace makerami ale na asfalcie, to proponuję szybko zgłosić się do pani Szewińskiej i jestem pewien, że znajdzie się dla ciebie miejsce w kadrze na mistrzostwa świata w Paryżu, które zaczynają sie w tym tygodniu. Szkoda tylko, że Paryż tak blisko, bo jakbyś potrenował jeszcze ze dwa tygodnie, to może byś mógł tam nawet powalczyć o złoty medal. No w każdym razie uważam, że marnujesz się w sportach walki i powinieneś poświęcić się bieganiu - parę rekordów świata jest do pobicia. Ech, ale bysmy byli dumni, że zaczynałeś od tego forum.
ENTRE.PL Team
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ja nie wiem co sobie teraz wszyscy pomysla.. ale powiem calkiem szczerze... BOLA MNIE KOLANA I STOPY!!!
a BOLA do tego stopnia, ze biegajac dzis w okol balatonu uzyskalem czas 16 m !!!!!! na dystansie 3,5 km !!!!!!!!
co mam zrobic.. to straszne... ledwo wrocilem do domu.. nie moge chodzic po schodach... POMOCY!!!!
a BOLA do tego stopnia, ze biegajac dzis w okol balatonu uzyskalem czas 16 m !!!!!! na dystansie 3,5 km !!!!!!!!
co mam zrobic.. to straszne... ledwo wrocilem do domu.. nie moge chodzic po schodach... POMOCY!!!!
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Powaznie mowie !!
Bardzo zle sie czuje.. nie daje rady chodzic.. a nawet wstawac z krzesla...
jesli na tydzien przed maratonem nie bede w stanie pobiec 10km w ponizej 42 minuty to w ogole nie mam zamiaru startowac...
co mam z tym zrobic.. juz jechac do sportowego na marszalkowska ??
Bardzo zle sie czuje.. nie daje rady chodzic.. a nawet wstawac z krzesla...
jesli na tydzien przed maratonem nie bede w stanie pobiec 10km w ponizej 42 minuty to w ogole nie mam zamiaru startowac...
co mam z tym zrobic.. juz jechac do sportowego na marszalkowska ??
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
postaraj sie o nowe buty
a tak pozatym to wyluzuj nie mozna być odrazu super wytrenowanym
to musi boleć jak sie jest początkujacym a robii tyle co ty
a tak pozatym to wyluzuj nie mozna być odrazu super wytrenowanym
to musi boleć jak sie jest początkujacym a robii tyle co ty
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
RedNacz, moje zdanie znasz. A teraz będę grzeczny i konstruktywny.
jaką sztukę walki trenujesz? Załóżmy ju-jitsu (upraszczam). I teraz porównajmy. Od dziś za miesiąc odbywają się zawody a ja mam zamiar tam wystartować. Chwalę się tym i robię wszystko co możliwe, żeby tak się stało. Idę z Tobą na matę i dajmy na to uczę się rzutu przez biodro. Zakładam, że jutro nie mogę wstać, bo w okolicach krzyża mam jeden wielki bóóóóól. Przeforsowałem się! Proste.
W każdej dyscyplinie jest tak, że musisz się dostosować do jej wymogów. Twój sport, Twoja Sztuka Walki wymaga innych cech niż nasze bieganie. W Twoim przypadku masz niesamowite przygotowanie ogólnorozwojowe, którego brakuje większści z nas.
Ale to nie ten sport, nie ten rodzaj wysiłku, nie to samo. Przykre? Pewnie nie, pewnie sam to wiesz. Twój organizm powiedział Ci że coś jest nie tak. No to teraz czas na sprawdzenie co! Po pierwsze - Wolniej! Po drugie - buty. Po trzecie - podłoże na którym biegasz. Powoli, spokojnie - proponuję zrób sobie dzień przerwy, ból powinien ustąpić. Potem zamiast biegać Twoim tempem, spróbuj truchtać - ale 3 godziny. Nie ważne jak daleko - ważny jest czas. Potem daj sobie luz ze 2 dni. Jeśli nadal będziesz chciał biegać - wracaj na trasy. I do zobaczenia w MW25OS. Poznasz mnie, bo będę w koszulce Kolejarza Bydgoszcz. No i .. z żoną i z wózkiem. Acha i ten maraton "idę". Po prostu zamierzam go przejść. Nowe doświadczenie:hej:.
jaką sztukę walki trenujesz? Załóżmy ju-jitsu (upraszczam). I teraz porównajmy. Od dziś za miesiąc odbywają się zawody a ja mam zamiar tam wystartować. Chwalę się tym i robię wszystko co możliwe, żeby tak się stało. Idę z Tobą na matę i dajmy na to uczę się rzutu przez biodro. Zakładam, że jutro nie mogę wstać, bo w okolicach krzyża mam jeden wielki bóóóóól. Przeforsowałem się! Proste.
W każdej dyscyplinie jest tak, że musisz się dostosować do jej wymogów. Twój sport, Twoja Sztuka Walki wymaga innych cech niż nasze bieganie. W Twoim przypadku masz niesamowite przygotowanie ogólnorozwojowe, którego brakuje większści z nas.
Ale to nie ten sport, nie ten rodzaj wysiłku, nie to samo. Przykre? Pewnie nie, pewnie sam to wiesz. Twój organizm powiedział Ci że coś jest nie tak. No to teraz czas na sprawdzenie co! Po pierwsze - Wolniej! Po drugie - buty. Po trzecie - podłoże na którym biegasz. Powoli, spokojnie - proponuję zrób sobie dzień przerwy, ból powinien ustąpić. Potem zamiast biegać Twoim tempem, spróbuj truchtać - ale 3 godziny. Nie ważne jak daleko - ważny jest czas. Potem daj sobie luz ze 2 dni. Jeśli nadal będziesz chciał biegać - wracaj na trasy. I do zobaczenia w MW25OS. Poznasz mnie, bo będę w koszulce Kolejarza Bydgoszcz. No i .. z żoną i z wózkiem. Acha i ten maraton "idę". Po prostu zamierzam go przejść. Nowe doświadczenie:hej:.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To wcale czasem nie jest przyjemne, jak się własne przewidywania sprawdzają .
Super. Należy motywować chłopaka nadal - niech złapie jakąś poważniejszą kontuzję i nie będzie już nikogo mógł szokować swoimi wynikami.
Jestem przekonany, że każdy doświadczony trener odradziłby Ci start w maratonie za miesiąc.
Eeeeh, nie chce mi się gadać...
Super. Należy motywować chłopaka nadal - niech złapie jakąś poważniejszą kontuzję i nie będzie już nikogo mógł szokować swoimi wynikami.
Jestem przekonany, że każdy doświadczony trener odradziłby Ci start w maratonie za miesiąc.
Eeeeh, nie chce mi się gadać...
- RedNacz
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 15 sie 2003, 03:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tak wlasnie zrobilem po pierwszym bieganiu... dzien przerwy.. jutro jak obudze sie z bolem to nie biegam.. jak bolu nie bedzie to zrobie jakies 10 km i dam sobie spokoj..
Buty mam reeboka do biegania.. wiec spoko.. cos tam sie rodzice upieraja zeby kupic na sam maraton nowe ale jeszcze z tym poczekam...
co do sztuki walki jaka uprawiam to jest to taekwon-do... moze to znow zabrzmi dziwnie ale po 1.5 miesiacu zdalem egzamin na 8 stopien z 10 z jakim zaczynalem... co prawda mialem juz doswiadczenie w innych sztukach walki ale mimo wszystko jetem przyzwyczajony do szybkich postepow w czymkolwiek.. teraz po niecalych 2 i pol sezonu jestem w polowie drogi do czarnego pasa i legitki instruktora tego sportu.. to srednio 2 x szybciej niz normalnie trzeba na to czasu... i mozesz wierzyc, ze nikt nie uwarza, ze robie cos za szybko.. po prostu tak przyswoilem sobie ten sport..
jesli nie zrobie tak jak powiedzialem 10km w 42 minuty MAX tydzien przed maratonem to znaczy, ze nie bede biegl.. albo jesli zdrowie pozwoli zrobie polmaraton.. to jeszcze zalezy.. wszystko sie okaze..
Buty mam reeboka do biegania.. wiec spoko.. cos tam sie rodzice upieraja zeby kupic na sam maraton nowe ale jeszcze z tym poczekam...
co do sztuki walki jaka uprawiam to jest to taekwon-do... moze to znow zabrzmi dziwnie ale po 1.5 miesiacu zdalem egzamin na 8 stopien z 10 z jakim zaczynalem... co prawda mialem juz doswiadczenie w innych sztukach walki ale mimo wszystko jetem przyzwyczajony do szybkich postepow w czymkolwiek.. teraz po niecalych 2 i pol sezonu jestem w polowie drogi do czarnego pasa i legitki instruktora tego sportu.. to srednio 2 x szybciej niz normalnie trzeba na to czasu... i mozesz wierzyc, ze nikt nie uwarza, ze robie cos za szybko.. po prostu tak przyswoilem sobie ten sport..
jesli nie zrobie tak jak powiedzialem 10km w 42 minuty MAX tydzien przed maratonem to znaczy, ze nie bede biegl.. albo jesli zdrowie pozwoli zrobie polmaraton.. to jeszcze zalezy.. wszystko sie okaze..