
Inkoguto - dojść do wagi dwucyfrowej - komentarze
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam i chętnych zapraszam do komentowania moich wypocin 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
A mnie się zawsze wydawało, że takie maluchy to siódme poty swoja aktywnością mogą z dorosłych wycisnąćJutro (a właściwie dziś) przerwa w bieganiu, za to wychodzę z synkiem na dwór przed dom pograć trochę w piłkęJest w wieku przedszkolnym, więc nie będzie to strasznie męczące zadanie
![]()

Powodzenia w bieganiu i traceniu wagi - o to pewnie będzie nietrudno przy dobrze dobranym treningu i takiej samej diecie

-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki:) Na szczęście na dworze młody aż tak nie szaleje, chociaż czasem daje popalić 

- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hej hej!
witam się, życzę powodzenia i zachęcam do dalszego prowadzenia bloga - to niesamowicie motywuje.

witam się, życzę powodzenia i zachęcam do dalszego prowadzenia bloga - to niesamowicie motywuje.

chyba lepiej zwykły pulsometr, nie ciągnie cię na zewnątrz?inkoguto pisze: - i tak myślę czy nie warto dokupić pasa telemetrycznego do mojej bieżni, gdyż ma ona wbudowany odbiornik

-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej
W mojej okolicy nie ma żadnych parków itp, są albo pola albo asfalt... No i poza tym póki co czułbym dyskomfort (wiem wiem, trzeba olewać gapiów), wolę jak widzą mnie co najwyżej żona i dzieciaki 
Co do pulsometru to jeszcze nie doczytałem nic o sprzęcie, więc sam nie wiem
Bieżnia ma odbiornik do pasa, ma też czujniki jako uchwyty, ale nie są zbyt dokładne no i niewygodnie się biegnie trzymając się bieżni. Nie chcę też inwestować nie wiadomo ile w dodatkowy sprzęt (w końcu biegam dla siebie a nie dla gadżetów). Także nawet taki pas to trochę drogi bajer, bo jakieś 140zł.


Co do pulsometru to jeszcze nie doczytałem nic o sprzęcie, więc sam nie wiem

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Niebiegowi gapie patrzą się na wszystkich biegających nieco dziwnie, więc nie ma się co przejmować. Na pewno za jakiś miesiąc czy dwa, jak waga trochę zleci i kondycja poprawi, zachce Ci się wyjść na dwór
Pozdro i powodzenia!

Pozdro i powodzenia!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja też poleciłbym wyjście na dwór i nie przejmowanie się gapiamiinkoguto pisze:Co do pulsometru to jeszcze nie doczytałem nic o sprzęcie, więc sam nie wiemBieżnia ma odbiornik do pasa, ma też czujniki jako uchwyty, ale nie są zbyt dokładne no i niewygodnie się biegnie trzymając się bieżni. Nie chcę też inwestować nie wiadomo ile w dodatkowy sprzęt (w końcu biegam dla siebie a nie dla gadżetów). Także nawet taki pas to trochę drogi bajer, bo jakieś 140zł.


Co do pulsometru to sprawdź w instrukcji bieżni informację jakiego paska do pomiaru tętna wymaga. Z tego co się orientuję, wiele bieżni używa standardowego, niekodowanego paska, a w takim przypadku mógłbyś kupić sobie jakiś tani pulsometr z takim paskiem (np. Kalenji CW 100) i w domu używać go razem z bieżnią, a na zewnątrz "normalnie". To tylko taki pomysł, nie wiem czy zadziała ale chyba warto spróbować. W niektórych sklepach (np. w Decathlonie) powinieneś chyba móc oddać pulsometr gdyby jednak nie zadziałało...
-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To pas do bieżni York Fitness - dokładnie ten. Muszę poczytać na forum o tym kodowaniu, bo w instrukcji pasa napisane jest tylko że pasuje do każdego urządzenia firmy York Fitness.
Co do planu - na razie zaczynam od wirtualnego trenera tak jak opisałem w blogu, a potem to zobaczę
Grunt to się nie zrazić na początku.
Co do planu - na razie zaczynam od wirtualnego trenera tak jak opisałem w blogu, a potem to zobaczę

-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 29 kwie 2010, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
[quote="inkoguto"]Hej
W mojej okolicy nie ma żadnych parków itp, są albo pola albo asfalt... No i poza tym póki co czułbym dyskomfort (wiem wiem, trzeba olewać gapiów), wolę jak widzą mnie co najwyżej żona i dzieciaki 
szkoda że brakuje lasu, tam biega się fantastycznie a to gapiostwo czasem jest silnym motywatorem i jaka radocha ze wzrostu kondycji, spadku wagi i rozdziawionych gęb przechodniów
.. trzeba szykować choinkę za oknem biało!? też się będą jutro głupkowato mi przyglądać jak ganiam po śniegu zamiast siedzieć cały dzień za stołem
wytrwałości życzę


szkoda że brakuje lasu, tam biega się fantastycznie a to gapiostwo czasem jest silnym motywatorem i jaka radocha ze wzrostu kondycji, spadku wagi i rozdziawionych gęb przechodniów


wytrwałości życzę
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
wytrwałości i cierpliwości i drobnych kroków i wesołych świąt
-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki! LadyE - no właśnie w domu na bieżni mam najlepsze towarzystwo :D Mi to odpowiada.
- smopi
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Powodzenia! Takie blogi jak Twój są bardzo motywujące i fajnie, że dzielisz się z innymi swoimi doświadczeniami.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale z któregoś z Twoich wpisów wywnioskowałem, że na siłę starasz się oddychać przez nos? Otóż podczas biegu oddychanie przez usta jest OK - tak jest łatwiej więc sobie nie żałuj powietrza
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale z któregoś z Twoich wpisów wywnioskowałem, że na siłę starasz się oddychać przez nos? Otóż podczas biegu oddychanie przez usta jest OK - tak jest łatwiej więc sobie nie żałuj powietrza

-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No tak... zawsze mi się wydawało że oddychanie ustami podczas biegu jest wręcz zakazane. Mi osobiście na pewno nosem oddycha się spokojniej - uspokaja serducho
Ale od pewnego momentu w biegu nie da się i oddycham ustami.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Misiu, łatwo nie będzie. Po pierwsze, absolutnie życzliwie, będziemy Cię napier...ać i kontrolować Twoje postępy. Po pierwsze, napisz od czasu do czasu co zjadłeś w ciągu dnia. Bez diety nie dasz rady. Na razie, jesteś na etapie spalania glikogenu z mięśnie i odpływów i przypływów wody.
Tak więc, chodzisz/biegasz i stopniowo zmieniasz proporcję. Jak nie boli, to nie działa. Biegasz, chodzisz i tak na zmianę. Na końcu, na miękkich nogach idziesz pod natrysk. Jeżeli czujesz moc, powróć na bieżnie, źle wykonałeś trening.
Kilka zasad.
Po pierwsze, pięć posiłków dziennie w miarę możliwości o stałych porach,
Dużo pijesz, min. 2 litry wody niegazowanej.
Jesz dużo zieleniny, z mięs dróbi wołowina. Ograniczasz węglowodany ( ziemniaki, makaron, kasza, ryż ).
Zapomnij, że istnieje coś takiego jak słodycze i piwo. Dwa piwa i trening poszedł się walić.
Nie jest prawdą, że owoce można dużo i dowoli.
Dlaczego to wszystko jest takie ważne ? W ubiegłym roku biegałem po 100 km/tygodniowo w wysokich Alpach. Pomimo tego złapałem 3 kg. Nic nie dzieje się z niczego. Jeżeli nie zrobisz tego teraz to w okolicy 40-tki cukrzyca no a później umrzesz. Tak jak ja z tym, że Ty wcześniej. Zacząłem o tym myśleć gdy ważyłem nędzne 105. Teraz już 76 kg.
Po długich mękach czekają Cię jeszcze koszty. Najpierw ciuch do rozmiaru XL, PÓŹNIEJ EL, M i już się zaczniesz sobie podobać. To taki dziwny stan w którym człowiekowi we wszystkim do twarzy,... Później jeszcze będziesz miał wrażenie, że buty są za duże. Tu nie kombinuj, zaciągnij mocniej sznurówki,...
Tak więc, chodzisz/biegasz i stopniowo zmieniasz proporcję. Jak nie boli, to nie działa. Biegasz, chodzisz i tak na zmianę. Na końcu, na miękkich nogach idziesz pod natrysk. Jeżeli czujesz moc, powróć na bieżnie, źle wykonałeś trening.
Kilka zasad.
Po pierwsze, pięć posiłków dziennie w miarę możliwości o stałych porach,
Dużo pijesz, min. 2 litry wody niegazowanej.
Jesz dużo zieleniny, z mięs dróbi wołowina. Ograniczasz węglowodany ( ziemniaki, makaron, kasza, ryż ).
Zapomnij, że istnieje coś takiego jak słodycze i piwo. Dwa piwa i trening poszedł się walić.
Nie jest prawdą, że owoce można dużo i dowoli.
Dlaczego to wszystko jest takie ważne ? W ubiegłym roku biegałem po 100 km/tygodniowo w wysokich Alpach. Pomimo tego złapałem 3 kg. Nic nie dzieje się z niczego. Jeżeli nie zrobisz tego teraz to w okolicy 40-tki cukrzyca no a później umrzesz. Tak jak ja z tym, że Ty wcześniej. Zacząłem o tym myśleć gdy ważyłem nędzne 105. Teraz już 76 kg.
Po długich mękach czekają Cię jeszcze koszty. Najpierw ciuch do rozmiaru XL, PÓŹNIEJ EL, M i już się zaczniesz sobie podobać. To taki dziwny stan w którym człowiekowi we wszystkim do twarzy,... Później jeszcze będziesz miał wrażenie, że buty są za duże. Tu nie kombinuj, zaciągnij mocniej sznurówki,...