Wszystko zależy od budowy ciała.
Tabele tabelami, ale na przykład ja ważyłem kiedyś 87kg przy wzroście 189cm, niby prawidłowo, ale wyglądałem niespecjalnie: chude ręce, chude nogi i wystający brzuch + oponka. Nadwagi nie miałem. Otyłość? powiedziałbym że byłem "chudy z grubym brzuchem".
Obecnie po 1200 kilometrach biegu, 1,5 roku niejedzenia słodyczy mój brzuch jest proporcjonalny do reszty ciała. Ważę 71kg. Wprowadziłem do diety gorzką czekoladę (ma dużo magnezu)
Nigdy się nie głodziłem. Zmieniłem tylko zasady żywienia.
- ze słodyczy tylko gorzka czekolada (musi mieć ponad 70% kakao w składzie)
- mało ziemniaków (dużo kasz, makaron pełnoziarnisty)
- zero białego chleba (tylko chleb własnego wypieku, na zakwasie, razowy)
- zero fast foodów, pizz, i podobnych świństw.
- dużo warzyw, owoców, jogurtów,
- jem kilka razy dziennie (4-5), ale ostatni posiłek ok 18:00
- chętnie ryby, inne mięso też, ale staram się mało smażonego.
- kawę piję tylko w weekend (kiedyś piłem jej bardzo dużo, ale wypłukuje mikroelementy)
- po bieganiu izotonik.
- ograniczyłem alkohol (kiedyś spożywałem sporo, obecnie 1 piwo na tydzień, najchętniej niepasteryzowane, niefiltrowane, lub kieliszek wina albo miodu pitnego, czasem mocniejszy drink, wódki na czysto nie piję).
- biegam co drugi dzień, w pozostałe dni ćwiczę "ogólnorozwojówkę" na które składają się rozmaite ćwiczenia na nogi, pompki, czasem brzuszki, czasem ćwiczenia na kręgosłup, ćwiczenia z hantelkami na ręce i klatkę, itp. Ćwiczenia zmieniam, robię w różnej kolejności, zawsze 1h dziennie, co nie zdążę, to nie zdążę, zrobię za dwa dni.
- rowerek stacjonarny - pedałuję zamiast biegania jeśli z jakiegoś powodu nie biegam (silny deszcz, albo np. kontuzja kolana).
Czuję się dobrze, głodny nie jestem, zmęczony też nie. Kondycję mam lepszą teraz niż jak byłem nastolatkiem
