Czy narobiliście kiedyś w portki? ;)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja prawie, 2 razy.

Biegnę sobie po parku o 23, mijam duży szarawy kamień przy ścieżce. Nagle kamień z charkotem zrywa się na mnie... Okazało się, że jakąś cholerną gęś czy inne latadło obudziłem.

Drugi raz, też późny wieczór, biegnę skrajem lasu. Jakiś czarny potwór cichcem na mnie skoczył i mało nie przewrócił, życiówkę na 100 miałem wtedy na pewno. Nie wiem jakim cudem majty pozostały czyste. Okazało się, że to sarna :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
PKO
Awatar użytkownika
malinao
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 07 lip 2010, 21:04
Życiówka na 10k: 49'
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań

Nieprzeczytany post

Moją porą biegania jest zawsze wieczór. Rok temu- z uwagi na namowy moich bliskich, bym biegała jednak z rana- postanowiłam, że się przestawię. Moje przestawianie trwało dokładnie jeden dzień;-) Godzina 6:30, biegnę sobie po wale Warty, widzę na horyzoncie mężczyznę z psem. Nic nie wzbudziło moich podejrzeń - o tej porze to normalne. Biegnę, biegnę i zbliżam się do typa. W pewnym momencie facet wskoczył w krzaki. Nie widzę psa, nie widzę mężczyzny - myślę sobie: "pewnie pupil poczuł jakieś nowe zapachy i za nimi podążył..." Mijam miejsce zniknięcia tajemniczego duetu, a za krzakami, ukryty, totalnie niewidoczny właściciel psa- tyle tylko, że bez ubrania. Spojrzałam tylko na porozrzucane rzeczy i ruszyłam pędem! Do tej pory pamiętam bicie serca jakie towarzyszyło mi podczas biegu. Myślałam, że dostanę palpitacji. Od tej pory bez gazu pieprzowego się nie ruszam, a do z pozoru mile wyglądających właścicieli psów mam wieeeeelkiiii dystans. No i oczywiście został wieczór;-)
"...w ręce mam zaciśnięte słowa, w które wierzę."
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

malinao pisze:totalnie niewidoczny właściciel psa- tyle tylko, że bez ubrania.
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Albo mu było gorąco albo bardzo, ale to bardzo kocha swojego psiaka :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
malinao
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 07 lip 2010, 21:04
Życiówka na 10k: 49'
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań

Nieprzeczytany post

totalnie niewidoczny - oczywiście tylko z początku, bo później to robił jako gwiazda okolicy;-) Golizna świeciła, że hej!
"...w ręce mam zaciśnięte słowa, w które wierzę."
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Facet wyszedł z psem się poopalać, a że wstydliwy to w krzakach siedział, a ludzie z tego zaraz aferę robią :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

część mojej ścieżki na skierniewickim zalewem biegnie wzdłuż starego, opuszczonego cmentarza "wielowyznaniowego" gdzie wiele lat temu chowani byli bezdomni, samobójcy, nieochrzczone dzieci itd... dodatkowo w jest to miejsce pozbawione jakichkolwiek latarni więc ciemno jak diabli. i czasem jak biegam późnym wieczorem, w świetle gwiazd i księżyca i moja suka jakoś dziwnie wyrywa w stronę cmentarza, choć ja nic nie widzę to czasem mimo upału zimno po plecach ciągnie :) i raz mi wyskoczyła wprost pod nogi z krzaków jakaś (zakochana?) para, spłoszona i chyba bardziej przestraszona ode mnie, to nołmalnie pławie się posłałem :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

malinao pisze: Od tej pory bez gazu pieprzowego się nie ruszam, a do z pozoru mile wyglądających właścicieli psów mam wieeeeelkiiii dystans. No i oczywiście został wieczór;-)
I slusznie. W mojej okolicy taki wlasciciel pieska ucial dziewczynie glowe:

http://www.wsbtv.com/news/news/police-h ... ays/nJRDq/
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Wojtku, bez przesady, chociaż żeby dziewczyna biegała jak ją złapał...
tomek_runner
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 16 mar 2012, 11:06
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

no to i ja wrzucę swoją historię:

Biegam sobie wieczorami po osiedlach domków jendorodzinnych. Zamyślony bo to dłuższy trening, nagle na jednej z posesji zauważyłem jakiś błysk, w sekundzie czworonożne bydle rzuca się w moją stronę, a że płot to taka zwykła siatka to myślałem że między mną a tym czymś nie ma żadnej bariery. O ile gacie pozostały suche to moje płuca wpompowały w gardło tyle powietrza że wydałem z siebie bliżej nieokreślony krzyk :bum: O całej sprawie bym pewnie zapomniał gdyby nie to, że po dwóch dniach analizowałem trening i jakie wielkie moje zdziwienie było jak okazało się że pulsometr wskazał tętno na poziomie 96% Hrmax w momencie spotkania pieska, więc byłem naprawdę blisko zawału.
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

biegam sobie po lesie słoneczko świeci , ptaszki śpiewają ogólnie sielanka :taktak:
nagle jakies 4 metry ode mnie zaszeleściły krzaki a z nich wypadło małe stadko dzików jakieś7-8 sztuk i nie wiem kto był bliższy...ubrudzenia majtów ja czy dziki :hahaha: dobra chwilę stałam jak wryta :hej:
krzysiek222
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 29 kwie 2010, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szurając z kolegą przez pobliską wieś, każdy po swojej stronie drogi... spoko lajcik, słoneczko, z górki .. po naszej prawej poszczekuje przyjaźnie młody wilczek za nim starszy, przemieszczają się równolegle do nas, za płotem z lewej na posesji zapytala rozjuszone połączenie kilku psów.. płotek solidny więc spokx... kiedy dobiegło to monstrum do płotu usłyszałem w okolicy mojej dolnej kończyny charchot wydawany przez wilka chcącego zadać śmiertelny cios... pulsometr pokazał zero :) .. na szczęście był to atak skierowany na wielorasowca...
ciekawie jest też gdy w nocy światło czołówki wyszpera jakieś sarnie oczy o dwa metry od nas..
feelipe
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

tytuł wątku dość przewrotny, myślałem, że temat o biegokupach nie będzie miał konkurencji, a tu proszę jakie wyznania :hahaha:
Obrazek
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

tytuł wątku dość przewrotny, myślałem, że temat o biegokupach nie będzie miał konkurencji, a tu proszę jakie wyznania :hahaha:
dobry temat więc sie kręci :hahaha:

jeszcze jedna historyjka mi sie przypomniała

biegam , biegam interwały , sapie jak lokomotywa ( lżej mi sie biega jak sapię i..tak jakoś rażniej) cały czas ta sama trasa, robię nawroty ale czuję że ktoś mnie obserwuje , dziwnie sie czuje ale biegam ,miejsce dośc odludne więc tym bardziej robi mi sie nieswojo , wreszcie nie wytrzymuje kto to tak na mnie sie gapi, staję rozglądam się a tam w krzakach..stoi jeleń ( taki zwierz leśny) i się gapi , nie wiem co właściwie sobie myślał że ja sarna jestem ? przecież nawet białej d..nie mam :hej:
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

Lola11 pisze:stoi jeleń ( taki zwierz leśny) i się gapi , nie wiem co właściwie sobie myślał że ja sarna jestem ? przecież nawet białej d..nie mam :hej:
Jak nie białą, to jaką?
Jeleń już swoje widział :ble:
Lola11
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 22 sty 2010, 10:51

Nieprzeczytany post

Jak nie białą, to jaką?
nooo w getrach to czarną :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ