Słabo znam topografię Poznania, ale jeżeli masz na myśli tych grubych metalowców, to też mi się !@#$% podobało jak grali.Chyba ten zespół muzyczny na Rolnej dał mi kopa. Muza i nagłośnienie było extra. To mnie napędziło
V Półmaraton Poznań 2012
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jak rano jechałem do Poznania i zobaczyłem, że śnieg sypie to chciałem zdezerterować. No ale pobiegłem, byłem 118-ty w open (1:24:51) i w sumie jest ok, zwłaszcza, że normalnie nie biegam takich długich dystansów.
-
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 08:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wrażenia amatora z pierwszego w życiu zawodów.
Na starcie puls 120 a jeszcze nie zaczęliśmy biec. Postanowiłem nie dać się wyprzedzić więc strategicznie ustawiłem się na końcu. Dotarcie do linii startowej zajęło mi 3 minuty. Biegnę powoli, puls poniżej 140. Pomyślałem że jak bym utrzymał to tempo to byłoby 2:30 na mecie. Świetny wynik. Atmosfera na końcówce luźna. Ludzie rozmawiają, śmieją się, biegną z psami, wózkami dziecięcymi i w ogóle luzik. Biegnie się fantastycznie. Wciąż niepokój czy dam radę. W życiu takiego dystansu nie przebiegłem. Na 10 km pomyślałem że może warto trochę przyspieszyć. Podnoszę HR do 150 i zaczynam wyprzedzać pojedyncze osoby. Zaraz pojawia się strach że nie dam rady spotka mnie ta legendarna ściana. Ale biegnę i nie zwalniam. Mijam grupę Gallowaya, akurat maszerują. Coraz więcej ludzi idzie a ja jakbym dostał skrzydeł i wyprzedzam całe grupy biegaczy. 3 Kilometry do mety jeszcze przyspieszam. Na pulsometr już nie patrzę żeby się nie przerazić. Wyprzedzam biegaczy w takim tempie że aż nie mogę uwierzyć ze to się dzieje naprawdę. Końcówka to już sprint. Na metę wbiegam gdy zegar pokazuje 2:13. Jestem niesamowicie zadowolony. Później gdy sprawdziłem moje miejsce na 5tym km to okazało się że między 5tym km a metą wyprzedziłem ponad 500 osób. Bardzo mi się ta zabawa podoba i chyba znowu kiedyś gdzieś pobiegnę.
Na starcie puls 120 a jeszcze nie zaczęliśmy biec. Postanowiłem nie dać się wyprzedzić więc strategicznie ustawiłem się na końcu. Dotarcie do linii startowej zajęło mi 3 minuty. Biegnę powoli, puls poniżej 140. Pomyślałem że jak bym utrzymał to tempo to byłoby 2:30 na mecie. Świetny wynik. Atmosfera na końcówce luźna. Ludzie rozmawiają, śmieją się, biegną z psami, wózkami dziecięcymi i w ogóle luzik. Biegnie się fantastycznie. Wciąż niepokój czy dam radę. W życiu takiego dystansu nie przebiegłem. Na 10 km pomyślałem że może warto trochę przyspieszyć. Podnoszę HR do 150 i zaczynam wyprzedzać pojedyncze osoby. Zaraz pojawia się strach że nie dam rady spotka mnie ta legendarna ściana. Ale biegnę i nie zwalniam. Mijam grupę Gallowaya, akurat maszerują. Coraz więcej ludzi idzie a ja jakbym dostał skrzydeł i wyprzedzam całe grupy biegaczy. 3 Kilometry do mety jeszcze przyspieszam. Na pulsometr już nie patrzę żeby się nie przerazić. Wyprzedzam biegaczy w takim tempie że aż nie mogę uwierzyć ze to się dzieje naprawdę. Końcówka to już sprint. Na metę wbiegam gdy zegar pokazuje 2:13. Jestem niesamowicie zadowolony. Później gdy sprawdziłem moje miejsce na 5tym km to okazało się że między 5tym km a metą wyprzedziłem ponad 500 osób. Bardzo mi się ta zabawa podoba i chyba znowu kiedyś gdzieś pobiegnę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli o mnie chodzi to jestem mega zadowolony - chciałem być poniżej 2h i udało się netto 1h:51:15
przeliczyłem sobie z międzyczasów netto średnie tempa:
0-5km 5-10km 10-15km 15-21,097km
00:05:40 00:05:20 00:05:10 00:04:59
Wyszło mi że jednak miałem siły na trochę więcej niż tylko 1:59:59 i spokojnie mogłem odrobinę szybciej zacząć, jednak pulsometr niekodowany mam i jak mi pokazywał na początku wysokie wartości - to jednak z większą pokorą do tego podszedłem.
Na ostrzejszy finisz o dziwo jeszcze mi sił zostało - ale odpuściłem ze względów praktycznych - dosłownie kilkanaście sekund bym zyskał a później mógłbym zdychać - a dzień jeszcze się nie kończył.
Musze przyznać że kolejne osoby które wyprzedzałem na całej trasie - dodawało mi powera - jakbym szybciej ruszył na początku to tych atrakcji bym nie zaznał - tylko pewnie przeciwne.
przeliczyłem sobie z międzyczasów netto średnie tempa:
0-5km 5-10km 10-15km 15-21,097km
00:05:40 00:05:20 00:05:10 00:04:59
Wyszło mi że jednak miałem siły na trochę więcej niż tylko 1:59:59 i spokojnie mogłem odrobinę szybciej zacząć, jednak pulsometr niekodowany mam i jak mi pokazywał na początku wysokie wartości - to jednak z większą pokorą do tego podszedłem.
Na ostrzejszy finisz o dziwo jeszcze mi sił zostało - ale odpuściłem ze względów praktycznych - dosłownie kilkanaście sekund bym zyskał a później mógłbym zdychać - a dzień jeszcze się nie kończył.
Musze przyznać że kolejne osoby które wyprzedzałem na całej trasie - dodawało mi powera - jakbym szybciej ruszył na początku to tych atrakcji bym nie zaznał - tylko pewnie przeciwne.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Raczej o to, że dopisali sobie po prostu Polskie miasto startu, nie pochodzenieBogil pisze:6. KARONEI Michael Poznań 1982 M-30(1) 01:06:16
7. KIBICHIY TANUI John Poznań 1988 M-18(6) 01:07:17
Nie wiedziałem, że tylu Kenijczyków mieszka w Polsce. O co chodzi?
JA mam na zdjęciu gościa z imionem Katarzyna
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- powazny
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 02 lis 2009, 18:50
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: 3:45:01
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Co za bieg!:)
Do 11 km z zającem na 1:40 (dzięki za podprowadzenie), a potem ucieczka ile sił w nogach i skończyłem 1:35:20 netto:)
Życiówka poprawiona o 7 minut, a dodatkowo jeszcze o 3 minuty poprawiłem wynik na 15 kilometrów. Jest moc w nogach!:)
Do 11 km z zającem na 1:40 (dzięki za podprowadzenie), a potem ucieczka ile sił w nogach i skończyłem 1:35:20 netto:)
Życiówka poprawiona o 7 minut, a dodatkowo jeszcze o 3 minuty poprawiłem wynik na 15 kilometrów. Jest moc w nogach!:)
BIEGANIE TO MÓJ ŻYWIOŁ ::: www.marcinkargol.pl ::: Don't stop me now!
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1436
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też się pochwalę życiówką - plan był na 1:45:00 wyszło 1:41:21 - poprawa o 5 minut.
Do 15 km biegłem z kumplem później on odszedł i skończył o 45 sek szybciej. Ja kontynuowałem tym samym tempem.
Zmęczenie spore, ale radość większa.
Pogoda dopisała, chociaż po sobotnim biegu nad Maltą w gradzie i deszczu obawy były.
Do 15 km biegłem z kumplem później on odszedł i skończył o 45 sek szybciej. Ja kontynuowałem tym samym tempem.
Zmęczenie spore, ale radość większa.
Pogoda dopisała, chociaż po sobotnim biegu nad Maltą w gradzie i deszczu obawy były.
Po co ja biegam?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Było MEGA
To mój 3 półmaraton, pierwszy w tym roku.
Kolana bolą jak cholera, ale satysfakcja OGROMNA.
Trasa - czad.
Organizacja - CZAD.
Reasumując - polecam. A widok z końca peletonu na widok rzeki biegaczy - bezcenny ))
No i te kapele przy trasie - - rewelacja
To mój 3 półmaraton, pierwszy w tym roku.
Kolana bolą jak cholera, ale satysfakcja OGROMNA.
Trasa - czad.
Organizacja - CZAD.
Reasumując - polecam. A widok z końca peletonu na widok rzeki biegaczy - bezcenny ))
No i te kapele przy trasie - - rewelacja
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
powazny --> ty chyba drugą połowę biegłeś poniżej 4min/km? Wyprzedziłeś mnie ze dwa kilometry od mety aż wiatr zawiał, a ja wtedy biegłem 4:15, a jeszcze mi minutę włożyłeś?
edit: a nie, sprawdziłem netto, mam 1:35:39. Czyli wklepałeś mi 19 sekund na 2km, to już lepiej trochę brzmi .
edit: a nie, sprawdziłem netto, mam 1:35:39. Czyli wklepałeś mi 19 sekund na 2km, to już lepiej trochę brzmi .
The faster you are, the slower life goes by.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Rekordom nie ma końca - u mnie co prawda debiut więc niezależnie od czasu by był rekord, ale 1:40:34 dał mi wiele satysfakcji tym bardziej, że w ostatnich miesiącach kontuzja uniemożliwiła normalny trening Zacząłem od 5:22/km a skończyłem z 4:22. Była moc
A co do samej organizacji to REWELACJA! Oby więcej takich imprez.
A co do samej organizacji to REWELACJA! Oby więcej takich imprez.
- powazny
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 02 lis 2009, 18:50
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: 3:45:01
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Druga połowa u mnie wahała się między 4:15/km a 4:25/km, a ostatnie dwa kilometry (bo jak zawsze ciut za późno zorientowałem się w sytuacji), to była walka o złamanie 1:35 i przeleleciałem odpowiednio w 4:08/km i 3:50/kmklosiu pisze:powazny --> ty chyba drugą połowę biegłeś poniżej 4min/km? Wyprzedziłeś mnie ze dwa kilometry od mety aż wiatr zawiał, a ja wtedy biegłem 4:15, a jeszcze mi minutę włożyłeś?
edit: a nie, sprawdziłem netto, mam 1:35:39. Czyli wklepałeś mi 19 sekund na 2km, to już lepiej trochę brzmi .
Zabrakło 20 sekund, ale i tak czuję się tak, jakbym rozbił bank!
BIEGANIE TO MÓJ ŻYWIOŁ ::: www.marcinkargol.pl ::: Don't stop me now!
- yacoll
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 17 sie 2011, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:43
He, he... Bracie, już po tobie Złapałeś bakcyla, do zobaczenia na kolejnych zawodach!vito pisze:Wrażenia amatora z pierwszego w życiu zawodów.
(...)
Bardzo mi się ta zabawa podoba i chyba znowu kiedyś gdzieś pobiegnę.
Ja nie mogę, ten zespół to był abolutny i fantastyczny WYPAS!!! Nogi same niosły, biegłem z kumplem i po minięciu tej kapeli Endomondo nam powiedziało, że ostatni kilometr przebiegliśmy szybciej o 20 sekund niż kilka poprzednich... Jak taka muza potrafi ponieść!!!Chyba ten zespół muzyczny na Rolnej dał mi kopa. Muza i nagłośnienie było extra. To mnie napędziło
(...)
Słabo znam topografię Poznania, ale jeżeli masz na myśli tych grubych metalowców, to też mi się !@#$% podobało jak grali
(...)
Tak, ten zespół na 11 km dał nieźle czadu.
BTW: wiecie może jak ci metalowcy się nazywają...? Może dałoby się ich sklonować i ustawić co kilometr... Wszyscy by życiówki zrobili
happy running
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 sie 2010, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zapraszam do oglądania potężnej galerii zdjęć:
http://maratony24.pl/galeria,5_Polmarat ... n,231.html
http://maratony24.pl/galeria,5_Polmarat ... n,231.html
- kowalos
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 21 gru 2011, 11:06
- Życiówka na 10k: 00:44:04
- Życiówka w maratonie: 3:58:45
Ta kapela to Dżentelmaniyacoll pisze: BTW: wiecie może jak ci metalowcy się nazywają...? Może dałoby się ich sklonować i ustawić co kilometr... Wszyscy by życiówki zrobili
http://www.myspace.com/dzentelmani