Prognozowanie czasu w maratonie.

[Ryszard]

Teraz jest promocja (potrzebuję trochę danych) i test kosztuje 60 zł.
Test trzeba zrobić po tzw. readaptacji treningowej, czyli po ok. 2 tygodniach od rozpoczęcia treningu.
Test można powtórzyć po 6 - 8 tygodniach. W międzyczasie można samemu sprawdzać efekty i założenia treningowe.

R.

[ours brun]

Cena jest rzeczywiście atrakcyjna, a akurat jestem po przerwie chorobowej i adaptuję się. Jakie terminy wchodzą w grę i do kiedy możliwość zrobienia testu byłaby aktualna?

[romek]

Nie wiem, czy ja bym się kwalifikował, ale potencjalnie także byłbym zainteresowany.

[Ryszard]

1 lipca zaczynam zgrupowania. Do tego czasu możemy uzgadniać terminy.

R.

[Ibex]

60 zł... dobra cena. Dla mnie przyjazd do Krakowa to nie problem. Uwielbiam to miasto. Mieszkałem tam 12 lat......
Panie Ryszardzie, chcę pobiec Łódź treningowo 24 maja później chętnie bym się wybrał do Krakówka i taki test zrobił. Co musze spełnic i jakie dane podać?

[Ryszard]

Ideałem byłoby zrobić test przed startem, sprawdzić szacowany czas, tętno i zarejestrować start na Polarze.
Zacznij od 1500m gdzieś na tartanie a potem ok.18,19 zrobilibyśmy test 5x6'. Myślę, że to nie zaburzy Ci planów treningowych.

R.

[Laszlo]

Murat...przeszłośc biegowa szczególnie zawodnicza w długich dystansach ma niesamowite znaczenie. Po prostu ZNASZ swój organizm !!

To prawda, to duże fory przy powrocie do biegania nawet z dużą nadwagą . Mózg pamięta co się działo i w jaki sposób reagował organizm podczas trenowania nawet przed 15 laty... Pozwól, że posłużę się przykładem:

Jakieś 3 miesiące po rozpoczęciu na nowo biegania dałem się namówić na pierwszy start (8km). Pomijając fakt, że dziwnie się czułem jako kompletny amator na starcie, to w czasie biegu starałem dawać się z siebie ile mogę. Efekt był taki, że już od początku straciłem kontrolę nad swoim ciałem Nogi swoje, oddech swoje, serce swoje... a mózg jak tablica rozdzielcza podłączona do testowanego silnika krzyczał na te podzespoły, że to nie tak, że trzeba się zgrać, że co to za nowe reguły i wogóle co to partactwo ma znaczyć. Może to śmieszne, ale w głowie odkurzyły mi się jakby stare tablice, na których było napisane, jak te wszystkie elementy mają współpracować i jaki efekt powinienem odczuwać oraz jak się nimi steruje. Tak jakby mózg nie pasował do reszty ciała Im bardziej próbowałem trzymać się odkurzonych instrukcji i wprowadzać je w życie, tym bardziej niekontrolowane były nogi, płuca i serce... Wiedziałem, że mogę szybciej ale byłem wściekły, że nic mnie nie słucha !

CZAS NA MORAŁ
Morał jest taki, że ktoś kto nie trenował wczesniej zawodniczo dopiero budowałby sobie te tabele w mózgu. Ja już je miałem i za ich pomocą w późniejszych tygodniach powolutku dostrajałem składniki organizmu do siebie. W porównaniu do tych bez przeszłości zawodniczej, szedłem jakby na skróty, skutecznie omijając ślepe zaułki, które mózg zdążył poznać kilkanaście lat temu. Zachowywałem się jak robotnik, który wie, jakich narzędzi potrzebuje do wykonania pracy i jak się z nimi obchodzić. Po prostu wchodzę do sklepu ze środkami treningowymi i podchodzę do konkretnych regałów, wybierając w miarę celnie odpowiednie narzędzia (nawet jak są to nowe modele np. Yasso ) i potem stosując je w praktyce biorąc pod uwagę to, co ma do powiedzenia obrabiany nimi obiekt (coby krzywdy sobie nie zrobić).
Adekwatnie można by (żartując sobie rzecz jasna) wyobrazić biegacza bez przeszłości w roli robotnika, który ma szczęście, że znalazł właściwy sklep. Teraz musi rozpocząć poszukiwania odpowiedniego regału z narzędziami treningowymi mając do dyspozycji przeważnie tylko wiedzę z reklam. Jak już się dorwie do narzędzia to musi chcieć przeczytać instrukcje obsługi... a często bierze je (bo ładnie wygląda, bo sąsiad używa) i aplikuje obrabianemu obiektowi bez reagowania na dochodzące z niego okrzyki bólu

Tak więc przeszłość biegowa ma bardzo duże znaczenie przy wznawianiu treningu - pozwala szybciej dojść do konkretnych "wyników".

[Ibex]

Laszlo, lepiej nie mogleś tego ująć!! Miałem dokładnie tak samo!! A także z wnioskiem się całkowicie z Tobą zgadzam.

Panie Ryszardzie, mówi pan o 18,19 w przyszłym tygodniu? Jeżeli tak to chyba mogę mieć probolemy z przyjazdem.

[Ryszard]

Tak, myślałem o początku przyszłego tygodnia. Poniedziałek, wtorek lub środa.

R.

[Ibex]

Niestety na 95% nie dam rady. Czy po Maratonie w Łodzi można jakoś się wstępnie umówić?

[ours brun]

Ibex jechałbyś z Warszawy? mi wstępnie pasowałby termin właśnie pod koniec maja ale w drugiej połowie tygodnia. Romek też jest zainteresowany - może udałoby się nam połączyć siły?

[Ryszard]

Możemy umówić się po Łodzi ale musisz odpocząć. Myślę, że dwa, trzy tygodnie wystarczą.

R.

[Ibex]

Ours, to może umówmy się później tak jak pisze Ryszard. Ja w przyszłym tygodniu raczej się nie wyrobie. Potem mam maraton w Łodzi. Chcę pobiec spokojnie aby zatrzeć złe wrażenia z Dębna i potem jakies 2 tygodnie odpoczynku i chętnie razem się wybierzemy do Krakowa. Mogę spokojnie wziąć 2 osoby. Bo jeszcze będę namawiał Pira

[romek]

Myślę, że gdyby ta oferta znalazła się w oddzielnym wątku, to może byłoby więcej zainteresowanych - do tego wątku nie wiele osób zagląda - ja sam tu trafiłem w sumie przez przypadek.

[Ryszard]

Są następujące ograniczenia czasowe.
Tylko dwie osoby mogą wykonywać test równocześnie. Test trwa ok. 45'. Potem oznaczenie mleczanu i wczytanie danych z Polara. Test dla dwóch osób to ok. 2 godziny. Każde kolejne dwie osoby to po ok. 1 godzinie więcej. Maksymalnie, jednorazowo mogę przetestować 6 osób.

R.