Moderator: infernal
.Próbowałem uszczelniać,ale nic nie pomogło.
.
? Po Twoich treningach widze ze jest power, jest forma! Czego jeszcze chciec? Pływasz w dobrym czasie, jeździsz i biegasz w bardzo dobrym ! Nic tylko sie zapisac na jakas połóweczke ! Jedyne czego jeszcze chyba nie robiles <albo robiles tylko nie zauwazylem w blogu > to trening łączony?! Spróbuj po 60-70km jazdy na rowerze pobiec od kopa ok 10-15km! Zobaczysz co na to Twoje nogi powiedza? Moje na pierwszych 4-5km nie bardzo chca wspolpracowac ale pozniej jakby dostaja zastrzyk energii heh No chyba ze zalezy Ci na złamaniu np 5h? albo i duzo lepiej niz 5h? no co co innego 
? Ja zacząlem biegać od kwietnia 2011 a pierwsze moje 20km zrobilem w polowie lipca, we wrzesniu przebieglem swoj pierwszy maraton i tak mi sie to spodobalo ze w pazdzierniku przebieglem drugi Później odpoczynek i w czasie tego odpoczynku naogladalem sie na youtubie filmików z Hawajów i stwierdzilem ze tez sie zapisze ale na połówke wiem wiem , nie przemyslalem tego czasowo przede wszystkim no ale...klamka zapadla trzeba sie jakos do tego dystansu przygotowac Tak jak juz napisalem poczatkowo, to masz racje wiem o tym i jestem tego wszystkiego swiadomyCiawaraz pisze:Oj duzo blogów jest o tym jak właśnie każdy na dzien dobry bierze sie za maraton wybiegania długie tempo szybkie bo przecież każdy chce szybko biegac a potem bum kontuzja w dziale kobiet w ich blogach mozna zobaczy. Jak to wyglada choć i u facetów w każdym blogu znajdziesz postój spowodowany kontuzja bieganie to sport dla wytrwałych tu sie nic nie przyspieszy nie mz dróg na skróty jest planowanie i żmudna realizacja
Moze to tak nie wyglada ale nie chce nic osiagnac po trupach a w zasadzie zajechac organizm! Jak czuje ze cos jest nie tak to potrafie odpuscic trening i sie zajac zdrowiem W koncu przez caly grudzien zrobilem niecale 50km bo poprostu mialem noge w gipsie a pozniej dochodzenie do siebie .Ja to jestem z tych,co jak nie przypie... dobrze na treningach,to za groma nie uwierzę w swoje możliwości.Stara szkoła .A może brak wiary w siebie 
. .Dlatego droga,którą przedstawia Ciawaraz mi odpowiada .Zaczynam od krótkich dystansów,zbieram doświadczenie i spokojnie zwiększam dystans wyścigów,a przede wszystkim czas spędzany na treningach.Nie będzie łatwo,a najtrudniejsze jest uniknięcie kontuzji.Kurde ja już mam dość przerw,bólu,lekarzy itd..To powinno być pierwsze życzenie każdego sportowca. najlepiej to poznać siebie i wiedzieć co jest poważne a co da radę wyleczyć np odpoczynkien lub lekkim treningiem , latanie do lekarzy i rehabilitabtow co chwila nie ma sensu oni zawsze cos znajda bo to przecież dla nich pieniądze i jeszcze w dodatku dadzą odpowiednie argumenty " ze jak nie rehabilitacja to bedzie gorzej bla bla bla"no właśnie ja też! Ciezko bedzie chyba wygenerowc tyle czasu w tygodniu?! Szczegolnie jak sie pracuje min 8h, mi sie jeszcze nie udalo przekroczyc 10h w tyg na treningkszor pisze:na twoim miejscu martwił bym sie o czas bo dla osoby pracującej 15 h w tyg ma trening to sporo!
max to byl chyba 9,5h? jakos tak ... a tak to raczej do 9h i poki co brak mozliwosci na wiecej 
! a najlepiej z wynikiem 5:30h-6:00h, na wiecej mnie pewnie nie bedzie stac Ja Ci proponuje, jak bedziesz mial czas np jeden caly dzien zebys sprobowal po rowerku <tak 60-70km> poszedl pobiegac tak ok 10-12km zobaczysz wtedy co Twoje ciało a w szczegolnoscni nogi na tokszor pisze:Panucci10,chyba przeceniasz moje możliwości
To uczucie po rowerze tez mam:) Ale po pierwszych wlasnie ok 4-5km jest juz dobrze i nogi niosa coraz szybciej:) Wynika podobno to z tego ze podczas rowerowania pracuja inne miesnie i jak sie przyzwyczaja do wysilku to im trudno od kopa sie przestawic na te ktore pracuja podczas biegu! Jest bardzo dobrze! 3maj tak dalej! Życze udanych treningów Ruszać się nie idzie normalnie a jak tu biegać .Trzeba nadrabiać stracony czas .