Prognozowanie czasu w maratonie.
- SANTANA
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 08 maja 2004, 10:33
Opowiadano kiedys o metodzie yasso 800. Jest sposob, aby ja wykorzystac do prognozy wyniku w maratonie. Do eksperymentu potrzebny jest monitor pracy serca i bieznia.
Biegniemy 10x800 m do tetna progowego z przerwami 400m i notujemy czasy poszczegolnych 800-setek. Jesli predkosc sie zbyt mocno nie zmniejsza na poszczegolnych odcinkach to mozemy wyznaczyc nasz czas w maratonie, tak, ze przy sredniej predkosci 4min 00sek na 800m uzyskamy w maratonie 4godz 00min, przy sredniej 3 min 10sek na 800m uzyskamy w maratonie 3godz 10 min itd.
Dzisiaj bede probowal.
Biegniemy 10x800 m do tetna progowego z przerwami 400m i notujemy czasy poszczegolnych 800-setek. Jesli predkosc sie zbyt mocno nie zmniejsza na poszczegolnych odcinkach to mozemy wyznaczyc nasz czas w maratonie, tak, ze przy sredniej predkosci 4min 00sek na 800m uzyskamy w maratonie 4godz 00min, przy sredniej 3 min 10sek na 800m uzyskamy w maratonie 3godz 10 min itd.
Dzisiaj bede probowal.
"jesli nosisz w sercu marzenia - nie poddasz sie"
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Interesuje mnie ten temat.Trochę tak biegałem parę miesiecy temu starajac się robić 800 m w 3:20.Potem sobie odpuściłem ze wzgledu na warunki pogodowe /oblodzenie bieżni/,a także i lenistwo.Nie mogłem się jakoś zmusić do dziesieciu powtórzeń.Zazwyczaj było to 6-7.Łatwiejsze były dla mnie długie biegi ciągłe na 85% HRmax.
Ostatnio pobiegłem maraton w 3:21.Można by sądzić ,że ten trening się sprawdza,ale osobiście to mam wrażenie,że przyczyną sukcesu było cotygodniowe bieganie dystansów 26-30 km.
Teraz jednak myślę o złamaniu kolejnej bariery /3:10?/ i może przydałby mi sie taki trening.Zaletą jego jest to ,że nie zabiera to dużo czasu i może mógłbym go dołożyć jako czwarte bieganie w tygodniu.
Może ktoś doswiadczony by się wypowiedział,bo poprzednio to mi to raczej odradzano -jako za wcześnie jak na okres przedstartowy.
Santana -napisz jak Ci poszło,ile już biegasz,w jaki wynik celujesz.Pozdrawiam!
Ostatnio pobiegłem maraton w 3:21.Można by sądzić ,że ten trening się sprawdza,ale osobiście to mam wrażenie,że przyczyną sukcesu było cotygodniowe bieganie dystansów 26-30 km.
Teraz jednak myślę o złamaniu kolejnej bariery /3:10?/ i może przydałby mi sie taki trening.Zaletą jego jest to ,że nie zabiera to dużo czasu i może mógłbym go dołożyć jako czwarte bieganie w tygodniu.
Może ktoś doswiadczony by się wypowiedział,bo poprzednio to mi to raczej odradzano -jako za wcześnie jak na okres przedstartowy.
Santana -napisz jak Ci poszło,ile już biegasz,w jaki wynik celujesz.Pozdrawiam!
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Być może ma to jakieś odniesienie ale pod warunkiem że solidnie trenujemy długie dystanse a nie np. 800m. Jak słusznie zauważono na pewno znaleźliby się specjaliści którzy pobiegliby te dziesięć osiemsetek poniżej 2 min, a w maratonie tak łatwo dwójki by nie złamali 

- SANTANA
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 08 maja 2004, 10:33
Oczywiscie podstawa w tej teorii sa dlugie wybiegania. Bez tego ani rusz. Wlasnie jestem po treningu. Bieglem do 167HR.
Biegam po duzej przerwie dopiero trzy tygodnie. Oto moje wyniki:
1. 3:17,6 HRSr 161
2. 3:17,8 HRSr 162
3. 3:19,6 HRSr 162
4. 3:19,3 HRSr 162
5. 3:21,6 HRSr 162
6. 3:24,6 HRSr 163
7. 3:28,3 HRSr 161
8. 3:24,5 HRSr 162
9. 3:26,6 HRSr 163
10. 3:25,8 HRSr 162
Miedzy odcinkami robilem przerwy od 2:07 do 2:13 (400m).
Pozdrawiam.
Biegam po duzej przerwie dopiero trzy tygodnie. Oto moje wyniki:
1. 3:17,6 HRSr 161
2. 3:17,8 HRSr 162
3. 3:19,6 HRSr 162
4. 3:19,3 HRSr 162
5. 3:21,6 HRSr 162
6. 3:24,6 HRSr 163
7. 3:28,3 HRSr 161
8. 3:24,5 HRSr 162
9. 3:26,6 HRSr 163
10. 3:25,8 HRSr 162
Miedzy odcinkami robilem przerwy od 2:07 do 2:13 (400m).
Pozdrawiam.
"jesli nosisz w sercu marzenia - nie poddasz sie"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja także słyszałem o tej metodzie ale po pierwsze przerwy były takie same jak przebiegane odcinki. A tempo nie na tętnie progowym tylko powyzej progowego. Hmmm ciekawe jaka w rzeczywistości jest ta metoda. Oczywiście zgadzam sie z tym, że trzeba popracowac także nad wytrzymałością.
Ibex
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Nie biegałem tego Yasso 800 z pulsometrem i nie wiem jakie było moje średnie tętno ,ale pamiętam ,że na ostatnich powtórzeniach /6-7/ to byłem nieźle zajechany.Czasy okrążeń i przerw miałem zbliżone do Santany.
Tętno średnie 161 sugerowałoby ,że za bardzo się nie zmachałeś /chociaż trudo mi oszacować jak ma się średnia z takich krótkich odcinków do zmęczenia/.Takie tętno to wychodzi średnio w maratonie ,a to oznaczałoby ,że spokojnie łamiesz trzy godziny /biegałeś tempem 4:10 mmin/km /
Jak na moje oko to powinieneś zejść poniżej 3:20 ,o ile oczywiście masz obiegane dystanse powyżej 20 km!
Pozdrawiam!
Tętno średnie 161 sugerowałoby ,że za bardzo się nie zmachałeś /chociaż trudo mi oszacować jak ma się średnia z takich krótkich odcinków do zmęczenia/.Takie tętno to wychodzi średnio w maratonie ,a to oznaczałoby ,że spokojnie łamiesz trzy godziny /biegałeś tempem 4:10 mmin/km /
Jak na moje oko to powinieneś zejść poniżej 3:20 ,o ile oczywiście masz obiegane dystanse powyżej 20 km!
Pozdrawiam!
- SANTANA
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 08 maja 2004, 10:33
Rzeczywiscie zbyt mocno sie nie zmeczylem, ale to chyba efekt superkompensacji. Tetno 161, czy 162 wynika z przejscia z ok 148 (w czasie przerwy) na 166-167 (w czasie odcinka). Bieglem , jak pisalem do progu 167. Nie wybiegalem jeszcze dlugich odcinkow, wiec narazie nie ma sie co napalac na maraton, chyba, ze .....Torun? Moze ktos poradzi mi co biegac do tego czasu?
"jesli nosisz w sercu marzenia - nie poddasz sie"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
SANTANA, wydaje mi się, że bieganie 10 powtórzeń 800 m na tętnie progowym nie będzie nigdy wiekszym problemem, czyli bieganie mocnego WB2 8 km na przerwach nie doprowadzi Cię do większego zmęczenia. Z tego co wyczytałem na runnersworld.com forma treningu Yasso 800 jest inna.
Ibex
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Stosuję Yasso 800 wg zasad opisanych w książce. Jestem zwolennikiem tej metody ze względu na prostotę w każdym calu. Porównywałem ją z moimi starymi planami treningowymi i innymi dostępnymi teoriami. Wg mnie Yasso 800 to nic innego jak taki tempowy trening przygotowawczy dla maratończyka, wydaje się skuteczny w swojej formie i bardzo łatwy do zastosowania. Ogólne zasady dla przypomnienia:
- 10x800 w tempie takim, w jakim mamy zamiar "realnie" przebiec maraton np. dla 3h:00 w maratonie, każda 800-setka biegana powinna być w 3min:00sek, dla 3h30min w maratonie - każda 800-setka po 3min:30sek... proste jak drut
- przerwy pomiędzy 800-setkami w truchcie i dokładnie tyle w ile biegamy 800-setki czyli dla powyższych przykładów odpowiednio trucht 3min:00 i 3min:30sek....
- jeżeli po ostatniej 800-setce jesteśmy padnięci, to oznacza, że za wysoko mierzymy... trening powinien być odbierany jako mocny ale nie powinien nas przytłaczać...
Zastosowałem Yasso 800 po raz pierwszy w tym roku przed maratonem w Paryżu (moim pierwszym). Ustaliłem sobie limit na 3h:00 (marzyłem o nim, ale nie byłem pewny, czy się zbliżę do tej granicy). Yasso 800 pozwoliło mi wyrobić sobie poczucie tempa i dało mi psychiczną podbudowę do uwierzenia w możliwość zrobienia tych 3h:00 w maratonie... Zrobiłem 2h:57min.
Teraz robię Yasso 800 (10x800m) w tempie 2:48 - jest wyraźnie mocniej ale nadal w obszarze moich możliwości bez zbytniego zajeżdźania się. Będę stosował takie tempo aż do jesieni, do docelowego dla mnie maratonu w Poznaniu. Zasada podstawowa - nie będę zwiekszał szybkości Yasso do tego czasu, nie o to chodzi. Ważne, abym na końcu kresu przygotowawczego czuł niedosyt po ostatniej 800-setce w takim tempie....
Yasso 800 jest odpowiednikiem popularnych 1000-metrówek. Ot co. Nie ma tu żadnej rewolucyjnej metody prognozowania wyniku i szybszego dojścia do niego w porównaniu z "polskimi" tysiączkami. Jest to jednak bardzo atrakcyjna metoda implementacji treningu tempowego dla wszystkich amatorów zwłaszcza - proste zasady określania szybkości pokonywanych odcinków, przerw w truchcie... polecam.
Ja swój tygodniowy trening opieram teraz na trzech filarach: OWB2, Yasso 800 oraz długie wybieganie OWB1 około 30-32km .... reszta to OWB1 wg samopoczucia.
Szczegóły swojego Yasso opisywałem na forum naszego klubu www.kbmaniac.republika.pl
- 10x800 w tempie takim, w jakim mamy zamiar "realnie" przebiec maraton np. dla 3h:00 w maratonie, każda 800-setka biegana powinna być w 3min:00sek, dla 3h30min w maratonie - każda 800-setka po 3min:30sek... proste jak drut
- przerwy pomiędzy 800-setkami w truchcie i dokładnie tyle w ile biegamy 800-setki czyli dla powyższych przykładów odpowiednio trucht 3min:00 i 3min:30sek....
- jeżeli po ostatniej 800-setce jesteśmy padnięci, to oznacza, że za wysoko mierzymy... trening powinien być odbierany jako mocny ale nie powinien nas przytłaczać...
Zastosowałem Yasso 800 po raz pierwszy w tym roku przed maratonem w Paryżu (moim pierwszym). Ustaliłem sobie limit na 3h:00 (marzyłem o nim, ale nie byłem pewny, czy się zbliżę do tej granicy). Yasso 800 pozwoliło mi wyrobić sobie poczucie tempa i dało mi psychiczną podbudowę do uwierzenia w możliwość zrobienia tych 3h:00 w maratonie... Zrobiłem 2h:57min.
Teraz robię Yasso 800 (10x800m) w tempie 2:48 - jest wyraźnie mocniej ale nadal w obszarze moich możliwości bez zbytniego zajeżdźania się. Będę stosował takie tempo aż do jesieni, do docelowego dla mnie maratonu w Poznaniu. Zasada podstawowa - nie będę zwiekszał szybkości Yasso do tego czasu, nie o to chodzi. Ważne, abym na końcu kresu przygotowawczego czuł niedosyt po ostatniej 800-setce w takim tempie....
Yasso 800 jest odpowiednikiem popularnych 1000-metrówek. Ot co. Nie ma tu żadnej rewolucyjnej metody prognozowania wyniku i szybszego dojścia do niego w porównaniu z "polskimi" tysiączkami. Jest to jednak bardzo atrakcyjna metoda implementacji treningu tempowego dla wszystkich amatorów zwłaszcza - proste zasady określania szybkości pokonywanych odcinków, przerw w truchcie... polecam.
Ja swój tygodniowy trening opieram teraz na trzech filarach: OWB2, Yasso 800 oraz długie wybieganie OWB1 około 30-32km .... reszta to OWB1 wg samopoczucia.
Szczegóły swojego Yasso opisywałem na forum naszego klubu www.kbmaniac.republika.pl
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Laszlo-bardzo ciekawe uwagi.Tak sobie teraz myśle,że mój błąd tkwił w zbyt krótkich przerwach /2-2:15 zamiast 3:20/.Nabrałem apetytu,żeby ponownie wziąć się za tego "Yasso".Mam jeszcze pytanko-jak wcześnie właczyć te interwały myśląc o maratonie jesienią?
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jak wcześnie "włączyć" Yasso przed docelowym startem ? Hmm.... myślę, że minimum to wykonanie tego ze 4 razy przed, czyli 5 tygodni przed maratonem (w ostatnim już się tego nie robi).
Osobiście planując start docelowy na 10.10.2004 zacząłem robić moje Yasso 800.... już teraz
z przerwami na tygodnie startowe. Jak pisałem, ustaliłem sobie trzy główne filary treningowe i się ich trzymam. Jeżeli w week-end startuję sobie w jakiś zawodach, to opuszczam Yasso 800 w następnym tygodniu.
Osobiście planując start docelowy na 10.10.2004 zacząłem robić moje Yasso 800.... już teraz

Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dla mnie sprawa jest prosta i wynika z licznych obserwacji na doswiadczonych zawodnikach ale amatorach. Życiówka w półmaratonie x 2 + 10 min.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ja bym na podstawie Yasso nie prognozował, bo jak się człowiek uprze, to przeleci te 10x800 po 2:40 każde, a wiadomo, że na tyle dajmy na to szans nie ma.... Yasso pozwala się przygotować do zakładanego "realnego" wyniku i przy zachowaniu rygoru jaki ten trening nakłada (bez zajeżdżania) pozwala oczekiwać osiągnięcia celu... jest to coś z prognozowania ale nie w ujęciu "jak dam radę przebiec 10x800 w 2:40 każde to maraton w 2h40min jest mój..."Czyli na podstawie tetna progowego i yasso 800 nie mozna prognozowac wyniku w maratonie?

Do prognozowania wyniku proponuję obecne w sieci kalkulatory. Tam na podstawie aktualnego wyniku na dystansie np. 10km czy 15km można sprawdzić, na ile mamy szansę w maratonie... przy założeniu pewnej statystycznej "liniowości" naszego organizmu. Mniej lub bardziej to się sprawdza - zależy od biegacza i jego profilu wydolnościowego. Zgadzam się z Artim, że najlepiej jest szacować maraton na podstawie wyniku z półmaratonu. Im mniejsza różnica w dystansach tym lepsza dokładność. Dotyczy to szczególnie amatorów. Przy zawodniczym wytrenowaniu dokładność kalkulacji teoretycznej jest większa... sprawdzałem na kilku osobach i ich wynikach.
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]