Częstotliwość startów
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Wydaje mi się, że nie ma sensu biegać tydzień w tydzień dystansów dłuższych niż 10k.
bo krótsze to spoko, ale też nie przez 3 tygodnie z rzędu.
no i raczej raz dziennie
(Edited by Kazig at 9:58 am on May 5, 2004)
bo krótsze to spoko, ale też nie przez 3 tygodnie z rzędu.
no i raczej raz dziennie
(Edited by Kazig at 9:58 am on May 5, 2004)
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Kazig - logicznie podchodząc do tematu - w pełni przyznaję Ci rację, ale ... mnie np. ciągnie do poznawania własnych możliwości, a przez to wydolności własnego organizmu, a raczej umysłu. Wiadomo, że sama myśl o dwóch startach w jednym dniu trąci "lekką" przesadą, ale ... jaka z tego satysfakcja;)
11.05 prawdopodobnie pobiegnę dwa biegi po 10km, w odstępie ok 6 godzin. Jeden w tempie rekreacyjnym z plusem (max 3,30 -3,40 / km) a drugi na ile jeszcze wystarczy sił
(Edited by MiS at 10:16 am on May 5, 2004)
(Edited by MiS at 10:17 am on May 5, 2004)
11.05 prawdopodobnie pobiegnę dwa biegi po 10km, w odstępie ok 6 godzin. Jeden w tempie rekreacyjnym z plusem (max 3,30 -3,40 / km) a drugi na ile jeszcze wystarczy sił

(Edited by MiS at 10:16 am on May 5, 2004)
(Edited by MiS at 10:17 am on May 5, 2004)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bez sensu bo..... Oczywiście jest to moje zdanie. Ja startowałem w takich klilkudniowych zawodach ale wcześniej były odpowiednie do tego przygotowania oraz były to zawody w cyklach Grand Prix i wszyscy tak biegali.
Po drugie ja nie jestem zwolenikiem zaliczania dużej ilości startów bo po prostu nie ma to sensu jeżeli ktoś chce osiągnać najlepszy na jaki go stać wynik. Ale oczywiście każdy robi jak woli.
(Edited by Ibex at 10:47 am on May 5, 2004)
Po drugie ja nie jestem zwolenikiem zaliczania dużej ilości startów bo po prostu nie ma to sensu jeżeli ktoś chce osiągnać najlepszy na jaki go stać wynik. Ale oczywiście każdy robi jak woli.
(Edited by Ibex at 10:47 am on May 5, 2004)
Ibex
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
No jeśli w grę wchodzi rekreacja to tak jabyś raz biegł na dychę, a nie dwa.
Mniemam, że gorączka przed i startowa Ciebie nie dotyczy.
(Edited by Kazig at 10:45 am on May 5, 2004)
Mniemam, że gorączka przed i startowa Ciebie nie dotyczy.
(Edited by Kazig at 10:45 am on May 5, 2004)
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
no i pobiegłem dwie "dyszki" jednego dnia;) Miałem chwile OGROMNYCH wątpliwości, ponieważ Organizatorzy w Skierniewicach przesunęli start z godz. 11.00 na ... 14.10, więc przerwa między biegami nie wyniosła nawet 4 h, ale udało się.
Tak jak zakładałem, - w Skierniewicach pierwsze 10 km rekreacyjnie (9km w 33:02, ostatni kilometr w 3:08) co pozwoliło wygrać, a na Kabatach na ile jeszcze wystarczyło sił;) Ostatecznie ukończyłem bieg z czasem 34:05 lub 06.
Zacząłem wczoraj czytać książkę "Biegiem po zdrowie" i natknąłem się na superkompensację .... coś w tym jest!
W tym miejscu serdecznie dziękuję Sylwkowi Karczewskiemu za prowadzenie we wczorajszym biegu na Kabatach. To dzięki niemu udało mi się pobiec w dość swobodnie (w porównaniu z tym , czego się spodziewałem;) i bez żadnego kryzysu. Dziękuję SYLWEK!
Dzisiaj mam dzień wolny, choć nogi ciągnie do truchtania, umysł na szczęście potrafi nad nimi zapanować;)
Do zobaczenia na kolejnym biegu!
p.s.
Ibex, Pit, Leszku - bardzo się cieszę, że miałem okazję Was poznać;)
Piro, Ours cieszę się, że byliście i GRATULUJĘ wyników!
(Edited by MiS at 2:50 pm on May 12, 2004)
Tak jak zakładałem, - w Skierniewicach pierwsze 10 km rekreacyjnie (9km w 33:02, ostatni kilometr w 3:08) co pozwoliło wygrać, a na Kabatach na ile jeszcze wystarczyło sił;) Ostatecznie ukończyłem bieg z czasem 34:05 lub 06.
Zacząłem wczoraj czytać książkę "Biegiem po zdrowie" i natknąłem się na superkompensację .... coś w tym jest!
W tym miejscu serdecznie dziękuję Sylwkowi Karczewskiemu za prowadzenie we wczorajszym biegu na Kabatach. To dzięki niemu udało mi się pobiec w dość swobodnie (w porównaniu z tym , czego się spodziewałem;) i bez żadnego kryzysu. Dziękuję SYLWEK!
Dzisiaj mam dzień wolny, choć nogi ciągnie do truchtania, umysł na szczęście potrafi nad nimi zapanować;)
Do zobaczenia na kolejnym biegu!
p.s.
Ibex, Pit, Leszku - bardzo się cieszę, że miałem okazję Was poznać;)
Piro, Ours cieszę się, że byliście i GRATULUJĘ wyników!
(Edited by MiS at 2:50 pm on May 12, 2004)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Rece składają się do oklasków.
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Dziękuję Ours;)
.... przyznaję .... bieganie mnie wciągnęło i .... uzależniło
Troszkę szybko, ale niestety - niektóre organizmy poddają się zadziwiająco szybko.
hmmmm czy słyszeliście może o jakimś "Ośrodku Odwykowym";)
.... przyznaję .... bieganie mnie wciągnęło i .... uzależniło

hmmmm czy słyszeliście może o jakimś "Ośrodku Odwykowym";)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
MiS po pierwsze gratulacje, gratulowałem Ci takze po biegu. Choc nadal podchodzę do tego co robisz z WIELKIM sceptycyzmem. Z tego co robisz to.... po pierwsze masz WIELKI talent...po drugie masz WIELKĄ chęć. Wydaje się, ze jesteś nieoszlifowanym diamentem i gdyby dodac tylko WIELKĄ prace byś osiągał wyniki na 10 km w granicach 30 min albo lepiej. Ale niestety nie zrobisz tego biegając w ten sposób. Znajdź sobie trenera i spróbuj w sposób systematyczny wyszlifowac talent, czerpać radość z SYSTEMATYCZNEGO treningu i z co chwile to poprawianych wyników. Przy twoich zdolnosciach mozna mysleć juz o zarabianiu biegając!! Choć takie podejście może zabić radość.
Wiesz są niestety 2 takie ośrodki odwykowe, a nawet 3.
Pierwszy to kontuzja
Drugi to przetrenowanie
Trzeci to powazna porażka
ale to chyba Tobie na razie nie grozi
Pozdrawiam
Wiesz są niestety 2 takie ośrodki odwykowe, a nawet 3.
Pierwszy to kontuzja

Drugi to przetrenowanie

Trzeci to powazna porażka

Pozdrawiam
Ibex
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja bym to rozegral troche inaczej .
Pierwszy bieg mocno ale z zapasem . Drugi jeszcze szybciej . Na podstawie wlasnie samopoczucia i czasu w tym drugim biegu postawil bym prawidlowa diagnoze treningowa . A tak , ... nic nie wiem .
Pierwszy bieg mocno ale z zapasem . Drugi jeszcze szybciej . Na podstawie wlasnie samopoczucia i czasu w tym drugim biegu postawil bym prawidlowa diagnoze treningowa . A tak , ... nic nie wiem .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
chyba w ten sposób MiS to rozegrał - pierwszy bieg z zapasem, ale jednak dość mocno, drugi na całość (tempo nadawał kolega)Quote: from wojtek on 4:07 am on May 13, 2004
Ja bym to rozegral troche inaczej .
Pierwszy bieg mocno ale z zapasem . Drugi jeszcze szybciej . Na podstawie wlasnie samopoczucia i czasu w tym drugim biegu postawil bym prawidlowa diagnoze treningowa . A tak , ... nic nie wiem .
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Wojtku, było dokładnie tak, jak pisze Ours;)
W Skierniewicach (wydaje mi się), że byłem w stanie złamać 33:30 przy maxsymalnym wysiłku (jednak brakuje tam do pełnych 10km minimum 200 metrów) a na Kabatach ... czułem się świetnie, ale ze względów osobistych nie zarzynałem się na końcówce, dlatego wynik był taki, a nie inny. Lubię kończyć bieg i mieć ochotę na "jeszcze";)
W Skierniewicach (wydaje mi się), że byłem w stanie złamać 33:30 przy maxsymalnym wysiłku (jednak brakuje tam do pełnych 10km minimum 200 metrów) a na Kabatach ... czułem się świetnie, ale ze względów osobistych nie zarzynałem się na końcówce, dlatego wynik był taki, a nie inny. Lubię kończyć bieg i mieć ochotę na "jeszcze";)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
"czerpać radość z SYSTEMATYCZNEGO treningu i z co chwile to poprawianych wyników. Przy twoich zdolnosciach mozna mysleć juz o zarabianiu biegając!! "
Ibex - dziękuję za ciepłe słowa - pięknie to ująłeś!
To właśnie uwielbiam w bieganiu: promieniującą radość;)
Nie myślę o "obstawianiu" biegów dla pieniędzy czy nagród. Dla mnie najpiękniejsza jest możliwość spotkania się ze znajomymi i możliwość poznawania "nowych" ludzi, dawka startowej adrenaliny. Nie twierdzę, że jest mi przykro, gdy przy okazji coś dostanę
ale głęboko ufam, że nie będzie nigdy tak, że powodem startu w danych zawodach będą wyłącznie nagrody.
Jeśli zauważycie u mnie takie oznaki - sprowadźcie mnie proszę szybko na ziemię! Nie ukrywam, że było mi szalenie miło dostać w ostatnią sobotę XXV Wielką Wazę Ursynowa (która nota bene cudem zmieściła mi się na szafie, gdyż ma ... 60cm "wzrostu";)) ale nie biegłem po to, by za wszelką cenę ją wygrać, ale po to, by spotkać się z kolegami / koleżankami i sprawdzić własne możliwości.
Nagrody to tylko dodatki i oby nigdy sport który uprawiamy nie zamienił się z pogoni za zdrowiem i satysfakcją, w pogoń za pieniędzmi!
Ibex - dziękuję za ciepłe słowa - pięknie to ująłeś!
To właśnie uwielbiam w bieganiu: promieniującą radość;)
Nie myślę o "obstawianiu" biegów dla pieniędzy czy nagród. Dla mnie najpiękniejsza jest możliwość spotkania się ze znajomymi i możliwość poznawania "nowych" ludzi, dawka startowej adrenaliny. Nie twierdzę, że jest mi przykro, gdy przy okazji coś dostanę

Jeśli zauważycie u mnie takie oznaki - sprowadźcie mnie proszę szybko na ziemię! Nie ukrywam, że było mi szalenie miło dostać w ostatnią sobotę XXV Wielką Wazę Ursynowa (która nota bene cudem zmieściła mi się na szafie, gdyż ma ... 60cm "wzrostu";)) ale nie biegłem po to, by za wszelką cenę ją wygrać, ale po to, by spotkać się z kolegami / koleżankami i sprawdzić własne możliwości.
Nagrody to tylko dodatki i oby nigdy sport który uprawiamy nie zamienił się z pogoni za zdrowiem i satysfakcją, w pogoń za pieniędzmi!
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
"gdyby dodac tylko WIELKĄ prace byś osiągał wyniki na 10 km w granicach 30 min albo lepiej. Ale niestety nie zrobisz tego biegając w ten sposób. Znajdź sobie trenera"
Ibex - masz ogromne doświadczenie i znasz się na bieganiu, dlatego tym bardziej DZIĘKUJĘ za Twoje wskazówki. Nie myślałem o znalezieniu kogoś, kto by mnie prowadził, ale ... to uwaga warta zastanowienia.
Przeszkodą wydaje mi się mój (chyba;)) nietypowy sposób organiziwania czasu na "treningi" (dla mnie to słowo brzmi jakoś chucznie i zawodowo, nie lubię go stosować w odniesieniu do siebie) O ile dobrze pamiętam, już pisałem, ale odświeżę: biegam rano 8km, po południu 10 km i o ile jest ładna pogoda (ostatnia trasa jest podatna na ogromne kałuże/błoto), po 30 minutach przerwy jeszcze 4 km. Nie truchtam "systemem" ... chyba, że tak nazwać moje samopoczucie. To ono jest moim "trenerem" Jeśli czuję się swobodnie, biegnę szybciej, jeśli czuję, że powinienem zwolnić - robię to. Staram się nie biegać zbyt szybko, tym bardziej, że kilka (jakieś 3) kilogramów mam zawsze na plecach (biegam z plecakiem;)) Ale wracam do sedna. Otóż nie mogę zorganizować sobie czasu tak, żeby móc biegać inaczej i nie wiem, czy da się ułożyć jakiś plan treningowy dla takiego rozkładu czasu na truchtanie? Nie wiem, ponieważ nie pytałem nikogo, kto zna się na treningach. Przyznaję, to być może mój błąd. Póki co chyba jeszcze za wcześnie, żeby zawracać głowę osobom, które zajmują się trenowaniem profesjonalistów. Pierw powinienem reprezentować jakieś wyniki. Jeśli uda mi się w przyszłości na Kabatach złamać 33:30 .... Ibex - obiecuję, że postaram się zastosować do Twojej rady:taktak: Póki co ... staram się uważnie czytać "Biegiem po zdrowie":jatylko:
Ibex - masz ogromne doświadczenie i znasz się na bieganiu, dlatego tym bardziej DZIĘKUJĘ za Twoje wskazówki. Nie myślałem o znalezieniu kogoś, kto by mnie prowadził, ale ... to uwaga warta zastanowienia.
Przeszkodą wydaje mi się mój (chyba;)) nietypowy sposób organiziwania czasu na "treningi" (dla mnie to słowo brzmi jakoś chucznie i zawodowo, nie lubię go stosować w odniesieniu do siebie) O ile dobrze pamiętam, już pisałem, ale odświeżę: biegam rano 8km, po południu 10 km i o ile jest ładna pogoda (ostatnia trasa jest podatna na ogromne kałuże/błoto), po 30 minutach przerwy jeszcze 4 km. Nie truchtam "systemem" ... chyba, że tak nazwać moje samopoczucie. To ono jest moim "trenerem" Jeśli czuję się swobodnie, biegnę szybciej, jeśli czuję, że powinienem zwolnić - robię to. Staram się nie biegać zbyt szybko, tym bardziej, że kilka (jakieś 3) kilogramów mam zawsze na plecach (biegam z plecakiem;)) Ale wracam do sedna. Otóż nie mogę zorganizować sobie czasu tak, żeby móc biegać inaczej i nie wiem, czy da się ułożyć jakiś plan treningowy dla takiego rozkładu czasu na truchtanie? Nie wiem, ponieważ nie pytałem nikogo, kto zna się na treningach. Przyznaję, to być może mój błąd. Póki co chyba jeszcze za wcześnie, żeby zawracać głowę osobom, które zajmują się trenowaniem profesjonalistów. Pierw powinienem reprezentować jakieś wyniki. Jeśli uda mi się w przyszłości na Kabatach złamać 33:30 .... Ibex - obiecuję, że postaram się zastosować do Twojej rady:taktak: Póki co ... staram się uważnie czytać "Biegiem po zdrowie":jatylko:
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ