Mazowiecki Park Krajobrazowy
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Chociaż pierwszego dnia wiało grozą, a trzeciego - śniegiem. Jak to w marcu:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Fajnie! Zazdraszczam. U mnie w tym roku było bardzo mało górskiego śniegu, nad czym boleję. Ale odbiję sobie w kolejnych latach...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Beata, podoba mi się. Gdzie tak ładnie naprószyło białym?
W tym tygodniu właśnie jestem w temacie korków do uszu do pływania. Próbuje się zorientować, gdzie robią na zamówienie, dopasowane do przewodu słuchowego. Jak na serio potrzebujesz informacji, może będę mógł coś podpowiedzieć.
No, ale żeby nie było za różowo, proszę o powścigąliwość w tym roku. Żebyśmy nie musieli później czytać:
W ostatnią niedzielę marca, jak co roku hordy biegających zakorkowały Warszawę. Tego dnia nic nie można było załatwić na mieście - mówi wzburzona pani Spiczygniewa - Jak skończyli okupować ulice, przenieśli się na nasz nowiuśki stadion narodowy. Wyciągali na wierzch folie, pokładali się spoceni na trawie, pili z butelek. To skandal!
Orient Express jako pierwszy dotarł w Internecie do fotooptykonu - miejsca, w którymi biegacze w tajemnicy przechwalają się między sobą "osiągnięciami".
Pokazujemy jedno z nich:
Kiedy te wybryki się wreszcie skończą? Czy ktoś zrobi porządek z dzikusami ? - pyta rozgoryczona mieszkanka stolicy.
"Bi" od bicykla, ma się rozumieć.Gerard pisze: Yogi, wolałbym raczej określenie duo. Bi może sie niektórym dość niefortunnie skojarzyć
W tym tygodniu właśnie jestem w temacie korków do uszu do pływania. Próbuje się zorientować, gdzie robią na zamówienie, dopasowane do przewodu słuchowego. Jak na serio potrzebujesz informacji, może będę mógł coś podpowiedzieć.
No, ale żeby nie było za różowo, proszę o powścigąliwość w tym roku. Żebyśmy nie musieli później czytać:
W ostatnią niedzielę marca, jak co roku hordy biegających zakorkowały Warszawę. Tego dnia nic nie można było załatwić na mieście - mówi wzburzona pani Spiczygniewa - Jak skończyli okupować ulice, przenieśli się na nasz nowiuśki stadion narodowy. Wyciągali na wierzch folie, pokładali się spoceni na trawie, pili z butelek. To skandal!
Orient Express jako pierwszy dotarł w Internecie do fotooptykonu - miejsca, w którymi biegacze w tajemnicy przechwalają się między sobą "osiągnięciami".
Pokazujemy jedno z nich:
Kiedy te wybryki się wreszcie skończą? Czy ktoś zrobi porządek z dzikusami ? - pyta rozgoryczona mieszkanka stolicy.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No mi też się podobało, choć - jak zwykle - mało .Yogi! pisze:Beata, podoba mi się. Gdzie tak ładnie naprószyło białym?
Białego w Zachodnich Tatrach wystarczy do maja albo i dłużej. Może co nie co uda się jeszcze uszczknąć. Oby!
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Wreszcie załadowałem zdjęcia. Nasza wyprawa na początku marca nie była tak ekstremalna jak Beaty, ale wrażenia będę pamiętał długo. Szczególnie widok ze stacji Meteo na wyludnionym Kasprowym Wierchu, już po wieczornym "zamknięciu" szlaków przez toprowców, gdzie dzięki szczęśliwemu zbiegowi zdarzeń mieliśmy okazje się znaleźć. Okazję raczej niepowtarzalną.
W drodze powrotnej już poniżej Kalatówek - widok zza pleców. Łysy tak mocno świecił, że pomyślałem sobie - gdyby aparat się sprężył...
Coś czuję nosem, że w ten weekend rowery pójdą w ruch.
Panie i panowie! Przerzutki namaścić, z chromów uprzejmnie przesiedlić pajęczynę i jej mieszkańców, kichę napompować i do lasu. Albo na asfalt, w zależności czy to kuń pociągowy czy wyścigowy. Koniec gawry!
W drodze powrotnej już poniżej Kalatówek - widok zza pleców. Łysy tak mocno świecił, że pomyślałem sobie - gdyby aparat się sprężył...
Coś czuję nosem, że w ten weekend rowery pójdą w ruch.
Panie i panowie! Przerzutki namaścić, z chromów uprzejmnie przesiedlić pajęczynę i jej mieszkańców, kichę napompować i do lasu. Albo na asfalt, w zależności czy to kuń pociągowy czy wyścigowy. Koniec gawry!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Czy zjeżdżaliście ratrakiem?
Pewnie, że pójdą w ruch, tylko, że to nie pierwszy weekend w tym roku, kiedy rumaki się ruszą...
Pewnie, że pójdą w ruch, tylko, że to nie pierwszy weekend w tym roku, kiedy rumaki się ruszą...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Teoretycznie powinienem się dziś w Falenicy trochę powstrzymywać przed jutrzejszą Mazovią, ale skoro była taka ładna pogoda, to wyszło całkiem mocno. Wiem też że kiedyś powinienem tam dać radę poniżej 37 pobiec, jeśli tylko byłby ktoś do ścigania. W samotnym biegu trudno się zmobilizować poza końcówką, więc wyszło 20 sekund więcej. Ciekawi mnie jak to się przełoży na stolycznom połówkie za tydzień. Życiówki pewnie nie będzie, ale forma biegowa jest super jak na trening który realizuję.
Po bieganiu było BnO w najkrótszym wydaniu, na którym sprawdziły się moje pociechy. Bardzo im się podobało, bo w nagrodę dostali słodycze.
A jeszcze później zakończenie cyklu i dekoracje. Dzieciaki prawie uświerkły, a ja ledwo doszedłem do samochodu, tyle pucharów i medali za cały klub poodbierałem.
Widzieliśmy się z Gerardem, który tym razem był nieco w cieniu swoich pociech. Zgarnęły chyba wszystko, co było do wzięcia...
A jutro zapowiedziane przez misia kręcenie. Dzieciaki też wezmą udział, bo poprzednio były zawiedzione samym dopingowaniem.
Po bieganiu było BnO w najkrótszym wydaniu, na którym sprawdziły się moje pociechy. Bardzo im się podobało, bo w nagrodę dostali słodycze.
A jeszcze później zakończenie cyklu i dekoracje. Dzieciaki prawie uświerkły, a ja ledwo doszedłem do samochodu, tyle pucharów i medali za cały klub poodbierałem.
Widzieliśmy się z Gerardem, który tym razem był nieco w cieniu swoich pociech. Zgarnęły chyba wszystko, co było do wzięcia...
A jutro zapowiedziane przez misia kręcenie. Dzieciaki też wezmą udział, bo poprzednio były zawiedzione samym dopingowaniem.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Niech ktoś oprócz mnie coś napisze...
Dzisiejsza Mazovia w sumie fajna, ale pechowa. Dzieciaki zadebiutowały i bardzo im się spodobało. Chcą więcej.
Ja natomiast nie ukończyłem. Jechało mi się świetnie (nadzwyczaj dobrze jak na dzień po bardzo mocnej Falenicy). Swój sektor zostawiłem z tyłu, wyprzedziłem większość drugiego i nagle trach! Patyk w łańcuch i urywa hak przerzutki.
Najgorsze, że byłem zupełnie nie wiem gdzie, więc po trasie przebiegłem z powrotem prawie 6 km do bufetu, skąd zabrałem się samochodem obsługi. Po drodze zdążyłem jeszcze naprawić jednemu maratończykowi zerwany łańcuch. Tak się denerwował, że ręce mu latały i nic nie był w stanie zrobić, a chciał ukończyć za wszelką cenę.
A co do ceny, to ciekawe ile może wynieść naprawa... Ale jak popytałem na mecie, to takie przypadki wbrew pozorom nie są wcale rzadkością.
Dzisiejsza Mazovia w sumie fajna, ale pechowa. Dzieciaki zadebiutowały i bardzo im się spodobało. Chcą więcej.
Ja natomiast nie ukończyłem. Jechało mi się świetnie (nadzwyczaj dobrze jak na dzień po bardzo mocnej Falenicy). Swój sektor zostawiłem z tyłu, wyprzedziłem większość drugiego i nagle trach! Patyk w łańcuch i urywa hak przerzutki.
Najgorsze, że byłem zupełnie nie wiem gdzie, więc po trasie przebiegłem z powrotem prawie 6 km do bufetu, skąd zabrałem się samochodem obsługi. Po drodze zdążyłem jeszcze naprawić jednemu maratończykowi zerwany łańcuch. Tak się denerwował, że ręce mu latały i nic nie był w stanie zrobić, a chciał ukończyć za wszelką cenę.
A co do ceny, to ciekawe ile może wynieść naprawa... Ale jak popytałem na mecie, to takie przypadki wbrew pozorom nie są wcale rzadkością.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Brak wpisowej aktywności matki-założycielki i ojca-animatora tego wątku istotnie mnie niepokoi.
Piotr,
Gratuluję formy! Toż to dramat sportowca - biegać tak szybko, aby nie było z kim się ścigać, haha.
Wiesz może kiedy są najbliższe imprezy biegowe i/lub rowerowe i/lub pływackie dla dzieci?
Trochę jestem poza tutejszym mainstreamem oraz śledzeniem adekwatnych forów, a chętnie z moim sześciolatkiem wybrałbym się. Oferując coś w zamian - napomknę jedynie (nie chcąc wyprzedzać oficjalnych komunikatów organizatorek): Nie można wykluczyć, że 12 maja na okoliczność Wesołej Stówy w Starej Miłosnej odbędzie się bieg towarzyszący dla dzieci. Dostałem nawet propozycje koordynacji, gdyż sam domagałem się kiedyś biegów dla dzieci (na wzór udanych hiperimprez ENTRE). Niestety okazało się, że mam w tym dniu inne zajęcia, z których nie mogę zrezygnować.
Zdrowie dzieci nie dało szansy, aby wyjść w ten weekend na rodzinny rower. Skończyło się na pobieganiu wczoraj po lesie w duecie. Bardzo przyjemnie - słońca pełno, błota trochę mniej, moskitów zero. Jezioro Torfy strasznie zarosło. Dziesięć lat temu żaglówką szło popływać. Teraz jakiś zagajnik na środku wyrósł. Nie wiem jak to działa, ponieważ poziom wód gruntowych na tym terenie generalnie na tym terenie się podwyższył. Przykładowo jeden z odcinków naszych regularnych tras biegowych sprzed 2-3 lat jest nieprzebieżny.
Postanowiłem więc robić zdjęcia lokalnych anomalii dla potomności. "Widzisz synu tę górkę, z której zjeżdżają narciarze? 15 lat temu była jeziorem"
Piotr,
Gratuluję formy! Toż to dramat sportowca - biegać tak szybko, aby nie było z kim się ścigać, haha.
Wiesz może kiedy są najbliższe imprezy biegowe i/lub rowerowe i/lub pływackie dla dzieci?
Trochę jestem poza tutejszym mainstreamem oraz śledzeniem adekwatnych forów, a chętnie z moim sześciolatkiem wybrałbym się. Oferując coś w zamian - napomknę jedynie (nie chcąc wyprzedzać oficjalnych komunikatów organizatorek): Nie można wykluczyć, że 12 maja na okoliczność Wesołej Stówy w Starej Miłosnej odbędzie się bieg towarzyszący dla dzieci. Dostałem nawet propozycje koordynacji, gdyż sam domagałem się kiedyś biegów dla dzieci (na wzór udanych hiperimprez ENTRE). Niestety okazało się, że mam w tym dniu inne zajęcia, z których nie mogę zrezygnować.
Zdrowie dzieci nie dało szansy, aby wyjść w ten weekend na rodzinny rower. Skończyło się na pobieganiu wczoraj po lesie w duecie. Bardzo przyjemnie - słońca pełno, błota trochę mniej, moskitów zero. Jezioro Torfy strasznie zarosło. Dziesięć lat temu żaglówką szło popływać. Teraz jakiś zagajnik na środku wyrósł. Nie wiem jak to działa, ponieważ poziom wód gruntowych na tym terenie generalnie na tym terenie się podwyższył. Przykładowo jeden z odcinków naszych regularnych tras biegowych sprzed 2-3 lat jest nieprzebieżny.
Postanowiłem więc robić zdjęcia lokalnych anomalii dla potomności. "Widzisz synu tę górkę, z której zjeżdżają narciarze? 15 lat temu była jeziorem"
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Co do samotności na zawodach, to się niestety już przyzwyczaiłem. Na wszystkich dystansach od pewnego momentu (zazwyczaj koło połowy) zostaję sam i jedynym towarzyszem jest moje tempo... Widać to dobrze w wynikach, jak rzadko w moich okolicach biegacze wpadają na metę.
Co do zawodów dla dzieci, to staram się to w miarę ogarniać, bo moje się ciągle dopytują. Rowerowy będzie za 2 tyg maraton w Otwocku (zawsze są dystanse dla dzieci tzw Hobby, to jest kilka kilometrów - trasy są tak dobrze oznaczone, że nie miałem obaw puścić swoich samopas, ale niektórzy rodzice jadą z pociechami. Mazovia )
Z biegowych to będzie dycha w Legionowie, gdzie jest dużo dystansów dla dzieci i chyba na go-run. Może Gerard coś podpowie, bo z tego co zauważyłem, to on obstawia ze swoją gromadką większość imprez dla dzieci. Nie będzie na pewno fajnej imprezy dla dzieci w biegu dookoła zoo. No cóż, organizatorowi, który się nastawia tylko na komercję, to się zupełnie nie opłaca...
Co do zawodów dla dzieci, to staram się to w miarę ogarniać, bo moje się ciągle dopytują. Rowerowy będzie za 2 tyg maraton w Otwocku (zawsze są dystanse dla dzieci tzw Hobby, to jest kilka kilometrów - trasy są tak dobrze oznaczone, że nie miałem obaw puścić swoich samopas, ale niektórzy rodzice jadą z pociechami. Mazovia )
Z biegowych to będzie dycha w Legionowie, gdzie jest dużo dystansów dla dzieci i chyba na go-run. Może Gerard coś podpowie, bo z tego co zauważyłem, to on obstawia ze swoją gromadką większość imprez dla dzieci. Nie będzie na pewno fajnej imprezy dla dzieci w biegu dookoła zoo. No cóż, organizatorowi, który się nastawia tylko na komercję, to się zupełnie nie opłaca...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
No tak, prymusi z różnych powodów lekko nie mają. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować szczerze biegowego rozwoju!PiotrekMarysin pisze:Na wszystkich dystansach od pewnego momentu (zazwyczaj koło połowy) zostaję sam i jedynym towarzyszem jest moje tempo... Widać to dobrze w wynikach, jak rzadko w moich okolicach biegacze wpadają na metę.
Dzięki!PiotrekMarysin pisze:Rowerowy będzie za 2 tyg maraton w Otwocku (zawsze są dystanse dla dzieci tzw Hobby, to jest kilka kilometrów - trasy są tak dobrze oznaczone, że nie miałem obaw puścić swoich samopas, ale niektórzy rodzice jadą z pociechami. Mazovia )
Trasa Hobby 10km wygląda ok, ale dla roweru z kołami 16 cali, bez zmiany przełożeń, po piaszczysto-pagórkowatym lesie może być trudno - nie widziałem niestety mapki jak przebiega trasa. Kiedyś były. Może się pojawi.
Przypomniało mi się, że w Starej Miłosnej drzewiej bywały organizowane zawody rowerowe, także dla dzieci.
Może Ania będzie mieć jakieś wieści bliżej źródła. Kiedyś Dariusz Lebiedź przez Stowarzyszenie Sąsiedzkie anonsował zloty cyklistów.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Dokładnie na takim rowerze jechała moja córka w Józefowie...Yogi! pisze:Dzięki!
Trasa Hobby 10km wygląda ok, ale dla roweru z kołami 16 cali, bez zmiany przełożeń, po piaszczysto-pagórkowatym lesie może być trudno - nie widziałem niestety mapki jak przebiega trasa. Kiedyś były. Może się pojawi.
A tam trasa była na pewno trudniejsza, choć troszkę krótsza. Pod większe wzniesienia dzieci po prostu wchodzą.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Gocławek
Jak cos znajdę to postaram się dać znać na forum. Ale faktycznie to dużo takich imprez nie ma.PiotrekMarysin pisze: Może Gerard coś podpowie, bo z tego co zauważyłem, to on obstawia ze swoją gromadką większość imprez dla dzieci.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Pozdrawiam,
Gerard
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zloty Cyklistów umarły śmiercią naturalną. I to chyba jeszcze przed moją erą w SM. Albo na pograniczu.Yogi! pisze:Przypomniało mi się, że w Starej Miłosnej drzewiej bywały organizowane zawody rowerowe, także dla dzieci.
Może Ania będzie mieć jakieś wieści bliżej źródła. Kiedyś Dariusz Lebiedź przez Stowarzyszenie Sąsiedzkie anonsował zloty cyklistów.
Dla odmiany chcemy przy naszych biegowych imprezach zrobić coś dla dzieci, ale chyba na Wesołą Stówę jeszcze nie damy rady (no, niestety, Yogi ) Za to przy maratonie, który w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo już 13 października, powinno się udać.
A propos, to zapraszam na Wesołą Stówę 12 maja
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Dziękuję Wam za wsad informacyjny!
Zaintrygowałeś mnie Żelazny, może spróbujemy. A w jakim wieku Twoja latorośl była podczas józefowskiej trasy? Bo cale na obręczy to jedno, a jeździec to drugie; BMXy też mają mało.
Zaintrygowałeś mnie Żelazny, może spróbujemy. A w jakim wieku Twoja latorośl była podczas józefowskiej trasy? Bo cale na obręczy to jedno, a jeździec to drugie; BMXy też mają mało.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)