
Szukałem trochę na forum i znalazłem tylko wątki o czapkach na zimę, a w zeszłym roku kojarzę, że były takie wątki?
Dlatego lepsza (moim zdaniem) jest opaska frotte na czoło. Gdy nasiąknie można zdjąć, wycisnąć, założyć ponownie i biec dalej. Pot nigdy nie zalewa oczu. Nie jest to jednak wynalazek dla ludzi "modnych"...kesser pisze:Okazało się, że pot "przemiękał" przez materiał i widać było taki zaciek na froncie, a pot na twarzy i tak był. Myślę, że podczas biegania taka czapka by "spłynęła"![]()
Chyba ważniejszy jest komfort biegania niż wygląd - takie jest moje zdanie.Iwan pisze:Dlatego lepsza (moim zdaniem) jest opaska frotte na czoło. Gdy nasiąknie można zdjąć, wycisnąć, założyć ponownie i biec dalej. Pot nigdy nie zalewa oczu. Nie jest to jednak wynalazek dla ludzi "modnych"...kesser pisze:Okazało się, że pot "przemiękał" przez materiał i widać było taki zaciek na froncie, a pot na twarzy i tak był. Myślę, że podczas biegania taka czapka by "spłynęła"![]()
Moje też. Wiem jednak, że nie dla wszystkich.nefreeo pisze: Chyba ważniejszy jest komfort biegania niż wygląd - takie jest moje zdanie.