Przedstawię sprawę najkrócej jak się da:
1.Przygotowuję się do pierwszego w karierze maratonu - w Krakowie, 22.04
2.W ostatnią niedzielę miałem długie wybieganie - 30 km, najdłuższe z dotychczasowych w życiu (2 tyg wcześniej - 25 km)
3.Ostatnie 5 km, po zażyciu (znowu 1 raz w życiu) żelu PowerBar (ale moc!) przebiegłem dużo mocniej, szybciej niż wg planu.
Efekt?
Ból kolan (nie gdy leżę, więc chyba nic groźnego) - od niedzieli wieczorem, regularnie smaruję amolem, pomaga.
I mam nadzieję że przejdzie do końca. Ewentualnie co można zastosować, czym można smarować?
Moje pytanie: Czy zrobiłem coś źle biegnąć szybciej (5.30/km, normalnie ok. 6.22/km) i to może być bezpośrednią przyczyną mojej kontuzji? 2 tyg wcześniej pobiegłem w równym tempie ledwie ok 4 km mniej i nic mi nie było. To, aby pobiec szybciej, doradził mi profesjonalny biegacz...
Co mają kolana do długiego wybiegania? Mają po nim nie boleć
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
W domu trzeba wzmacniać mieśnie kolan,generalnie ćwiczenia wzmacniające co dziennie( np.słynne ćwiczenia kledzikowe).A może ból kolan jest od nie właściwych butów i nad wagi? Mogą być tysiące przyczyn bólu kolan.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a jest jakaś zmiana między bólem wczoraj i dziś?
to pierwszy maraton, ciało nieprzyzwyczajone a ty ciągle zwiększasz długość wybiegań, w dodatku ostatnio jednocześnie dodałeś tempo.
w sumie nic nadzwyczajnego że pojawiły się oznaki przeholowania.
myślę że to raczej bóle przeciążeniowe, niż kontuzja. musisz to delikatnie wybadać podczas kolejnych tereningów.
to pierwszy maraton, ciało nieprzyzwyczajone a ty ciągle zwiększasz długość wybiegań, w dodatku ostatnio jednocześnie dodałeś tempo.
w sumie nic nadzwyczajnego że pojawiły się oznaki przeholowania.
myślę że to raczej bóle przeciążeniowe, niż kontuzja. musisz to delikatnie wybadać podczas kolejnych tereningów.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 22 lip 2011, 10:13
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki wielkie za sugestie i rady.
Buty - mam dobrane do stopy (asics cumulus 13), nie mają więcej niż ok 400 km
Nadwaga - to również na szczęście odpada, ważę ok 64kg przy 172 cm wzrostu.
Ćwiczenia - jak najbardziej, to jest to co do tej pory niestety zaniedbywałem. Biegam regularnie 4 lata, wybiegany jestem ale ćwiczeń wzmacniających, ogólnych nie wykonywałem choć obiecywałem sobie od dawna.
Co do zmiany - jak najbardziej, dziś jest dużo lepiej, natomiast do biegania jeszcze się nie nadaję, próbowałem. Też myślę że to przeciążenie, oby tylko szybko przeszło, plan sam się nie zrobi, oczywiście rozsądek na 1 miejscu. Przynajmniej jestem już troszkę bogatszy w doświadczenie
Buty - mam dobrane do stopy (asics cumulus 13), nie mają więcej niż ok 400 km
Nadwaga - to również na szczęście odpada, ważę ok 64kg przy 172 cm wzrostu.
Ćwiczenia - jak najbardziej, to jest to co do tej pory niestety zaniedbywałem. Biegam regularnie 4 lata, wybiegany jestem ale ćwiczeń wzmacniających, ogólnych nie wykonywałem choć obiecywałem sobie od dawna.
Co do zmiany - jak najbardziej, dziś jest dużo lepiej, natomiast do biegania jeszcze się nie nadaję, próbowałem. Też myślę że to przeciążenie, oby tylko szybko przeszło, plan sam się nie zrobi, oczywiście rozsądek na 1 miejscu. Przynajmniej jestem już troszkę bogatszy w doświadczenie