Shoegazer91 - powrót do biegania

[Shoegazer91]

Witam. Zakładam drugiego bloga, jako że zaczynam zupełnie nowy etap. Wracam do regularnego biegania po roku przerwy. W owym roku było wszystko poza bieganiem - nie najlepszy czas. Urodziłem się w 1991 roku, zacząłem trenować latem 2009 roku pod dystans 10km. We wrześniu tamtego roku przebiegłem pierwsze zawody na 10km w czasie 50 minut. W maju następnego roku poprawiłem się o 6 minut, czas 00:44:26, dwa tygodnie pózniej półmaraton w 01:40:00. W połowie sierpnia 2010 roku wystartowałem w maratonie, traktując ten dystans jako przygode ukończyłem zawody z czasem 4 godzin i 20 minut. 2 tygodnie pózniej poprawiłem się na 10km, czas 00:42:07. Ten wynik do dzisiaj jest moją życiówką, jako że starty w roku 2010 poskutkowały uszkodzeniem łąkątki. W roku 2011 próbowałem wrócić do biegania, ale brakowało zapału żeby zacząć wszystko od początku. W tym roku chce dużo startować, nie chce stracić drugiego roku, ogólnie jestem głodny biegania i nowych życiówek. Biegałem w lutym ale brakowało regularności. W wolnych chwilach interesuję się muzyką, grą na gitarze, rysunkiem i sportem szeroko pojętym.



Imię i nazwisko: Wojtek Piotrowicz
Data urodzenia: 29.10.1991
Wzrost: 176
Waga: 68-70



10km: 00:42:07 (Gdańsk, 04.09.2010)
półmaraton: 01:40:?? (Kąpino k. Wejherowa, maj 2010)
maraton: 04:20:?? (Gdańsk, 15.08.2010)



12.05: 10km 00:42:00, półmaraton 01:35:00
07.07: 10km<40'
28.07: półmaraton 01:35:00
15.08: maraton poniżej 4 godzin



Asics Gel Stratus 2

[Shoegazer91]

12 marca, poniedziałek

Etap: budowanie bazy tlenowej i siły




6km (5'45"/km) + 12x100m podbiegi + 2km (6'10"/km)



Dzisiaj biegałem wolno, żeby jak najlepiej wykonać podbiegi. Przed podbiegami zrobiłem lekkie rozciąganie. Podbiegi wykonuje unosząc kolana przy odchylonym tułowiu. Czworogłowe zaczynały być lekko zmęczone po ósmym powtórzeniu. Dwa ostatnie powtórzenia to sprinty na maxa. W domu długie rozciąganie.

[Shoegazer91]

14 marca, środa

Etap: budowanie bazy tlenowej i siły




11,6km (5'33"/km)



Zwykłe wolne bieganie. Dzisiejsze wyjście na bieganie było dla mnie wyzwaniem bo ostatnio muszę wstawać bardzo wcześnie i chodzę nie wyspany. Zebrałem się na trening o 22. Dzisiaj męczyłem się na pierwszych kilometrach, choć zacząłem bardzo spokojnie. Z oddechem było wszystko ok, ale stopy i podudzia były sztywne i bolały. Dopiero po 8 km biegło się już komfortowo. Na koniec jak zwykle 20 minut rozciągania. Ciesze się z dzisiejszego biegania, że pomimo małych chęci wyszedłem i biegało mi się przyjemnie.


Następny trening: 16 marca, piątek

Dziś miałem robić podbiegi ale jakieś przeziebienie mnie rozłożylo. Mam dreszcze i nie najlepiej sie czuję. Jak jutro bedzie lepiej postaram sie zrobić dwa treningi, podbiegi i jakies luzne bieganie.