pomocy! pulsometr robi ze mnie truchtacza
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 sie 2004, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kilka slow wstepu. Mam 39 lat a moje bieganie zaczelo sie jakies 15 lat temu. Przez caly ten czas biegalem typowo rekreacyjnie z rozna intensywnoscia (od 0 do 70 km tygodniowo). Najczesciej 10-15 km przez las.
Teraz robie jakies 30 km na tydzien, w porywach schodze ponizej 50 min. na 10 km.
Pare dni temu kupilem pierwszy pulsometr i doznalem szoku jak zobaczylem na jakich obrotach biegam. Srednio 165-175 bpm, co odpowiada 89-95% mojego HRmax (185 bpm). Tempo: 5.1-5.3 min/km (teren lesny).
Sprobowalem zejsc przynajmniej do II zakresu (wg. kalkulatora <147 bpm) niestety nawet czlapanie w tempie 6.4 min/km dalo srednie HR = 154 bpm. Aby byc w I zakresie (<139 bpm) musialbym chyba przejsc do marszu!
W zwiazku z tym rodzi sie pytanie co dalej? Rzucic biegi na rzecz marszow czy tez schowac pulsometr do szuflady i biegac jak do tej pory?
ps. moje HR spoczynkowe: 48 bpm,
Teraz robie jakies 30 km na tydzien, w porywach schodze ponizej 50 min. na 10 km.
Pare dni temu kupilem pierwszy pulsometr i doznalem szoku jak zobaczylem na jakich obrotach biegam. Srednio 165-175 bpm, co odpowiada 89-95% mojego HRmax (185 bpm). Tempo: 5.1-5.3 min/km (teren lesny).
Sprobowalem zejsc przynajmniej do II zakresu (wg. kalkulatora <147 bpm) niestety nawet czlapanie w tempie 6.4 min/km dalo srednie HR = 154 bpm. Aby byc w I zakresie (<139 bpm) musialbym chyba przejsc do marszu!
W zwiazku z tym rodzi sie pytanie co dalej? Rzucic biegi na rzecz marszow czy tez schowac pulsometr do szuflady i biegac jak do tej pory?
ps. moje HR spoczynkowe: 48 bpm,
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Grzesiu, ważne jest jaki jest Twój odczuwalny komfort biegania. Czy biegają wolno masz zadyszkę czy nie, czy biegając po 5:10-5:30 masz przyspieszony oddech czy gałki wychodzą Ci na zewnątrz. Sugestia moja jest następująca. Przy czterech treningach w tygodniu tylko jeden biegaj w przedziale 5:00-5:30. Pozostałe wolno, w okolicach 5:50-6:00. Staraj się ten szybszy trening robić po dniu wolnym. Tętno spoczynkowe wskazuje, źe czeka Cię sporo pracy. Dla przykładu, mije jest o 11-12 niższe ale to też nie musi o niczym świadczyć. To rzecz dosyć indywidualna.
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 sie 2004, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przy 5:10-5:30 oddech oczywiscie przyspieszony, ale galki na miejscu. Slowem tragedii nie ma.Ryszard N. pisze:Grzesiu, ważne jest jaki jest Twój odczuwalny komfort biegania. Czy biegają wolno masz zadyszkę czy nie, czy biegając po 5:10-5:30 masz przyspieszony oddech czy gałki wychodzą Ci na zewnątrz. Sugestia moja jest następująca. Przy czterech treningach w tygodniu tylko jeden biegaj w przedziale 5:00-5:30. Pozostałe wolno, w okolicach 5:50-6:00. Staraj się ten szybszy trening robić po dniu wolnym. Tętno spoczynkowe wskazuje, źe czeka Cię sporo pracy. Dla przykładu, mije jest o 11-12 niższe ale to też nie musi o niczym świadczyć. To rzecz dosyć indywidualna.
Z kolei przy 6:40 to sie czuje jakbym stal. Kompletny komfort.
-
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 30 mar 2011, 10:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.08
Masz doświadczenie z używaniem pulsometru? Sprawdź czy dobrze zmocowałeś pasek piersiowy ( nie za nisko i nie za wysoko ). Parę lat temu koleżanka skarżyła mi się że biega w tempie 6 na kilometr z wysokim ponad miarę pulsem. Okazało się że mocuje pasek nisko pod biustem. Po przeniesieniu urządzenia na właściwe miejsce trening wrócił do ram podręcznikowych.
Pozdrowienia
Pozdrowienia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
i jak zwylke wszystko wynika z niewiedzy............................ masz chłopie hr max. dużo większy niż 185 i tyle.grzes73 pisze:Kilka slow wstepu. Mam 39 lat a moje bieganie zaczelo sie jakies 15 lat temu. Przez caly ten czas biegalem typowo rekreacyjnie z rozna intensywnoscia (od 0 do 70 km tygodniowo). Najczesciej 10-15 km przez las.
Teraz robie jakies 30 km na tydzien, w porywach schodze ponizej 50 min. na 10 km.
Pare dni temu kupilem pierwszy pulsometr i doznalem szoku jak zobaczylem na jakich obrotach biegam. Srednio 165-175 bpm, co odpowiada 89-95% mojego HRmax (185 bpm). Tempo: 5.1-5.3 min/km (teren lesny).
Sprobowalem zejsc przynajmniej do II zakresu (wg. kalkulatora <147 bpm) niestety nawet czlapanie w tempie 6.4 min/km dalo srednie HR = 154 bpm. Aby byc w I zakresie (<139 bpm) musialbym chyba przejsc do marszu!
W zwiazku z tym rodzi sie pytanie co dalej? Rzucic biegi na rzecz marszow czy tez schowac pulsometr do szuflady i biegac jak do tej pory?
ps. moje HR spoczynkowe: 48 bpm,
Tompoz
Tompoz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kolejna wypowiedz wynikająca z niewiedzymcube pisze:Masz doświadczenie z używaniem pulsometru? Sprawdź czy dobrze zmocowałeś pasek piersiowy ( nie za nisko i nie za wysoko ). Parę lat temu koleżanka skarżyła mi się że biega w tempie 6 na kilometr z wysokim ponad miarę pulsem. Okazało się że mocuje pasek nisko pod biustem. Po przeniesieniu urządzenia na właściwe miejsce trening wrócił do ram podręcznikowych.
Pozdrowienia
Tompoz
Tompoz
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 sie 2004, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzieki za wielce pomocnego posta. napisz mi jeszcze jaki mam hrmax i bede juz wszystko wiedzial.tompoz pisze: i jak zwylke wszystko wynika z niewiedzy............................ masz chłopie hr max. dużo większy niż 185 i tyle.
Tompoz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Oblicz sobie, zrób test na 1500m z narastającą, aż do maksa i zobacz ile wyłapie. Ja truchtam przy 150-160, II zakres to około 190, na tempie zazwyczaj przekraczam 200. I to jest całkiem normalne bo mam max 216. Aczkolwiek pulsometru nie używam bo się stresuje i jest niewygodnie. Zresztą, nie ma się tym co sugerować, tylko patrzeć jak się czujesz, oczywiście trzeba się trochę obiegać żeby to wyczuć
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
stresuje się pulsometr a to z jakiego powodu ?Runner11 pisze:Oblicz sobie, zrób test na 1500m z narastającą, aż do maksa i zobacz ile wyłapie. Ja truchtam przy 150-160, II zakres to około 190, na tempie zazwyczaj przekraczam 200. I to jest całkiem normalne bo mam max 216. Aczkolwiek pulsometru nie używam bo się stresuje i jest niewygodnie. Zresztą, nie ma się tym co sugerować, tylko patrzeć jak się czujesz, oczywiście trzeba się trochę obiegać żeby to wyczuć
Tompoz
Tompoz
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Mam pytanie i prośbę Tompoz. Po co ironizujesz w każdej Twojej wypowiedzi? Jeżeli masz coś mądrego do powiedzenia(a zakładam, że masz bo wiedzy Ci nie brakuje) to powiedz to i nie wprowadzaj ludzi w konsternację 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Łapka, Tompoz wszystkim umie doradzać tylko problem w tym, że nie umie sobie pomóc,...
Ostatnio zmieniony 10 mar 2012, 22:21 przez Ryszard N., łącznie zmieniany 1 raz.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Tacy są najgorsi
. Żeby jeszcze z sensem pisał.
Co do tętna, to trzebaby ustalić punkt odniesienia, żeby wiedzieć czego się trzymać. Ustalanie hrmax jest trudne i niepotrzebne, najlepiej przebiec z pulsakiem jakieś zawody, dychę, albo piątkę, wyliczyć tempo w zakresach treningowych, i po prostu posprawdzać jakie będzie tętno przy określonym tempie. To będzie mniej obciążające niż próba maksymalnego wysiłku. No chyba że weźmie się tętno maksymalne z zawodów, na krótkich biegach na finiszu często się wyciąga maksymalne tętno.
Inna sprawa, że przy bieganiu rekreacyjnym pulsometr do niczego się nie przydaje, więc może lepiej sobie odpuścić i biegać w błogiej nieświadomości.

Co do tętna, to trzebaby ustalić punkt odniesienia, żeby wiedzieć czego się trzymać. Ustalanie hrmax jest trudne i niepotrzebne, najlepiej przebiec z pulsakiem jakieś zawody, dychę, albo piątkę, wyliczyć tempo w zakresach treningowych, i po prostu posprawdzać jakie będzie tętno przy określonym tempie. To będzie mniej obciążające niż próba maksymalnego wysiłku. No chyba że weźmie się tętno maksymalne z zawodów, na krótkich biegach na finiszu często się wyciąga maksymalne tętno.
Inna sprawa, że przy bieganiu rekreacyjnym pulsometr do niczego się nie przydaje, więc może lepiej sobie odpuścić i biegać w błogiej nieświadomości.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
już się cieszyłem że tompoz wrócił (wesoły chłopak z niego) a on od razu zbiera na nowego bana...
kolego autorze wątku: wywal pulsometr w cholerę
kolego autorze wątku: wywal pulsometr w cholerę
