Zimna kąpiel.
-
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2011, 08:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Wyczytałem gdzieś że po treningu zamiast gorącego natrysku lepiej wziąć zimny. Wczoraj po przebiegnięciu 18 km napuściłem pół wanny zimnej wody i siedziałem w niej z 5 minut. REWELACJA!. Wprawdzie nogi straciły czucie a po wyjściu były całe czerwone ale dziś czuję się wyśmienicie a zwykle na drugi dzień coś mnie bolało. Czy ktoś jeszcze tak robi?
Wyczytałem gdzieś że po treningu zamiast gorącego natrysku lepiej wziąć zimny. Wczoraj po przebiegnięciu 18 km napuściłem pół wanny zimnej wody i siedziałem w niej z 5 minut. REWELACJA!. Wprawdzie nogi straciły czucie a po wyjściu były całe czerwone ale dziś czuję się wyśmienicie a zwykle na drugi dzień coś mnie bolało. Czy ktoś jeszcze tak robi?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak 
krioterapia jest super.
następnm razem zwróć uwagę w jakim dziale zakładasz wątek, bardziej pasowałby do działu 'zdrowie'

krioterapia jest super.
następnm razem zwróć uwagę w jakim dziale zakładasz wątek, bardziej pasowałby do działu 'zdrowie'

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
a ja wolę prysznic i naprzemienne puszczanie wody raz gorącej a raz zimnej. To tak jak z sauną. Nabieramy ciepła a potem wskakujemy do przerębla i tak na przemian.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Shoegazer91
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
- Życiówka na 10k: 00:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:21:34
- Lokalizacja: Wejherowo
Też miałem nieraz dylemat czy gorąca woda czy zimna. Najlepiej chyba gorąca woda po czymś intensywnym, siłowym na rozluznienie mięśni a zimna po czymś długim na pobudzenie.
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)
Cele: maj 2015 10km <38min
- depietro
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 27 lut 2012, 22:18
- Życiówka na 10k: 45:33
- Życiówka w maratonie: brak
A ja osobiście wypracowałem taktykę brania letniego prysznica (bardziej zimnego), by jednak pobudzić organizm i nie wpaść w rozleniwienie.
Jednak to pierwsza rzecz, kolejną jest polewanie zimną (prawie lodowatą) wodą nóg. Pomysł zaadaptowałem (choć odkrywczy nie jest) z zasady, że po większym wysiłku zawsze się schładza kopyta, ścięgna i mięśnie konia właśnie takim zimnym polewaniem. Po takim zabiegu schłodzenia i umyciu się, serwuję sobie gorącą polewkę (szczególnie na łydki) na nogi, dzięki czemu po wyjściu spod prysznica nie odczuwam żadnego dyskomfortu, jestem rześki i pobudzony.
Bene, finito.
P.S.
Chylę czoła przed osobą, która w zimowych warunkach po treningu wskakiwała i siedziała w zimnej wodzie ^^.
Jednak to pierwsza rzecz, kolejną jest polewanie zimną (prawie lodowatą) wodą nóg. Pomysł zaadaptowałem (choć odkrywczy nie jest) z zasady, że po większym wysiłku zawsze się schładza kopyta, ścięgna i mięśnie konia właśnie takim zimnym polewaniem. Po takim zabiegu schłodzenia i umyciu się, serwuję sobie gorącą polewkę (szczególnie na łydki) na nogi, dzięki czemu po wyjściu spod prysznica nie odczuwam żadnego dyskomfortu, jestem rześki i pobudzony.
Bene, finito.
P.S.
Chylę czoła przed osobą, która w zimowych warunkach po treningu wskakiwała i siedziała w zimnej wodzie ^^.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
UP, nie jest tak strasznie jak na to wygląda
Ja po mocnym treningu zamrażam nogi zimną wodą i polewam gorącą x2. Od razu czuje że mógłbym jeszcze jednak pobiegać ;-D Jednak obawiam się czy to zbytnio nie rozleniwia organizmu do samo regeneracji...i czasami tego nie robię. Jak myślicie ?
Ja po mocnym treningu zamrażam nogi zimną wodą i polewam gorącą x2. Od razu czuje że mógłbym jeszcze jednak pobiegać ;-D Jednak obawiam się czy to zbytnio nie rozleniwia organizmu do samo regeneracji...i czasami tego nie robię. Jak myślicie ?
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 11:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dortmund
Hejka,
ja osobiscie znam naprzemienne wkladanie nog do cieplej/zimnej wody po saunowaniu po kazdorazowym wyjsciu, mozna zaadoptowac i od czasu do czasu po treningu biegowym potraktowac tak stopy. Czasem tak robie, ale nie zawsze.
Lodowata, tudziez bardzo zimna kapiel, z tego co wiem polecana jest po dlugich wybieganiach zeby przyspieszyc regeneracje. Osobiscie nie probowalem, ale mam w planach
Pozdruffka!
ja osobiscie znam naprzemienne wkladanie nog do cieplej/zimnej wody po saunowaniu po kazdorazowym wyjsciu, mozna zaadoptowac i od czasu do czasu po treningu biegowym potraktowac tak stopy. Czasem tak robie, ale nie zawsze.
Lodowata, tudziez bardzo zimna kapiel, z tego co wiem polecana jest po dlugich wybieganiach zeby przyspieszyc regeneracje. Osobiscie nie probowalem, ale mam w planach

Pozdruffka!
Never stop exploring!