dzień/noc-przyzwyczajenia?
- domurat
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 maja 2004, 23:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Psychologia też się przygląda poziomem wykonywania różnych czynności przez człowieka w różnych porach dnia. Otóż możemy wyróżnć tzw. typ wieczorny - czyli osoby których temperatura ciała najwyższa jest w godzinach 16.00-18.00 a ich sprawność zdecydowanie rośnie w godzinach wieczornych (nie tylko jeśli chodzi o bieganie). Drugi typ tzw. ranny - osiąga szczyt temperatury ciała w godzinach 12.00-14.00 a najwyższą sprawność w godzinach przedpołudniowych i wyraźnie ją tracą w godzinach wieczornych. (Oprócz tego różne typy aktywności mają różne pory największej sprawności wykonania. Niestety nie znam takiej pory dla biegania i wysiłku fizycznego.) Te dwa wyżej wspomniane typy są w zasadzie uwarunkowane genetycznie i choć mogą podlegać zmianom to raczej niewielkim.
Niedaleko pada, powiedziało jabłko do jabłoni.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Chyba jakiś dziwny jestem... ale mnie się lepiej biega rano
Zimą z racji porannych ciemności robiłem treningi po południu. Jak się tylko odpowiednio jasno zaczęło rano robić to przestawiłem swój organizm na trening poranny i jest to dla mnie niesamowita przyjemność. Fakt, pierwsze parę razy było trudno wstać, ale potem organizm sam się "ułożył" i chce chodzić spać wcześniej i wstawać wcześniej
Na treningi (w tygodniu) chodzę około 5:30 rano. Najlepiej mi się biega naczczo, ewentualnie piję wodę przed wyjściem (nic nie jem). Pobudka oczywiście zawsze pół godziny przed wyjściem, aby dobudzić organizm i dać mu się wkręcić na obroty. Bez problemu mogę zrobić w takim układzie każdy trening - czy OWB2, czy Yasso czy OWB1 nie ma znaczenia. PO treningu nie mam nawet uczucia głodu i z rozsądku jem śniadanie
Powrót z treningu około 6:50 - 7:20, o 8:00 jestem gotowy do pracy.
SPOSTRZEŻENIA
Na początku wydawało mi się, że poranny trening wymusza wolniejsze tempo przy takim samym wysiłku - tłumaczyłem to sobie "krótszymi" ścięgnami o tej godzinie... Jak z jakiś powodów musiałem iść na trening po południu, to biegłem szybciej... Tak było na początku. Teraz nie widzę żadnej różnicy... poza lepszym samopoczuciem w pracy, jak rano zrobię trening
Jak więc o mnie chodzi, to wolę rano, wolę naczczo gdy godzina wczesna, gdy poranny trening w weekend robię po 10:00 to staram się coś zjeść przed 8:00 (lekie sniadanie lub kisiel)


Na treningi (w tygodniu) chodzę około 5:30 rano. Najlepiej mi się biega naczczo, ewentualnie piję wodę przed wyjściem (nic nie jem). Pobudka oczywiście zawsze pół godziny przed wyjściem, aby dobudzić organizm i dać mu się wkręcić na obroty. Bez problemu mogę zrobić w takim układzie każdy trening - czy OWB2, czy Yasso czy OWB1 nie ma znaczenia. PO treningu nie mam nawet uczucia głodu i z rozsądku jem śniadanie

SPOSTRZEŻENIA
Na początku wydawało mi się, że poranny trening wymusza wolniejsze tempo przy takim samym wysiłku - tłumaczyłem to sobie "krótszymi" ścięgnami o tej godzinie... Jak z jakiś powodów musiałem iść na trening po południu, to biegłem szybciej... Tak było na początku. Teraz nie widzę żadnej różnicy... poza lepszym samopoczuciem w pracy, jak rano zrobię trening

Jak więc o mnie chodzi, to wolę rano, wolę naczczo gdy godzina wczesna, gdy poranny trening w weekend robię po 10:00 to staram się coś zjeść przed 8:00 (lekie sniadanie lub kisiel)
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie jestem dziwnywstaje o 4.20 i jest super

Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Po powrocie do domu - zimny prysznic, sniadanko i ......do pracy .....rowerkiem !Quote: from Friend on 10:15 am on May 21, 2004
Biegam w tygodniu przed praca, wstaje o 4.20 i jest super. Biegam od 60 min do 80 min.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Mnie się świetnie biega rano jak jest ładna pogoda
Jak leje to choćbym nastawił ze 3 budziki i tak z wyrka zleźć nie mogę. 


W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
- Jarro
- Stary Wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli rano to muszę wstać przynajmniej godzinę przed wyjściem z domu, a i tak pierwsze pół godziny biegu nie sprawia mi przyjemności. Dopiero potem przeglądam na oczy.
Przy większych prędkościach łatwo wpaść na zająca, sarnę, albo brzozę.
Przy większych prędkościach łatwo wpaść na zająca, sarnę, albo brzozę.
Jarro
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ja wlasnie zaczęłam ze względów organoizacyjnych biegać rano przed pracą. B. mi się spodobało, choć czasem ssie mnie w żołądku z głodu, i to jest mniej przyjemne. I tętno mam szybsze niż przy wieczornym bieganiu. Ale jest przyjemne chłodniejsze niż w dzień powietrze, ciszej, pusto, i dzień jakiś lepszy po takim porannym treningu.
A tempo też lepsze, bo trasę trzeba zrobić a się jednocześnie do pracy nie spóźnić..
A tempo też lepsze, bo trasę trzeba zrobić a się jednocześnie do pracy nie spóźnić..

Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 28 kwie 2004, 20:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
rano to konieczność piesek mobilizuje mnie już po 5 ale ciut przeciągam wyjście choc o pół godz. Za to słonko juz teraz grzeje jest pusto w okolicy i nie muszę mu zakładac kaganca. Zawsze jest z przodu ale tylko na początku a potem szuka okazji do stosowania cięciw. Ogólnie wszyscy zadowoleni no i nie ma tak goraco. 6 km. rano nastraja pozytywnie na cały dzionek. Polecam.
Janusz
- mahR
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 gru 2003, 21:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Wg mnie bieganie rano jest, ze tak nazwe najoptymalniejsze czasowo
Wieczorem nie zawsze jednak jest czas, a jak zostanie to warto sie wczesniej polozyc i rano spozytkowac, poza tym po rannym treningu nie ciazy na mnie ta mysl, ze jeszcze nalezaloby pobiegac, a satysfakcja ogromna napawajaca optymistycznie na caly dzien 
Co do ssania w zoladku, jakis slodycz przed biegiem lub gdzies slyszalem, ze energiodajna kolacja, oczywiscie nie za pozno
Choc wg mnie organizm z czasem sie przyzwyczaja 


Co do ssania w zoladku, jakis slodycz przed biegiem lub gdzies slyszalem, ze energiodajna kolacja, oczywiscie nie za pozno


Running and curling is good fun. so, leave the pub and join the club :))