Sylw3g - sweet komcie... :P
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
alez tempa:) no no... ładnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Sylwek, może jutro luz, ja tak mam, w sobotę jakieś 12 km BC1 a w niedzielę, wiadomo, 20 lub więcej,...
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
W piątki biegam, za to sobota wolna, a niedziela tak jak mówisz. Zastanawiam się nad jutrzejszym BNP/zwykłym bc1 + przebieżki.Ryszard N. pisze:Sylwek, może jutro luz, ja tak mam, w sobotę jakieś 12 km BC1 a w niedzielę, wiadomo, 20 lub więcej,...
Bo się zarumienię .pardita pisze:alez tempa:) no no... ładnie.
Te dzisiejsze "interwały" nie mają wpływu na mięśnie, zakwaszam się(odczuwalnie) "dopiero" gdzieś przy 3:50 jak biegam w serii po 4.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Sylw3g,
tym tętnem bym się jeszcze nie "jarała" - przynajmniej u mnie tętna to prawdziwa loteria, na którą składają się warunki, ubranie, trening i wyspanie.
Niemniej jednak, i tak zazdroszcze Ci tego tętna, bo przy tym tempie to u mnie było by mistrzostwo..
tym tętnem bym się jeszcze nie "jarała" - przynajmniej u mnie tętna to prawdziwa loteria, na którą składają się warunki, ubranie, trening i wyspanie.
Niemniej jednak, i tak zazdroszcze Ci tego tętna, bo przy tym tempie to u mnie było by mistrzostwo..
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo, to wszystko lekko podchodzi pod wishful thinking, ale faktem jest, że takiego tętna nigdy wcześniej nie zarejestrowałem, a ja innego wytłumaczenia na taki stan rzeczy nie jestem w stanie podać. Te 5pkt, to jednak spora różnica. Do myślenia może dawać właśnie ta "sporowatość" tej różnicy - takie rzeczy nie powinny się poprawiać na przestrzeni tak krótkiego czasu w tak dobitny sposób. Cóż... taki amator uczy się biegania na sobie samym, więc musi analizować niektóre parametry dysponując przy tym bardzo ograniczoną wiedzą. Jestem dobrej myśli, ale cały czas mam świadomość, że te moje "tętna" są żadne, a te wolne biegania owb1 mają z czasem sprawić, że z tego tętna będę generować większe prędkości = będzie proporcjonalnie łatwiej na wyższych zakresach.
Ja Ci, córko Leontesa i Hermiony, radziłbym jednak się przełamać i człapać te 140bpm. Postaraj się przemęczyć chociaż miesiąc, po takim czasie może już doświadczysz jakieś poprawy. Ja kiedyś biegałem bardzo źle... każdy trening był prowadzony na tętnach ok 170 i tak X razy w tyg. Faktem jest, że odkąd uznałem, że ci wszyscy ludzie biegający wolno na treningach muszą mieć rację skoro są w stanie wykręcać czasy o których ja mogłem wtedy tylko marzyć, poczyniłem spore postępy. Mocniejsze akcenty też są oczywiście bardzo ważne. Na prawdę, przełam się
Ja Ci, córko Leontesa i Hermiony, radziłbym jednak się przełamać i człapać te 140bpm. Postaraj się przemęczyć chociaż miesiąc, po takim czasie może już doświadczysz jakieś poprawy. Ja kiedyś biegałem bardzo źle... każdy trening był prowadzony na tętnach ok 170 i tak X razy w tyg. Faktem jest, że odkąd uznałem, że ci wszyscy ludzie biegający wolno na treningach muszą mieć rację skoro są w stanie wykręcać czasy o których ja mogłem wtedy tylko marzyć, poczyniłem spore postępy. Mocniejsze akcenty też są oczywiście bardzo ważne. Na prawdę, przełam się
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Wiem, że masz sporo racji.Sylw3g pisze:Wiadomo, to wszystko lekko podchodzi pod wishful thinking, ale faktem jest, że takiego tętna nigdy wcześniej nie zarejestrowałem, a ja innego wytłumaczenia na taki stan rzeczy nie jestem w stanie podać. Te 5pkt, to jednak spora różnica. Do myślenia może dawać właśnie ta "sporowatość" tej różnicy - takie rzeczy nie powinny się poprawiać na przestrzeni tak krótkiego czasu w tak dobitny sposób. Cóż... taki amator uczy się biegania na sobie samym, więc musi analizować niektóre parametry dysponując przy tym bardzo ograniczoną wiedzą. Jestem dobrej myśli, ale cały czas mam świadomość, że te moje "tętna" są żadne, a te wolne biegania owb1 mają z czasem sprawić, że z tego tętna będę generować większe prędkości = będzie proporcjonalnie łatwiej na wyższych zakresach.
Ja Ci, córko Leontesa i Hermiony, radziłbym jednak się przełamać i człapać te 140bpm. Postaraj się przemęczyć chociaż miesiąc, po takim czasie może już doświadczysz jakieś poprawy. Ja kiedyś biegałem bardzo źle... każdy trening był prowadzony na tętnach ok 170 i tak X razy w tyg. Faktem jest, że odkąd uznałem, że ci wszyscy ludzie biegający wolno na treningach muszą mieć rację skoro są w stanie wykręcać czasy o których ja mogłem wtedy tylko marzyć, poczyniłem spore postępy. Mocniejsze akcenty też są oczywiście bardzo ważne. Na prawdę, przełam się
A mi zawsze towarzyszy strach - cholera, a jak pobiegam grzecznie tydzień na 140-150,to się potem okaże, że już nigdy nie wykręce na zawodach wyniku, jaki mi się marzy...Moje ciało "zapomni", jak się szybko biega... I choć biegam już (dopiero?) półtora roku, zapiczyłam jedną kontuzję, to jakoś nie mogę się nauczyć cierpliwości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Bardzo Ci polecam Nathana http://www.nathansports.com/our-product ... nnutrition. Nie wiem, czy w Polsce mozna go dostac, ale w Anglii na pewno (simplyrun.co.uk albo szukaj na amazonie brytyjskim). Pasy sa releacyjne. I na ciuchy, i na gole cialo. Nic niczego nie obciera, wszystko sie ladnie trzyma.sylw3k: Muszę sobie sprawić jakiś porządny pas, najlepiej taki na 4 małe bidoniki. Mam w swoim arsenale pas na pól litrowy bidon, ale to draństwo cały czas mi podskakuje i ostatecznie ląduję na brzuchu...
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki, ale ja raczej nie odważę się takich rzeczy kupować przez internet. Muszę mieć możliwość sprawdzenia takowego sprzętu, inaczej nie kupie wcale. Mogę nawet przepłacić, ale chce mieć pewność, że sprzęt jest odpowiedni do moich potrzeb.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba muszę podbić temat bo się coś zdupcyło i nie można pisać komentarzy. Takie mnie przynajmniej doszły słuchy.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Jest ok.
A ja chciałem Ci napisać że z tym psiakiem to fajna historia
A ja chciałem Ci napisać że z tym psiakiem to fajna historia
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Czyli rozumiem, że jeżeli temat przepada na jakąś dalszą stronę, to nie można go komentować.
Hmm... Trochę głupio.
Hmm... Trochę głupio.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Po prostu nie masz pstryczka komentarze w stopce
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Your wish is my command.
Racja, to chyba dobry pomysł - zrobione.
Racja, to chyba dobry pomysł - zrobione.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Ryszard ja gdzieś zobaczyłem że przebieżki to ma być taki lans biegowy. Takie coś żeby co ja pacze miało sens. I ma angażować większą ilość mięśni niż sam bieg