Na wstępie, tradycyjnie witam wszystkich. Moją przygodę z biegami zacząłem jesienią i odrazu musze powiedziec, że z kondycją jest kiepsko. Ważyłem 95kg przy wzroscie 179cm i potrafiłem biec wolnym tempem może max 1200m... później sie zatrzymywałem i robiłem sobie krótką przerwę marszu, po jakims czasie zauważyłem, że bieganie daje efekt nie dośc, że polepszył mi się metabolizm (schudłem 5kg) to uzyskiwałem lepsze czasy, sukcesem było przebiegnięcie wolnym co prawda tempem 30min

ale już cos się zmieniało. Nadeszły śniegi a wraz z tym choroba, która trzymała mnie miesiąc w domu. Postanowiłem powórcic do biegania i okazuje sie, że musze wszystko rozpoczynac od początku. Prosiłbym o jakies rady w odżywianiu i ogólne dotyczące biegania, bo patrząc po forum to biegacie po 10km, gdzie ja nie jestem w stanie i nigdy w życiu nie przebiegłem 5km... . Pozdrawiam Aha jeszcze jedno musze dodac, wole biegac wieczorem tak jak się sciemni, bo lubie podziwiac niebo po zachodzie jest to dla mnie bardzo motywujace
