Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Colin2000
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Busko Zdrój
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam, po przemysleniu i zastanowieniu sie, nasuwa mi sie pytanie czy picie 1-2 piw dziennie jest juz uzaleznienim /nałogiem? Moze ktos z forum moze sie wypowiedzieć z własnego doswiadczenia lub innych?
Jeszcze pytanko do (piwoszy) jak z piciem piwa i bieganiem ? Oczywiscie np. pijac sobie wieczorekim a na nastepny dzien trening itp. czy odczuwacie pogorszenie kondycji/siły? gdy np. nie pijac przez dłuższy czas? czy 1-2 piwa nie robi róznicy...?
Pozdr.
PKO
Awatar użytkownika
Antek Emigrant
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 171
Rejestracja: 02 gru 2011, 09:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Colin2000 pisze:Witam, po przemysleniu i zastanowieniu sie, nasuwa mi sie pytanie czy picie 1-2 piw dziennie jest juz uzaleznienim /nałogiem? Moze ktos z forum moze sie wypowiedzieć z własnego doswiadczenia lub innych?
Na podstawie obserwacji samego siebie, z pewnością jest to nałóg. Choć nie koniecznie alkoholizm, w moim przypadku okazało się to być uzależnieniem od chmielu. Po odstawieniu poczucie "głodu" towarzyszyło mi przez kilka dni, potem abstynencja przestała stanowić problem. Czyli tak jak z rzucaniem kawy.
Colin2000 pisze: Jeszcze pytanko do (piwoszy) jak z piciem piwa i bieganiem ? Oczywiscie np. pijac sobie wieczorekim a na nastepny dzien trening itp. czy odczuwacie pogorszenie kondycji/siły? gdy np. nie pijac przez dłuższy czas? czy 1-2 piwa nie robi róznicy...?
Pozdr.
Jedno piwo wieczorem nigdy nie powodowało u mnie zauważalnych problemów na porannym treningu następnego dnia. Przy dwóch piwach już leciutko odczuwałem pogorszenie zarówno kondycji jak i siły (gimnastyka siłowa po bieganiu). Trzy piwa to już tragedia. Rezygnacja z piwa pozwoliła na zrzucenie paru kilogramów, przy tym samym treningu i diecie.
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 321
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Myślę, że codzienne picie alkoholu to już raczej nałóg. W razie wątpliwości można sprawdzić - wystarczy przez dwa tygodnie nie pić. Jeżeli "ciągnie" to najwyraźniej nałóg. Pomijając wszystko inne litr piwa to około 500 kcal, tyle co średni pożywny posiłek. Czyli żeby zachować równowagę kaloryczną trzeba taki posiłek wyrzucić z diety. Patrząc na to jeszcze inaczej - zachowując zrównoważoną dietę i dodatkowo pijąc tygodniowo 7l piwa, przybywa nam co tydzień pół kilo tkanki tłuszczowej.

Pozdrawiam
V
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

To już trzeba się leczyć.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Vincent pisze:Myślę, że codzienne picie alkoholu to już raczej nałóg.
oczywiście że nałóg.
dokładnie tak samo jak codzienne oglądanie telewizji, czy bieganie.
albo czytanie książek.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2012, 10:41 przez f.lamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

nie
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
ContactLost
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 24 mar 2010, 17:36
Życiówka na 10k: 58:01
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

about.me
Biegam po Szczecinie (Gumieńce) 5 - 15km, 5:45 - 6:30 min/km, jeśli masz ochotę na wspólne biegi to pisz maila :)
@: majkel.w@gmail.com
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

To tak samo jak ten który przyjdzie do pracy i od razu pije kawę, po południu drugą ro nałóg ? Oczywiście mentalny tak samo jest z piwem dziennie 1-2 to nie nałóg bo nie przekraczamy pewnej granicy, sranie w banie. Jeżeli pijesz piwo żeby się nadupcyć to nałóg, jeżeli pijesz bo lubisz a nie przekraczasz pewnej granicy, nie może to być nałogiem, tym bardziej jeżeli degustujesz dziennie inne.
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
Pewnej granicy, zdrowe bieganie to na pewno nie jest, pomijam sportowców...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Master Piernik pisze: co to jest 300km miesięcznie ?!
Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech
Wracając do tematu:
Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
To jest właśnie relatywizm charakterystyczny dla nałogu.
PS.
Dla Anglosasów dawka śmiertelna to 4 promile, a niektórych Słowian trzeba zsadzać z roweru, gdy wracają z GS-u do domu, bo mają 6 promili... lub 14 i jadą samochodem.
http://www.mmwroclaw.pl/390665/2011/10/ ... =naSygnale
"apetyt rośnie w miarę jedzenia..." lub picia. :hejhej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

oczywiście , że nałóg , chociaż nie zaliczył bym tego jako alkoholizm. Skoro sie nie upadlasz (1-2 piwa) to wszystko o.k ale zawsze jest ta cienka linia która oddziela świat alkoholizmu od normalności.
Zalecam umiar i zdrowy rozsądek
Na zdrowie :bum:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Master Piernik pisze:
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
30 dni po 10 km to totalna głupota, choćby z tego powodu że niema czasu na regenerację, co może wskazywać że to nałóg.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

F@E pisze:
Master Piernik pisze:
Ryszard N. pisze:Absolutnie, nałóg lub solidny wstęp do nałogu. Oczywiście, żaden uprawiający ten proceder tak nie powie. Podobnie jak biegacz biegający po 300 km/miesięcznie nie powie, że jest uzależniony od biegani. On powie, że lubi sobie pobiegać i bieganie sprawia mu przyjemność. Ok, niech i tak będzie,....
co to jest 300km miesięcznie ?!

Dla mnie dawka "nałogowa" to ok 600km /miech

Wracając do tematu:

Myślę ze nałogiem nazwać tego nie można ale jak to się mówi "apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
30 dni po 10 km to totalna głupota, choćby z tego powodu że niema czasu na regenerację, co może wskazywać że to nałóg.
Kto powiedział ze 30 dni x 10 km ?

A może 15 dni po 20 km i 1 dzień na regenerację ?

Powiedz to wyczynowcom !

Tym postem straciłeś wiele w moich oczach...

Wszystko co jest sprzeczne z Twoimi wyobrażeniami jest przez Ciebie krytykowane... szkoda
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Lubię piwo, ale ostatnio mam tak intensywne treningi (jak na mnie), że mam nawet na nie ochoty... Czy to normalne?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ