Dwa maratony
- Heile
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 12 gru 2003, 13:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Mam zamiar przebiec dwa maratony w kwietniu. Pierwszy 4 kwietnia w Dębnie a drugi 3 tygodnie póżniej we Wrocławiu. Czy uważacie ze jestem w stanie w tak krótkim czasie zregenerowac sie? zaznaczam ze chodzi mi o tempo 5min/km i biegałem kilka lat bardzo intesywnie lecz jkao amator. teraz nieco spuściłem z tonu ale staram sie biegac coraz więcej objętościowo. dwa lata temu przebiegłem maraton po 4.50/km.
HEILE
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Przebiegłem 2 maratony w odstępie tygodnia. Pierwszy na maxa drugi jako rozbieganie. Spoko..ale generalnie się nie poleca. Jeśli drugi pobiegniesz wolno to dasz radę 

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Ja miałem identyczną sytuację w październiku zeszłego roku. Najpierw biegłem na życiówkę w Poznaniu 6 X, a po 3 tygodniach wystartowałem we Frankfurcie 26 X tylko dla zabawy i odczucia atmosfery maratonu.
Moim zdaniem takie bieganie jest bardzo obciążające układ ruchu. Nie polecam robić tego regularnie, ale raz można się sprawdzić.
Moim zdaniem takie bieganie jest bardzo obciążające układ ruchu. Nie polecam robić tego regularnie, ale raz można się sprawdzić.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Jesli jesteś porzadnie wybiegany to takie bieganie maratonów to nic złego, tym bardziej, że chcesz biegac w okolicy 4:50 /km czyli w tempie powiedzmy umiarkowanym.
Nie musisz takze zastosowac sie całkowicie do wskazówek miroszacha
i Artiego, ja mam zupełnie inne doświadczenie z roku 2003.
Mniej wiecej od lutego trenowałem pod katem maratonu w Krakowie, a starty przed nim rozkładały sie tak:
- 22.03 Maraton w Ostrawie Porubie, planuje biec spokojnie po 5 min/km, realizuje to do 30 km, potem mocniejsze przetarcie i kończe go w 3 godz. 22 min.
- 23.03 - 4,3 km - trudno tak po maratonie ale nawet miałem jeszcze troche szybkości i siły
- 06.04 12 km - znowu jest forma
- 13.04 Maraton Dębno - tego startu nie planowałem ale warto było ( wyjazd słuzbowy ) Próbuje cały maraton na maksa, oczywiscie z głowa, nie daje jedank rady, męcze sie po 32 km, mimo tego pobijam swoja zyciówkę o 9 sek - 3 godz. 18 min.
- 28.04 8,3 km Bieg Korfantego, znowu jestem silny i biegam lekko bez zmeczenia ( mam na świadków z tego forum
)
- 01.05 14 km Beskidzki Bieg Przełajowy, trudny bieg w górzystym terenie, tu przyznaje sie zmeczenia
- 08.05 2,2 km Kryterium Tyskie - jestem znowu wypoczety i szybki, bardzo udany start
- 10.05 Cracovia Maraton, jestem w bardzo dobrej formie, biegnie mi wspaniale, pobijam zyciówke o 10 min na czas 3 godz. 8 min Po biegu czuje rewelacyjnie, jeszcze tego samego dnia randka, spacer i koncert
Czuje sie tak dobrze, ze planuje kolejne maratony w sierpniu, wrześniu i pażdzierniku. Niestety kontuzja w lipcu wyklucza mnie na 8 miesiecy
Rozpisałem sie sporo, sorki jesli kogos to nudzi. Chiałem tylko dac przykład, że mozna biegac kolejne maratony z mała przerwą i to biegac je coraz szybciej. Podstawą jest dobrze przepracowana zima, duzo kilometrów i siły.
Nie musisz takze zastosowac sie całkowicie do wskazówek miroszacha

Mniej wiecej od lutego trenowałem pod katem maratonu w Krakowie, a starty przed nim rozkładały sie tak:
- 22.03 Maraton w Ostrawie Porubie, planuje biec spokojnie po 5 min/km, realizuje to do 30 km, potem mocniejsze przetarcie i kończe go w 3 godz. 22 min.
- 23.03 - 4,3 km - trudno tak po maratonie ale nawet miałem jeszcze troche szybkości i siły
- 06.04 12 km - znowu jest forma
- 13.04 Maraton Dębno - tego startu nie planowałem ale warto było ( wyjazd słuzbowy ) Próbuje cały maraton na maksa, oczywiscie z głowa, nie daje jedank rady, męcze sie po 32 km, mimo tego pobijam swoja zyciówkę o 9 sek - 3 godz. 18 min.
- 28.04 8,3 km Bieg Korfantego, znowu jestem silny i biegam lekko bez zmeczenia ( mam na świadków z tego forum

- 01.05 14 km Beskidzki Bieg Przełajowy, trudny bieg w górzystym terenie, tu przyznaje sie zmeczenia
- 08.05 2,2 km Kryterium Tyskie - jestem znowu wypoczety i szybki, bardzo udany start
- 10.05 Cracovia Maraton, jestem w bardzo dobrej formie, biegnie mi wspaniale, pobijam zyciówke o 10 min na czas 3 godz. 8 min Po biegu czuje rewelacyjnie, jeszcze tego samego dnia randka, spacer i koncert

Czuje sie tak dobrze, ze planuje kolejne maratony w sierpniu, wrześniu i pażdzierniku. Niestety kontuzja w lipcu wyklucza mnie na 8 miesiecy

Rozpisałem sie sporo, sorki jesli kogos to nudzi. Chiałem tylko dac przykład, że mozna biegac kolejne maratony z mała przerwą i to biegac je coraz szybciej. Podstawą jest dobrze przepracowana zima, duzo kilometrów i siły.
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Chcesz coś sobie udowodnić, czy złapać kontuzję?
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- konroz
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 08 gru 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jak do tej pory mam za sobą tylko jeden maraton więc nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia. W zeszłym roku pobiegłem w maraton w Warszawie, a dwa tygodnie później półmaraton w Gnieźnie. Bałem się tego zestawienia, ale koledzy mnie uspakajali i mieli rację - było dobrze.
Nasuwają mi się jednak pytania.
Skoro przebiegnięcie drugiego maratonu po trzech tygodniach jest zbyt dużym obciążeniem, to jak to się ma do 100km?
Przecież to więcej niż dwa maratony i to w jednym dniu. No i jak to się ma do biegu 24 godzinnego?
Nasuwają mi się jednak pytania.
Skoro przebiegnięcie drugiego maratonu po trzech tygodniach jest zbyt dużym obciążeniem, to jak to się ma do 100km?
Przecież to więcej niż dwa maratony i to w jednym dniu. No i jak to się ma do biegu 24 godzinnego?
KB Lechici Zielonka - sekcja zamiejscowa Saska Kępa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszystko zależy od tego jak przygotujemy organizm. Bieganie dwóch maratonów w ciągu miesiąca na pewno odbije się na organizmie,choć może nam się wydawać,że wszystko jest ok to jednak regeneracja rządzi sie swoimi prawami.
Proponuję zrobić badania krwi tydzień przed startem w drugim maratonie. Może się okazać,że wskażniki są na granicy bezpieczeństwa co wskazuje,że czas odnowy był za krótki. W takiej sytuacji drugi start jest przysłowiowym gwożdziem do trumny.
Tego typu sprawdzanie własnego organizmu szkodzi zdrowiu i prawdopodobnie odbije się to negatywnie na formie. Jest to droga do kontuzji a nie do rozwoju sportowego.
Jest jeszcze inna irracjonalna metoda podejścia do tego zagadnienia.
Może się okazać,że wystartujesz w tym drugim maratonie z założenia lekko a pobijesz zyciówkę,bo np. trafisz na swoją życiową formę. Takie niespodzianki sie zdarzają.
Cokolwiek zaplanujesz to powinieneś uwzględnić swoje cele w planie przygotowawczym. No i trzeba dokładnie kontrolować organizm,aby się nie przeliczyć.
Powodzenia!
Proponuję zrobić badania krwi tydzień przed startem w drugim maratonie. Może się okazać,że wskażniki są na granicy bezpieczeństwa co wskazuje,że czas odnowy był za krótki. W takiej sytuacji drugi start jest przysłowiowym gwożdziem do trumny.
Tego typu sprawdzanie własnego organizmu szkodzi zdrowiu i prawdopodobnie odbije się to negatywnie na formie. Jest to droga do kontuzji a nie do rozwoju sportowego.
Jest jeszcze inna irracjonalna metoda podejścia do tego zagadnienia.
Może się okazać,że wystartujesz w tym drugim maratonie z założenia lekko a pobijesz zyciówkę,bo np. trafisz na swoją życiową formę. Takie niespodzianki sie zdarzają.
Cokolwiek zaplanujesz to powinieneś uwzględnić swoje cele w planie przygotowawczym. No i trzeba dokładnie kontrolować organizm,aby się nie przeliczyć.
Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W ubieglym roku startowalem we Wroclawiu, Jelczu i Krakowie - 3 maratony w 2 tygodnie i wszystkie w czasie okolo 3h 30m równym ówczesnej mojej życiówce. Tydzień po Krakowie wygralem Opolską setkę z Hakiem. To byl mój 2 sezon startów a mam 44 lata. Pamiętam takie haslo, które wisialo na kompanii SPR gdy spelnialem zaszczytny obowiązek obrony ojczyzny "Kto chce pracować ten szuka sposobu, kto nie chce ten szuka przyczyny". Są momenty, że trzeba przyznać rację klasykom marksizmu:ble:
wirek
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Po prostu trzeba mieć doświadczenie, rozsądek i dość dobrze znać swój organizm. Inaczej wszelkie rady maja małe znaczenie bo kazdy reaguje nieco inaczej i nawet ta sama osoba nie zawsze tak samo.
W zeszłym roku dwa razy biegłem maraton drugi około miesiąca po poprzednim i ten poprzedni oba razy był rekordowy a DRUGI ZAWSZE MIAŁ BYĆ REKREACJĄ. No i ten drugi był oba razy dość męczący w momencie biegu ale organizm potem szybko dochodził do siebie.
No i na pewno lepiej poznałem możliwości swojego organizmu i za każdą następną próbą kumulowania maratonów będę wiedział lepiej jak to zrobić bezpiecznie i miło. Ale na pewno nie będę próbował biec na wynik drugiego maratonu miesiąc po poprzednim który traktowałem serio.
W zeszłym roku dwa razy biegłem maraton drugi około miesiąca po poprzednim i ten poprzedni oba razy był rekordowy a DRUGI ZAWSZE MIAŁ BYĆ REKREACJĄ. No i ten drugi był oba razy dość męczący w momencie biegu ale organizm potem szybko dochodził do siebie.
No i na pewno lepiej poznałem możliwości swojego organizmu i za każdą następną próbą kumulowania maratonów będę wiedział lepiej jak to zrobić bezpiecznie i miło. Ale na pewno nie będę próbował biec na wynik drugiego maratonu miesiąc po poprzednim który traktowałem serio.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 18 lut 2004, 09:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jest jeszcze inna możliwość. Start w Dębnie, a we Wrocławiu tylko półmaraton. Jeśli jednak, ktoś bardzo chce pobiec 2 maratony w odstępie 3 tyg., to powinien pierwszy pobiec mocniej, potem przez 3 tyg. lekko trenować i pobiec 2 maraton na zupełnym luzie, bez walki o wynik.
Niedawno znalazłem ciekawy artykuł (www.halhigdon.com/marathon/multiple/Multiplemara.htm) dot. właśnie częstotliwości biegania maratonów i zasad treningu pomiędzy nimi.
Niedawno znalazłem ciekawy artykuł (www.halhigdon.com/marathon/multiple/Multiplemara.htm) dot. właśnie częstotliwości biegania maratonów i zasad treningu pomiędzy nimi.
JS