40 lat minęło... - powalczyć o życiówki w roku 2016

[le0n71]

11 tydzień, dzień 3
30min.
godz. 10:45, temp. -12

Wyszło 5,59km po 5:21
1 5:25
2 5:38
3 5:47
4 5:14
5 5:00
0,59 4:49

Połowę dystansu biegłem pod słońce, fajnie grzało, nie czuło się mrozu. W TV obiecują, że od przyszłego tygodnia cieplej. Oby

[le0n71]

11 tydzień, dzień 4
10km
godz. 14:50, temp. -8

Pobiegłem w czasie 55:19 średnio po 5:31
1 5:31
2 5:41
3 5:32
4 5:22
5 5:42
6 5:38
7 5:31
8 5:28
9 5:31
10 5:18

Kolana dzisiaj troszkę poczuły ten dystans, dawno tyle nie biegłem, ale ogólnie poszło nieźle

[le0n71]

12 tydzień, dzień 1
30min + 5P
godz. 9:53, temp. -5

Wyszło 6,12km po 4:53
1 5:12
2 5:07
3 4:57
4 4:48
5 4:33
6 4:43
0,12 4:35

Dzisiaj spróbowałem pobiec planowanym tempem startowym na 10km. Ciężko było, mam nadzieję, że dam radę na dychę. Przebieżki odpuściłem, bo byłem za bardzo zmęczony, ale i tak zrobiłem mocny trening. Do końca planu biegam spokojnie, coby nie przedobrzyć. No i w końcu cieplej, nareszcie

[le0n71]

12 tydzień, dzień 2
9km
godz. 7:42, temp. -5

czas 51:42 średnio po 5:43
1 5:49
2 5:53
3 6:04
4 5:44
5 5:53
6 5:34
7 5:35
8 5:33
9 5:30

Zimowe bieganie. Na chodnikach dużo świeżego śniegu, na ulicy rozjeżdżone błoto. 5km pod silny wiatr, z powrotem już lżej. Moje achillesy powiedziały, że było ciężko. Wyszedł dobry trening siłowy. I dobrze

[le0n71]

12 tydzień, dzień 3
30min.
godz. 8:47, temp. 0

Wyszło 5,38km po 5:34
1 5:36
2 5:41
3 5:45
4 5:30
5 5:28
0,38 5:05

W większości po bardzo zaśnieżonych chodnikach, nierówno i grząsko, taki mały kross Jutro 12km, to będzie mój najdłuższy bieg jak do tej pory. A dzisiaj wieczorem szykuje się impreza, więc na jutro szykuje się bieganie na kacu

[le0n71]

12 tydzień, dzień 4
12km
godz. 17:45, temp. +2

Czas 1:08:15, prędkość 5:40
1 5:58
2 5:36
3 5:46
4 5:45
5 5:36
6 5:36
7 5:55
8 5:48
9 5:34
10 5:36
11 5:25
12 5:27

Wczorajsze chlańsko odpokutowane. Oj, nie było lekko. Trzeci kilometr pod sporą górkę, myślałem że stanę, ale jakoś udało się oddech unormować i biegłem dalej. Po biegu nogi jak z waty. Alkohol odbiera siły. Następny plan układam tak, żeby niedziele były wolne, no bo imprezy trafiają się zwykle w soboty Pogoda fajna, ciepło, bezwietrznie, na chodnikach resztki śniegu. No to teraz jeden browarek (oj będzie smakował ) i lulu.

[le0n71]

Wczorajszy trening:
13 tydzień, dzień 1
30min. + 5P
godz. 7:45, temp. -2

Wyszło 5,86km po 5:08
1 5:20
2 5:13
3 5:11
4 4:56
5 5:03
0,86 5:02

Te szwędające się bez smyczy burki mnie dobijają. Nigdy nie wiem, czy taki kundel poleci z ujadaniem za mną, czy nie? Już kilkakrotnie zmieniałem trasę albo zwalniałem widząc z daleka takiego ujadacza.
Przebieżki zrobione ostrożnie, bo ślisko było miejscami.
Run-log na razie nie zaktualizowany

[le0n71]

13 tydzień, dzień 2
45min.
godz. 15:30, temp. +4

Wyszło 8,67km po 5:11
1 5:28
2 5:23
3 5:21
4 5:08
5 5:26
6 4:47
7 5:07
8 4:56
0,67 4:49

Zauważyłem, że bardziej się męczę, biegnąc nierównym tempem. Ostatnie kilometry szybsze, ale i tak średnia taka sobie, a zmęczenie spore. W biegu na dychę postaram się biec równym tempem od początku.
Poza tym za ciepło się ubrałem, organizm się do mrozów przyzwyczaił, a tu dzisiaj na plusie. Tylko wietrzysko chwilami bardzo dokuczało. Trening mnie dzisiaj zmęczył, zwłaszcza nogi mam bardzo ciężkie. Jutro porobię trochę ćwiczeń na nogi, jakieś grzybki albo co...

[le0n71]

13 tydzień, dzień 3
miało być 30min, nie było nic. Trzeba było z rodzinką po stolicy się pokręcić, zaliczyć galerię oczywiście (jezuuuu, ile czasu można łazić po sklepach????), ja za to zaliczyłem decathlon, gdzie między innymi zakupiłem pulsometr kalenji cw300. W sumie to nie wiem, czy jest mi on niezbędny, no ale kupiłem. Miałem jeszcze ochotę obejrzeć chociaż z zewnątrz nasz osławiony narodowy ale było tak paskudnie, zimno i zawierucha okrutna, że odechciało się nam zwiedzania.

13 tydzień, dzień 4
12km
godz. 8:25, temp. 1

Czas 1:07 tempo 5:33
1 5:41
2 6:13
3 5:43
4 5:19
5 5:14
6 5:19
7 5:25
8 5:58
9 6:27
10 5:19
11 5:26
12 4:36

W niedzielę już nie było mowy o odpuszczaniu i pobiegałem po warszawskich ulicach w okolicy okęcia (tam obecnie córa pomieszkuje). Trochę światła na krzyżówkach przeszkadzały, ale ogólnie taka zmiana biegowego otoczenia fajnie mi urozmaiciła treningi. No i pobiegłem z pulsometrem, który pokazał, że tętno średnie wyniosło 133, max 148. Tętna po każdym kilometrze chyba się nie da w tej maszynce odczytywać, a może nie wiem jak?
Muszę sobie w najbliższym czasie zrobić jakiś test wysiłkowy (może macie jakieś sprawdzone?)i sprawdzić swoje hrmax

[le0n71]

Ostatni tydzień planu, dzień 1
30min. + 5P
godz. 15:35, temp. 0

Wyszło 5,53km

międzyczasy.jpg

Średnie tętno 139. Zima nie odpuszcza, trochę przysypany śniegiem wróciłem

[le0n71]

Dzisiaj miało być 30min, ale nie było. Wczoraj rąbałem drewno na opał. Gość mi przywiózł takie wielkie kloki, że głowa mała. Było tego ze 2 metry sześcienne. No i dzisiaj się ledwo ruszałem cały dzień po tej robótce Takich zakwasów na całym ciele dawno nie miałem.
Odpuściłem więc dzisiejsze bieganie, ale przed niedzielnym startem to chyba lepiej, jak odpocznę. W sobotę sobie zrobię spokojne 30min. dla rozruszania a w niedzielę start w Radomiu. Jest już ponad 600 osób zapisanych, to dobrze, bo nie będę może ostatni
Czy ja będę umiał zamocować chipa???? Czy do przypięcia numeru to oni dają jakieś agrafki???
To takie obawy żółtodzioba

[le0n71]

Ostatni trening z planu na 10km
30min
godz. 12:00, temp. +4

Wyszło 5,43km. po 5:32

międzyczasy.JPG

Pogoda dzisiaj super, słoneczko, wiaterek niewielki, naprawdę fajnie. Pulsometr bardzo dziwnie mi dzisiaj pokazywał: było 140, za chwilę 212, po chwili 170, potem 116. Prawie cały czas piszczał, że jestem poza górną strefą, czyli ponad 145, a ja wcale nie czułem się na wysokie tętno. Jakoś mu nie ufam. Myślałem, że ten Kalenji lepszy będzie
Jutro o 13 mój debiut biegowy na masowej imprezie.
Jak wrócę, to się pochwalę co i jak

[le0n71]

Pierwszy start za mną! Było super, fajna atmosfera, fajna pogoda, wynik też fajny jak na 4 miesiące biegania
Według wyników ze strony datasport miejsce open 307, w kat. M40 66, czas netto: 48:28.
Mój sports tracker pokazał czas 48:01 po 10km, bo dystans całkowity trochę dłuższy według niego wyszedł. Tak czy tak życiówka jest i satysfakcja też duża. Puls średni 151, ale szybciej nie dałbym rady. Może mam niski HRmax

międzyczasy.JPG

Coraz bardziej lubię biegać
Jutro szukam kolejnego planu, tym razem już chyba na połówkę

[le0n71]

Dzisiaj spokojne 7km
godz. 18:15, temp. -2
czas: 39:35, tempo 5:38

międzyczasy.JPG

Ten tydzień bez planu, zrobię sobie może w czwartek test na hrmax, zobaczymy...
Od poniedziałku ruszam z planem na siepniową połówkę.
Plan jest na 20 tygodni, a wychodzi 23, więc pierwszy tydzień zrobię 5 razy zamiast dwóch.
Nie wiem, czy nie jest dla mnie za ciężki, ale spróbuję, najwyżej zmienię na trochę wolniejszy.

[le0n71]

Zrobiłem sobie dzisiaj zabawę biegową. Potruchtałem sobie do pobliskiego lasku, tam kilka podbiegów, trochę skipów, trochę wygibasów
Później spróbowałem przebiec kilometr w tempie narastającym, coby rozbujać serducho do hrmax. Pulsometr pokazał 185, ale dopiero chwilę po zakończeniu biegu. Ciężko jest doprowadzić organizm do skrajnego wysiłku, przynajmniej mnie. Przyjmę, że mój hrmax to 185 i w odniesieniu do tego będę sobie ustalał strefy na poszczególne treningi. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu.
Ogólnie dzisiaj godzinka urozmaiconego biegania, czuję to w kończynach
Telefonu nie brałem, więc trening nie dodany do run-loga.