
Plague, komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Gdyby ktoś o coś chciał spytać lub miał jakieś uwagi zapraszam. W miarę możliwości odpowiem co ja tu wydziwiam 

- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to się nazywa determinacja.Plague pisze: 19 luty - trening zastępczy, trucht w miejscu w domu^^ 90'+15' nieco mocniej, tętno mniejsze niż zwykle, ale przynajmniej kolano odpocznie bo coś pobolewało a zawsze to troche ruchu (miało być easy 90'...), 0kmciężko coś przebiec biegnąc w miejscu



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Haha dzięki, szczerze mówiąc nie wiem co to daje, może chociaż łydki poczują, ale zawsze lepiej niż nic nie robić. Nasiedziałem się już swoje 

- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
to się nazywa uzależnieniechel pisze:to się nazywa determinacja.
ja bym o tych celach coś poczytał
jakiś dłuższy bieg?
nie boisz się zbyt jednostajnych, podobnych do siebie treningów?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
No dobra, skoro kogoś to interesuje to napisze, tak mniej więcej:
maraton poniżej 2:40
100km poniżej 8h
10 000m poniżej 33' (?!)
Ogólnie to chciałbym biegać dość szybko maraton, czyli w moim mniemaniu nie 2:59:xx tylko znacznie poniżej 3h (jak Kulawy Pies ?
).
Wcześniej biegać maraton bez drastycznych dla swojego ciała skutków. Aaa bardzo podoba mi się to co biega Jurek i Krupicka
Cel nr 1 jaki sobie stawiam, to nie wymyślanie sobie ograniczeń. Nie wierzę, że nie moge wyćwiczyć się na 5km w 16' albo przebiec maraton w 2:30. Kwestia ile czasu, energii, serca, determinacji i wyżeczeń będzie to kosztować. Jak w coś nie wierzysz, to sam się oddalasz od celu.
Moje ciało może się buntować, ale ja tu rządze
maraton poniżej 2:40
100km poniżej 8h
10 000m poniżej 33' (?!)
Ogólnie to chciałbym biegać dość szybko maraton, czyli w moim mniemaniu nie 2:59:xx tylko znacznie poniżej 3h (jak Kulawy Pies ?

Wcześniej biegać maraton bez drastycznych dla swojego ciała skutków. Aaa bardzo podoba mi się to co biega Jurek i Krupicka

Cel nr 1 jaki sobie stawiam, to nie wymyślanie sobie ograniczeń. Nie wierzę, że nie moge wyćwiczyć się na 5km w 16' albo przebiec maraton w 2:30. Kwestia ile czasu, energii, serca, determinacji i wyżeczeń będzie to kosztować. Jak w coś nie wierzysz, to sam się oddalasz od celu.
Moje ciało może się buntować, ale ja tu rządze

- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
ciekawe podejście. będę śledzić. powodzenia 

I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Mam nadzieje prędzej czy później na 100km, jak się uda to może i 24/48h albo chociaż jakiś 100miler.f.lamer pisze: ..jakiś dłuższy bieg?..

Szczerze? Nie. Moje bieganie jest niezupełnie podobne do siebie, czasem biegam po niewielkich wzniesieniach, czasem chociaż po kilka minut wciskam po trawie na nierównej powierzchni, albo całość biegam po żwirku. Zawsze to jakaś odmiana dla nóg. Wiem, że trzeba zmieniać od czasu do czasu trening, żeby organizm nie przestał reagować (i nie mówię tu tylko o nawierzchni). Mam zamiar 3 dni zostawić dłuższego tuptania i dodać 2 lub 3 dni z szybkością lub wytrzymałością szybkościową. Na początek delikatnie, żeby przyzwyczaić narząd ruchu.f.lamer pisze:..nie boisz się zbyt jednostajnych, podobnych do siebie treningów?
Chciałbym spróbować w tym samym momencie pracować nad wytrzymałością i szybkością. Nie mam konkretnych startów w planie, więc nie szlifuję formy na jakiś konkretny termin. Raczej chce jak na mnie dość mocno trenować i zobaczyć czy da to porządane efekty. Podstawa dla mnie teraz, to nie zdychać po przebiegnięciu maratonu (nie na 110%, na 95%

- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czy Ty Panie nie za mało odpoczywasz? ja się słabo znam, ale czytałam sporo blogów naszych forumowych i takie ciśnięcie pod barierkę kończy się często frustrującą przerwą.
w sensie, że uważaj na siebie, bo jak dobrze rozumiem, chcesz biegać a nie leżeć
w sensie, że uważaj na siebie, bo jak dobrze rozumiem, chcesz biegać a nie leżeć

I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Dziękuje za troske
Być może i tak, ale wiesz, to tak jak z pytaniem "czemu to sobie robisz?" odpowiedź jest prosta "bo innym nie wolno "
Problem jest taki, że się budze czasem po 2-3h spania i wydaje się organizmowi, że jest wypoczęty i zasnąć nie mogę dłuższy czas (1-2h; a może to dlatego, że śpie sam
i łóżko też mam niewygodne). Dziwne, bo kiedyś zawsze spałem jak zabity, nie ważne czy po bieganiu czy nie.
Troszke luzuje teraz z bieganiem, poćwicze coś innego, bo organizm wydolnościowo wypoczęty. Nogi odpoczną to wracam na ścieżki biegowe.
No i postaram się zacząć regularniej sypiać a nie raz 3-5h a raz 11 xD


Problem jest taki, że się budze czasem po 2-3h spania i wydaje się organizmowi, że jest wypoczęty i zasnąć nie mogę dłuższy czas (1-2h; a może to dlatego, że śpie sam

Troszke luzuje teraz z bieganiem, poćwicze coś innego, bo organizm wydolnościowo wypoczęty. Nogi odpoczną to wracam na ścieżki biegowe.
No i postaram się zacząć regularniej sypiać a nie raz 3-5h a raz 11 xD
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
nie chce brzmieć jak ciotka, ale słaby sen i tak porwany, to zwykle ma przyczynę w głowie, w sensie nerwach, stresach etc. przerabiałam to, jakoś w końcu samo mijało, ale faktycznie odkąd biegam to śpię lepiej. a odkąd budzę się codziennie o tej samej porze i nie ma przebacz, to już w ogóle zasypiam i śpię jak dziecko. kilka dni się przemęczyłam, ale widzę, że organizm lubi rytm i regularność. jakoś się programuje, przyzwyczaja.
mam nadzieję, że Ci się sen ułoży, bo to b. ważna sprawa jest.
mam nadzieję, że Ci się sen ułoży, bo to b. ważna sprawa jest.

I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam

- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
że niby dobra ciocia ? 

I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
No masz
A najlepsze, że o 22giej (u mnie) napisałaś "dobra ide spać".. ja też idę spać o 23:00, ale w Polsce będzie 24ta 


- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
to gdzie Ty jesteś? 

I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
No w UK 

- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
ah
no to może dlatego spać nie możesz? 


I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
