biego-kupy (z humorem;)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Jak wiadomo z życia biegowego i mądrych publikacji, biegokupa trafia się niemal każdemu i bardzo znienacka.
Różnie trzeba sobie z nią radzić - przyzwoite krzaczki tudzież toaleta w przydrożnej knajpie to prawdziwy rarytas.. :P
Mam zatem pytanie - czy ktoś z Was został kiedyś przyłapany na biegokupie in flagranti? I co wtedy zrobił?
PKO
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy to się liczy ale ja kiedyś dziewczę przyłapałem na sikaniu w lesie :D prawie na środku ścieżki tyłkiem w moją stronę hahaha :D
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

No moje pewnie też... ale na połówce Mikołajów w Toruniu prześmiesznie wyglądali krzakosikacze. Wszyscy starali się scalić z tłem, czyli lasem, nie zdając sobie sprawy, że na głowach mają czerwone mikołajowe czapy :hahaha:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Wogle, to zabawnie to wygląda, jak na 2km nagle spora część zawodników czmycha na pobocza i po chwili wraca ;) Piszę to z perspektywy osoby biegającej wolniej od ww, co pozwala na tego rodzaju obserwację - wcale nie wnikliwą :bum: :hahaha:
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na maratonie w Poznaniu zjadłem kawałek czekolady na 10 km. Na półmetku szybko do toalety (dosłownie na styk) podtarcie tyłka i goniłem ekipę. Po pościgu na 26 ich zobaczyłem, a na 32 pierwszy kryzys, na 38 baloniki na 3:30 minęły, ale na mecie miałem czas 3:30 :hejhej: Miałem komfort w czyściutkim toy toyku z papierem na zapas (3 rolki), ale ta sytuacja nauczyła mnie przed każdym bieganiem się wysrać i tak już zostało.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
feelipe
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

na zawodach sie jeszcze nie zdarzylo bo mam na to sposob :) ale na treningach roznie bywalo :hahaha:
hehe wlasnie mnie wkurzaja, te nerwowe siczki, chwile po starcie tak na 3-4 km :) nic mnie tak z rytmu nie wybija
Obrazek
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Panowie, opowiem wam o mojej kochanej licealnej klasie :D
Biegamy rozgrzewkę przed biegiem na 1500m. W-F mamy z panem Grzegorzem Mataczyńskim - wybitny biegacz, teraz trener młodzieży i nałogowy palacz(paczka dziennie). No i biegamy kółeczko - 375m ma nasz stadion,boisko Koksownik. I biegamy zawsze grupą. bo jest nas 21 chłopa(mat-fiz :D ) i po 400m w krzaczki klasowo ;) Raz musiałem na dłużej, nie wiem dlaczego. I tu wszyscy sikają w krzakach a ja muszę na dłużej... No i wszyscy poszli ja zaczynam siadać a tu Mataczyński ..."Ja wam dam, cholerna jasna, odpoczywać w krzakach..." Kurde, i zacząłem wchodzić w jakiś krzak i szybko zrobiłem co zrobiłem, chusteczką podtarłem i się podnoszę a tu stoi klasa z Mataczyński... Jezu, jaki wstyd :trup: I tu Mataczyński mówi:..."Nie śmiać się, też tak robiłem, zawodowi biegacze tak robią..." Czerwony byłem jak buraki w zupie. Ale teraz wiem, że nie jem i piję dużo przed bieganiem :D
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

leandros pisze:Panowie, opowiem wam o mojej kochanej licealnej klasie :D
Biegamy rozgrzewkę przed biegiem na 1500m. W-F mamy z panem Grzegorzem Mataczyńskim - wybitny biegacz, teraz trener młodzieży i nałogowy palacz(paczka dziennie). No i biegamy kółeczko - 375m ma nasz stadion,boisko Koksownik. I biegamy zawsze grupą. bo jest nas 21 chłopa(mat-fiz :D ) i po 400m w krzaczki klasowo ;) Raz musiałem na dłużej, nie wiem dlaczego. I tu wszyscy sikają w krzakach a ja muszę na dłużej... No i wszyscy poszli ja zaczynam siadać a tu Mataczyński ..."Ja wam dam, cholerna jasna, odpoczywać w krzakach..." Kurde, i zacząłem wchodzić w jakiś krzak i szybko zrobiłem co zrobiłem, chusteczką podtarłem i się podnoszę a tu stoi klasa z Mataczyński... Jezu, jaki wstyd :trup: I tu Mataczyński mówi:..."Nie śmiać się, też tak robiłem, zawodowi biegacze tak robią..." Czerwony byłem jak buraki w zupie. Ale teraz wiem, że nie jem i piję dużo przed bieganiem :D
:D
pal licho picie i sikanie, leją wszyscy, ale te kupy... to jest zonk. A jeszcze zawsze się biega w jakich przepięknościowych odblaskowych ciuszkach...
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moj organizm jest kaprysny, o ile dlugie, poranne wybiegania, albo biegi mam opanowane do perfekcji pod wzgledem fizjologicznym (wstaje 2 godziny wczesniej, zeby wszystko sie usiadlo :oczko: i przeszlo), to popoludniowo-wieczorne zawsze opracowuje pod katem dostepnosci toalet. W jednej knajpie juz mnie znaja i jak otwieram drzwi to wskazuja na toalete.
kupowych akcji na trasach biegowych nie widzialam, ale tydzien temu w biegu na 35km, facet o wygladzie ultrasa, biegl jakies 30m przede mna, nagle sie zatrzymal na zakrecie i rozkroczyl, nie wiem dlaczego nie wszedl z pol metra w las, tak sobie popatrzylam na to co tam mial zza winkla, bo tak kat mi wypadl.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

DariaB pisze: ale tydzien temu w biegu na 35km, facet o wygladzie ultrasa, biegl jakies 30m przede mna, nagle sie zatrzymal na zakrecie i rozkroczyl, nie wiem dlaczego nie wszedl z pol metra w las, tak sobie popatrzylam na to co tam mial zza winkla, bo tak kat mi wypadl.
Bo się przewrócę... :hahaha: :hahaha: :hahaha:
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie mówiąc o maratonach a o typowych dyszkach, ja już nic nie jem i nie piję 4 godziny przed startem. Inaczej jest kaplica :lalala:

Przed treningiem 2-3h bez żarcia wystarczy, chociaż zdarzyła mi się dwa razy niefajna sytuacja. W środku lasu przy -15 rok temu. Nie wiem skąd się wziął ten rogalik, nic wcześniej konkretnego nie jadłem.
Druga sytuacja to już hardcore. Macie tak, że po pewnym czasie treningu przewraca się coś w żołądku i po chwili przeczyszczających ruchem walicie soczyste pule? Ja tak mam ale tamtego dnia to nie była pula. Najgorsze, że byłem na półmetku trasy (miasto) i do domu taka sama odległość co dobieg (6km) Rekord trasy do dziś nie pobity. Zdążyłem w ostatnim momencie :tonieja:
Awatar użytkownika
Baqqq
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 31 lip 2008, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Mój sposób wypracowany po paru nagłych sytuacjach, i jak dla mnie działający bezproblemowo (do tej pory)
- Nie jem krócej niż 2 godziny przed biegiem
- około 20 minut przed biegiem 30 razy klasyczne "Brzuszki"
- później przed samym biegiem do toalety i na biegu kłopotu nie mam :bleble:
(Napięte mięśnie brzucha przesuwają to co trzeba tam gdzie trzeba)

Pomysł zaczerpnięty z jakiegoś niemieckiego biegowego czasopisma.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Baqqq][img]http://runmania.com/f/e884b8345cda7859aaec0cb92449dcb6.gif[/img][/url]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Nie mówiąc o maratonach a o typowych dyszkach, ja już nic nie jem i nie piję 4 godziny przed startem. Inaczej jest kaplica :lalala:

Przed treningiem 2-3h bez żarcia wystarczy, chociaż zdarzyła mi się dwa razy niefajna sytuacja. W środku lasu przy -15 rok temu. Nie wiem skąd się wziął ten rogalik, nic wcześniej konkretnego nie jadłem.
Druga sytuacja to już hardcore. Macie tak, że po pewnym czasie treningu przewraca się coś w żołądku i po chwili przeczyszczających ruchem walicie soczyste pule? Ja tak mam ale tamtego dnia to nie była pula. Najgorsze, że byłem na półmetku trasy (miasto) i do domu taka sama odległość co dobieg (6km) Rekord trasy do dziś nie pobity. Zdążyłem w ostatnim momencie :tonieja:
To niezle, ze robisz sprinty w tej sytuacji. Moje jestestwo tak sie "skupia" ;) na jelitach, ze niestety na tempie trace. Sila miesni przechodzi z nog na inne miesnie...
Monika222
Wyga
Wyga
Posty: 114
Rejestracja: 19 mar 2011, 00:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ha ha bo padnę :hahaha:
dawno się tak nie uśmiałam czytając wpisy na tym forum :hejhej: :hahaha: :bum:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Monika222,

z lekkim takim zażenowaniem przyznam, że w kwestiach biego-kup jestem specjalistką... :P
a ukochany zadał mi ostatnio pytanie: a co zrobisz, ja cie ktos przyłapie?
No to postanowiłam, jak na generację XXI-go wieku przystało, zapytać na forum. co w takich sytuacjach ludzie robią :D
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ