Czy zamiast rurki mógłby być kawałek węża ogrodowego.
I czy lepiej 1/2 czy 3/4 cala.
Chyba 1metr wystarczy?
Robale
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
Joy - mam znajomego ktory jadac na Mazury samochodem z rowerami na dachu "stracil" startujacego bociana, ale nie wiedzialem, ze znam tez kogos, kto tak pedzi na traningu, ze straca motyle !
foma- to sie pewnie da policzyc:
dl. szczeki+10%+dlugosc szyi=dlugosc
natomiast srednica...coz, tu wszystko zalezy od popjemnosci twoich pluc.
ale ja mam za mala kieszonke na to wszystko:)
(Edited by feito at 4:36 pm on July 31, 2003)
foma- to sie pewnie da policzyc:
dl. szczeki+10%+dlugosc szyi=dlugosc
natomiast srednica...coz, tu wszystko zalezy od popjemnosci twoich pluc.
ale ja mam za mala kieszonke na to wszystko:)
(Edited by feito at 4:36 pm on July 31, 2003)
..a czasem też b r z y d k i :)
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A ja biegam bez okularów także przy mojej wadzie wzroku nie widzę takich maleństw. Większe owady można usłyszeć przed zderzeniem (no może poza motylami) - a w przypadku gdy jakiś wpadnie już do ust to radzę szybko pogryźć
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
Poniewaz tesknota mnie wziela za komarami i dosc juz mam malych muszek i cmy zagranicznej postanowilem zostawic Was na troche i pojednac sie ze zwierzyna mazurska!!
Biore wiec :
1. RURKI - na osy
2. KAPELUSZ I TROCHE PONCZOCH - zeby zrobic sobie taki jak ma pszczelarz
3.... choc same ponczochy tez sa w pewnych miejscach niezle (bank) i tez sie w nie biega! (wychodzac z banku!!)
4. CZAPKE Z DASZKIEM i troche tektury - bo daszek trzeba przedluzyc
I PRUJE NA WAKACJE!
pa, pa!
ale mysle ze jeszcze kilka pomyslow co do latajacych przyjaciol sie tutaj pojawi....
Biore wiec :
1. RURKI - na osy
2. KAPELUSZ I TROCHE PONCZOCH - zeby zrobic sobie taki jak ma pszczelarz
3.... choc same ponczochy tez sa w pewnych miejscach niezle (bank) i tez sie w nie biega! (wychodzac z banku!!)
4. CZAPKE Z DASZKIEM i troche tektury - bo daszek trzeba przedluzyc
I PRUJE NA WAKACJE!
pa, pa!
ale mysle ze jeszcze kilka pomyslow co do latajacych przyjaciol sie tutaj pojawi....
..a czasem też b r z y d k i :)
- Rafael_
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 12 cze 2003, 15:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sosnowiec
Jestem trochę zniesmaczony waszym podejściem do tematu.
Przecież PTERODAKTYLE już dawno nie latają po naszym niebie, a te okrutne muszki i motyle mimo wszystko trzeba przyznać - ustępują nam warunkami fizycznymi.
Dlatego choć ich nie lubię t jednak się nie boję, bo w razie starcia myślę, że mógłbym takiemu robalowi nakopać. Nawet jeśli chodzą parami.
Przecież PTERODAKTYLE już dawno nie latają po naszym niebie, a te okrutne muszki i motyle mimo wszystko trzeba przyznać - ustępują nam warunkami fizycznymi.
Dlatego choć ich nie lubię t jednak się nie boję, bo w razie starcia myślę, że mógłbym takiemu robalowi nakopać. Nawet jeśli chodzą parami.
[b]Oby do mety
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
przy bieganiu to moze nie ma az takiego znaczenia bo predkosci nie sa duze i w razie czego zawsze mozna sie zatrzymac ale kiedys jadac na rowerze rozpedzilem sie do jakichs 40 km/h i pochylony jadac na dosyc ostrym i niebiezpiecznym zakrecie (duze natezenie ruchu) poczulem uderzenie owada w ramie, myslalem ze sie po prostu odbil ale niestety owad w momencie zderzenia wbil zadlo w okolice bicepsu i tak wiszac wpuszczal mi jad a ja nie moglem nic zrobic bo puszczenie jeden reki z kierownicy zeby go strzepnac nie wchodzilo w rachube, wposcil mi bardzo duzo jadu bo reka mi niezle spuchla i nie wiem czy od tego wlasnie ukaszenia nie uczulilem sie na owady, kiedys moglem byc mocno pokasany przez komary i nic mi nie bylo a teraz reka czasami mi tak mocno puchnie ze czuje jak mi dretwieje po prostu, takze radze do owadow podchodzic z rezerwa (takie uzadlenie w gardle prawdopodobnie skonczylo by sie w moim przypadku wlasnie smiercia)