Robale
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
Napisalem w innym temacie krotkiego posta pytajac, jak sobie radzicie ze wszystkim co lata i uwzielo sie zeby zostac moim pozywieniem. Szczegolnie pozywne w moim osobistym menu sa te malutkie muszki zgromadzone wokol roznych swiatel wieczornych, po prrzy oswietleniu mostkow! Tych zjadam ze 20 dziennie.
Zauwazylem niejaka radocs w odpowiedzi MarkaC wiec postanowilem rzucic SPRAWE jako nowy temat.
Czym sie zywicie biegajac - czym zywym?
i jak sobie radza ci, ktorzy nie zycza sobie takiej diety?
macie siateczki na ustach?
Zauwazylem niejaka radocs w odpowiedzi MarkaC wiec postanowilem rzucic SPRAWE jako nowy temat.
Czym sie zywicie biegajac - czym zywym?
i jak sobie radza ci, ktorzy nie zycza sobie takiej diety?
macie siateczki na ustach?
..a czasem też b r z y d k i :)
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Może niech się wypowiedzą wegeterianie
pozdr
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Straszna sprawa - jesc muszki , przeciez to zywe istoty !!
Ja tam miesa prawie nie jadam a podczas biegu to juz zupelnie , hihihi :)
Ja tam miesa prawie nie jadam a podczas biegu to juz zupelnie , hihihi :)
[i]swim - bike - run [/i]
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
a ja lubię czasem coś upolować w czasie dłuższego wybiegania
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Dobra muszka nie jest zła.....chociaż...... taka osa to dopiero pikantne danko
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
prawdziwy dylemat moralny to zamknac na chwile oczy aby nie "zlapac na oko" latajacego zwierzaka i w tym czasie rozdeptac jakiegos ladowego...
Ale pomysl z moskitiera - nie jesy glupi, od razu zalatwiamy slonce i owada!
Ale to na prawde jest niezla jazda, bo jak bieglem w koncu maja swoj pierwszy polmaraton i zlapalem muche w oko to przez nastepne prawie 6km. mialem zajecie...
MOge smialo powiedziec ze byl to!!!!!! bieg przez lzy!!!!!
Ale pomysl z moskitiera - nie jesy glupi, od razu zalatwiamy slonce i owada!
Ale to na prawde jest niezla jazda, bo jak bieglem w koncu maja swoj pierwszy polmaraton i zlapalem muche w oko to przez nastepne prawie 6km. mialem zajecie...
MOge smialo powiedziec ze byl to!!!!!! bieg przez lzy!!!!!
..a czasem też b r z y d k i :)
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Tzn. radzisz polykac w calosci?
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
dobra, a teraz poważnie:
UWAGA! połknięcie osy lub pszczoły grozi śmiercią!
Powżnie! Owad gdy się dostanie do gardła gryzie (lub rządli) wynikiem czego jest szybka opuchlizna i uduszenie!
Jedyną metodą uratowania życia, zanim pojawi się lekarz, jest połknięcie rurki, która pozwala oddychać.
Rurka musi być odpowiednio gruba aby umożliwiała oddychanie.
Oczywiście problemem pozostaje posiadanie odpowiedniej rurki, w skrajnych przypadkach można próbować wykorzystywać łodygi roślin, należy jednak uważać by nie były one zbyt miekkie!
To tyle straszenia.
Niestety nie są to zmyślone bajki. Znam taki wypadek: facet połknął osę, która znajdowała się w szyjce butelki.
UWAGA! połknięcie osy lub pszczoły grozi śmiercią!
Powżnie! Owad gdy się dostanie do gardła gryzie (lub rządli) wynikiem czego jest szybka opuchlizna i uduszenie!
Jedyną metodą uratowania życia, zanim pojawi się lekarz, jest połknięcie rurki, która pozwala oddychać.
Rurka musi być odpowiednio gruba aby umożliwiała oddychanie.
Oczywiście problemem pozostaje posiadanie odpowiedniej rurki, w skrajnych przypadkach można próbować wykorzystywać łodygi roślin, należy jednak uważać by nie były one zbyt miekkie!
To tyle straszenia.
Niestety nie są to zmyślone bajki. Znam taki wypadek: facet połknął osę, która znajdowała się w szyjce butelki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Niew±tpliwie
A ja wczoraj prze¿y³am zderzenie z motylem. A raczej moje prawe oko. Nie by³o mi do ¶miechu. Noszê soczewki kontaktowe. Musia³am siê zatrzymaæ, bo ju¿ mysla³am, ¿e straci³am albo oko, albo conajmniej soczewkê. Po d³u¿szej chwili intensywnego mrugania, soczewka z powrotem u³o¿y³a siê na ga³ce ocznej, ale w domu okaza³o siê, ¿e mam w oku - pod powiek± mnóstwo jakiego¶ paskudztwa, podejrzewam ¿e byly to resztki pigmentu z motylego skrzyd³a.
A ja wczoraj prze¿y³am zderzenie z motylem. A raczej moje prawe oko. Nie by³o mi do ¶miechu. Noszê soczewki kontaktowe. Musia³am siê zatrzymaæ, bo ju¿ mysla³am, ¿e straci³am albo oko, albo conajmniej soczewkê. Po d³u¿szej chwili intensywnego mrugania, soczewka z powrotem u³o¿y³a siê na ga³ce ocznej, ale w domu okaza³o siê, ¿e mam w oku - pod powiek± mnóstwo jakiego¶ paskudztwa, podejrzewam ¿e byly to resztki pigmentu z motylego skrzyd³a.