Qba Krause pisze:ja mam wrażenie, że za bardzo się przejmujesz.
nie wiem czy terapia szokowa biegania dużo i wzmacniania aparatu ruchu nie byłaby skuteczniejsza.
Mówisz, żem hipochondryczka.

Zwykle jak zaczyna boleć, to wypieram to ze świadomości, ale w pewnym momencie się okazuje, że swoje trzeba odpauzować i wybór nie był zbyt mądry. Hmm, próbowałam zaraz na początku kontuzji udawać, że nic się nie dzieje i biegać normalnie, niestety efekty nie były za ciekawe. Mam jak najbardziej przykazanie biegać, ale raczej często niż dużo (naraz). Jak robiłam tylko marszobiegi to już przez moment było zero bólu, teraz jakby wracało.
Co dokładniej miałeś na myśli jako "wzmacnienie aparatu ruchu"?
Swoją drogą nie mam za dużo chwilowo ćwiczeń od Jonatana zadanych, bo on chce mieć jasną sytuację, co dają jego manipulacje. Więcej ćwiczeń będzie później.