Skandaliczne zachowanie dyrektora maratonu w Dębnie
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Przeczytałem jeszcze raz wypowiedź Pana Organizatora. Olśniło mnie. Dotarło do mnie wreszcie, że to taki ekskluzywny maraton z tradycjami. Wszystko już rozumiem.
-
kapolo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Szkoda, że w to brnie. Była szansa na rehabilitację. Niesprawiedliwe jest to, że niektórym amatorom odbiera się możliwość zdobycia korony maratonów, bo chyba to było celem Pawła i Maćka.
-
rufuz
Ekskluzywny w sensie Made in Poland bo o ekskluzywności w szerszym rozumieniu to "wielce szanowny" pan dyrektor z takim podejsciem moze sobie tylko pomazyc. Aaaaa przpomnialo mi sie, ze wlasnie na Bostonskim maratonie widzialem niepełnosprawnego zawodnika z trzyosobowa obsluga (niepelnosprawnosc tej osoby uniemozliwiala jej samodzielne poruszanie sie). Jakos organizatorzy maratonu w Bostonie nie robili problemow. Mogli tez stwierdzic, ze w tak elitarnym maratonie nie moze byc sytuacji w ktorych zawodnik na wozku "zagradza" drogie innym biegaczom. Za kazdym razem kiedy wchodze do tego postu i przypomina mi sie ta sytuacja z Dębna to zbiera mi sie na mdłości. Rozmawialem ze znajomymi Duńczykami i opowiedzialem ta sytuacje (na tyle obiektywnie na ile potrafilem). Zapytali mi sie czy ten dyrektor jest jeszcze dyrektorem. Stwierdzili to samo co ja wczesniej, ze w Danii w trybie natychmiastowym, gosc zostal by pozbawiony funkcji dyrektora. Ot jak ludzie z branzy spostrzegaja to zdarzenie poza granicami PL.
- mariod
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
Bo w Dębnie pie......na komuna żądzi! J......ć ten maraton z "tradycjami". Powinni już dawno zmienić ten nie życiowy regulamin i wsadzić na taczkę dyrektorka z całą switą! A do władzy dopuścić młodych ludzi z kreatywnością! którzy rozbujają całą tą imprezę.Pieprzony skansen Polskiego mentalizmu! Strach tam jechać nawet turystycznie.
-
DeeL
- Stary Wyga

- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
Rufuz, masz jakieś upodobanie w mdłościach?
Przecież dyrektor wyraźnie wyjaśnił powody odmowy.
Czy w maratonie bostonskim są pętle?
Stosując taką manipulację, tylko w przeciwną stronę, możnaby postawić pytanie, co na chęć uczestnicwa z wózkim odpowiedziałby organizator biegu w kopalni w Bochni.
Trochę obiektywizmu.
Przecież dyrektor wyraźnie wyjaśnił powody odmowy.
Czy w maratonie bostonskim są pętle?
Stosując taką manipulację, tylko w przeciwną stronę, możnaby postawić pytanie, co na chęć uczestnicwa z wózkim odpowiedziałby organizator biegu w kopalni w Bochni.
Trochę obiektywizmu.
-
DeeL
- Stary Wyga

- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
I jeszcze wypowiedzi S. Lenkiewicza
W art .GW
„nie zamierzamy robić sobie jaj, żeby stracić renomę”
W wywiadzie zamieszczonym na stronie MD
„W czasie rozmowy z Panem Redaktorem mówiłem, że są maratony gdzie biega się „na wesoło z jajami”.
W art .GW
„nie zamierzamy robić sobie jaj, żeby stracić renomę”
W wywiadzie zamieszczonym na stronie MD
„W czasie rozmowy z Panem Redaktorem mówiłem, że są maratony gdzie biega się „na wesoło z jajami”.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
jak powszechnie wiadomo, media powinny być dobre, obiektywne i prawdziwe
...
a co mi tam. też zawsze chciałem być dobry, obiektywny i prawdziwy.
... a jak znowu wyjdzie wstrętna manipulacja - zawsze się będę mógł bronić, że to tylko felieton.
oczywiście dobry, i tak dalej.
zdrówko
a co mi tam. też zawsze chciałem być dobry, obiektywny i prawdziwy.
... a jak znowu wyjdzie wstrętna manipulacja - zawsze się będę mógł bronić, że to tylko felieton.
oczywiście dobry, i tak dalej.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
przy czym w sprawie jaj, na konkurencyjnym portalu autor felietonu w GW stanowczo oświacza że napisał to co usłyszał od dyrektoraDeeL pisze:I jeszcze wypowiedzi S. Lenkiewicza
W art .GW
„nie zamierzamy robić sobie jaj, żeby stracić renomę”
W wywiadzie zamieszczonym na stronie MD
„W czasie rozmowy z Panem Redaktorem mówiłem, że są maratony gdzie biega się „na wesoło z jajami”.
a w samym wywiadzie dla MP zawarta jest sugestia że maraton spędzony w wózku to szkodliwe dla dziecka doświadczenie.
tyle ode mnie w sprawie manipulacji medialnych
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
grzechu_wroc
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
Dla mnie wyjaśnienia Dyrektora są logiczne. Uważam, że ma rację.
Chciałoby się napisać "jest tyle innych maratonów i fajnych biegów, w których mogą wystartować i mieć z tego kupę radości", tylko
problemem jest, że Dębno jest w Koronie. Tylko i wyłącznie ten fakt uważam za problem tutaj.
To, że Dyrektor próbuje wyróżnić swój bieg na tle coraz większej konkurencji to rozumiem.
Nigdy nie wygra z nimi frekfencją, nagrodami, trasą czy zapleczem. Więc droga, którą wybrał w celu wyróżnienia
swojej imprezy jest jak najbardziej trafna (wg mnie).
Jednak taka impreza nie powinna wchodzić w skład amatorskiej Korony Maratonów Polskich. Wg mnie wszystkie biegi
wchodzące w ten cykl muszą mieć podobny regulamin dotyczący uprawnionych do startu osób, limitów itp.
Dębno mogło by wejść do cyklu profesjonalnej Korony, gdzie uczestnicy dodatkowo musielby spełniać np. wysokie wymagania sportowe.
W tej Koronie zamiast znaczka (albo oprócz) oczywiścnie musiałyby znaleść się spore gratyfikacje finansowe.
Chciałoby się napisać "jest tyle innych maratonów i fajnych biegów, w których mogą wystartować i mieć z tego kupę radości", tylko
problemem jest, że Dębno jest w Koronie. Tylko i wyłącznie ten fakt uważam za problem tutaj.
To, że Dyrektor próbuje wyróżnić swój bieg na tle coraz większej konkurencji to rozumiem.
Nigdy nie wygra z nimi frekfencją, nagrodami, trasą czy zapleczem. Więc droga, którą wybrał w celu wyróżnienia
swojej imprezy jest jak najbardziej trafna (wg mnie).
Jednak taka impreza nie powinna wchodzić w skład amatorskiej Korony Maratonów Polskich. Wg mnie wszystkie biegi
wchodzące w ten cykl muszą mieć podobny regulamin dotyczący uprawnionych do startu osób, limitów itp.
Dębno mogło by wejść do cyklu profesjonalnej Korony, gdzie uczestnicy dodatkowo musielby spełniać np. wysokie wymagania sportowe.
W tej Koronie zamiast znaczka (albo oprócz) oczywiścnie musiałyby znaleść się spore gratyfikacje finansowe.
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- robbur
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
I to jest to - problemu by nie było. Tatuś zdobyłby wymarzoną koronę, a dyrektor miałby swój elitarny bieg.grzechu_wroc pisze:Jednak taka impreza nie powinna wchodzić w skład amatorskiej Korony Maratonów Polskich. Wg mnie wszystkie biegi
wchodzące w ten cykl muszą mieć podobny regulamin dotyczący uprawnionych do startu osób, limitów itp.
Dębno mogło by wejść do cyklu profesjonalnej Korony, gdzie uczestnicy dodatkowo musielby spełniać np. wysokie wymagania sportowe.
-
DariaB
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale na marke trzeba sobie zapracowac. I spokojnie mozna polaczyc elitarna impreze z ogolniedostepna, amatorska impreza bo to ta ostatnia sciagnie kibicow, vendors, sponsorow, media itd. Kto pojedzie do Debna, zeby ogladnac kilku nieamatorow biegnacych na 42km? Ani to podniecajace, ani spektakularne. Ani sponsorzy, ani media nie beda specjalnie zainteresowane, bo kibicow nie bedzie, poza trenerami i kadrowcami.
Bostonski maraton laczy i jedno i drugie. Jest swiatowa elita, ktora jest wypuszczana duzo wczesniej, a pozniej w 3 falach wypuszczani sa biegacze wg czasow kwalifikacyjnych. Maraton zamkneli na 27tysiacach, obnizono czasy kwalifikacyjne, kto sie nie zakwalifikowal moze uzbierac 3500-5200 USD na organizacje charytatywne, ktore otrzymuja pare numerow i te numery rozchodza sie jak cieple buleczki, bo amatorow jest wiecej niz numerow. Ludzie placa duze pieniadze za przywilej pobiegniecia.
Sa dziwacy, przebierancy, ludzie z jajami, niepelnosprawni, zolnierze maszerujacy z calym bojowym ekwipunkiem, Hoyt team, ludzie na wozkach, zobaczyc mozna wszystko i wszystkich i prestiz maratonu ze 110-letnia tradycja ani troche nie cierpi. KAZDY chce zrobic Boston.
Moze trzeba ten maraton po prostu przeformatowac, zrobic jedna petle, zachecic amatorow, rozreklamowac.
Bostonski maraton laczy i jedno i drugie. Jest swiatowa elita, ktora jest wypuszczana duzo wczesniej, a pozniej w 3 falach wypuszczani sa biegacze wg czasow kwalifikacyjnych. Maraton zamkneli na 27tysiacach, obnizono czasy kwalifikacyjne, kto sie nie zakwalifikowal moze uzbierac 3500-5200 USD na organizacje charytatywne, ktore otrzymuja pare numerow i te numery rozchodza sie jak cieple buleczki, bo amatorow jest wiecej niz numerow. Ludzie placa duze pieniadze za przywilej pobiegniecia.
Sa dziwacy, przebierancy, ludzie z jajami, niepelnosprawni, zolnierze maszerujacy z calym bojowym ekwipunkiem, Hoyt team, ludzie na wozkach, zobaczyc mozna wszystko i wszystkich i prestiz maratonu ze 110-letnia tradycja ani troche nie cierpi. KAZDY chce zrobic Boston.
Moze trzeba ten maraton po prostu przeformatowac, zrobic jedna petle, zachecic amatorow, rozreklamowac.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
-
rufuz
No wlasnie dlatego, ze obiektywnie podszedlem do sprawy to twierdze to co napisalem. W Bostonie petli nie ma ale jest na trasie ok 20 tys biegaczy. No chyba, ze "maraton" w Debnie odbywa sie waskimi sciezkami na szerokosc wozka i ani centymetra wiecej. Moze w Debnie sa wylacznie waskie polne sciezki ? Moze niech sie wypowiedza mieszkancy tego miasta. Nie gadajcie glupot, ze wozek moglby przystopowac czolowke, ktora biegnie druga petle bo to jest "słodkie pierdzenie" w obronie i tak juz "zlinczowanego" dyrektora maratonu. Bieglem w Maratonie w Poznaniu 5 razy gdzie byly tez dwie petle i zadni wozkarze nie przeszkadzali. W Amsterdamie jest taki odcinek, petla (niedaleko po starcie), ktora biegnie sie chyba ze trzy razya potem dalej w trase. Jakis problem ? W Amsterdamie zaden ! We Frankfurt Marathon tez sa odcinki gdzie biegnie sie dwa albo trzy razy. Jakis problem ? We Frankfurcie zaden ! Jedynie dla "supermaratonu" w Debnie to jest problem. No tak ale Debno to " super elitarny" maraton i nie beda sie znizac aby dopuszczac do biegu niepelnosprawnych zawodnikow. Brawo mariod
tak trzymac
Szanownemu panu dyrektorowi Debna dedykuje cos takiego
http://www.youtube.com/watch?v=DhecpGGOP40
Szanownemu panu dyrektorowi Debna dedykuje cos takiego
http://www.youtube.com/watch?v=DhecpGGOP40
-
ocobiegatu
- Wyga

- Posty: 120
- Rejestracja: 28 kwie 2010, 22:15
- Życiówka na 10k: 46.40
- Życiówka w maratonie: 4.14
Mimo wszystko bieganie z dzieckiem w wózku to tylko kaprys rodzica...Dziecko do tego nic nie ma, nie ma prawa wypowiedzieć się czy chce , do 18 lat..Smagane przez wiatry , opalane przez słońce przez 5 godzin..A czemu nie nabiegać Korony samemu ?
Brałem udział w Biegu dla Maćka we Wrocławiu , być może o tego chłopca chodzi. To było na 10km , opłata startowa na rehabilitację . Piękna sprawa . Wózka na trasie nie było...
Ja też mam kaprys. I marzenie jednoczesnie.
Pobiegać jakiś maraton w stroju Różowej Pantery, sierść już szukuję, tylko nie wiem jaką , aby oddychała ..
Ale czy ja zrobię z tego jakiś medialny show ? Nie... Dobra. Napiszę do Dyrektora W Dębnie - czy mogę ? A Dyrektor odpowie - " W związku z obserwowaną dużą intensywnością wiatrów w Dębnie niestety nie możemy dopuścić Pana do startu.Rotacja ogona Pantery może przyczynić się do niekorzystnych warunków dublowania Pana na zawodach przez zawodowców. Proszę wziąć udział w maratonie w którym udział Różowych Panter jest możliwy. Z poważaniem Dyr....
Czy ja bym z tego zrobił aferę ? Nie..Nie można , to nie można. Jeszcze nikomu korona z głowy nie spadła jak nie zrobił Korony..
Dębno ma swoją specyfikę , nie wszyskto można na każdym maratonie i dobrze się z tym pogodzić bez emocji...
Nie każdy Org musi realizować nasze kaprysy..
A co do trasy ? Może rzeczywiście tak jest , że są utrudnienia na przewężeniach, zakrętach. A dla zawodowców każda sekunda się liczy... Wypowiedź Dyrektora jest dla mnie rzetelna i nie widzę powodów aby tak go karcić a już najbardziej nie widzę powodów aby jakos bojkotować Dębno. Sam tam chcę kiedyś pobiec. Trasa wśród lasów , piękna , z relacji - kibicowanie rewelacyjne...
Brałem udział w Biegu dla Maćka we Wrocławiu , być może o tego chłopca chodzi. To było na 10km , opłata startowa na rehabilitację . Piękna sprawa . Wózka na trasie nie było...
Ja też mam kaprys. I marzenie jednoczesnie.
Pobiegać jakiś maraton w stroju Różowej Pantery, sierść już szukuję, tylko nie wiem jaką , aby oddychała ..
Ale czy ja zrobię z tego jakiś medialny show ? Nie... Dobra. Napiszę do Dyrektora W Dębnie - czy mogę ? A Dyrektor odpowie - " W związku z obserwowaną dużą intensywnością wiatrów w Dębnie niestety nie możemy dopuścić Pana do startu.Rotacja ogona Pantery może przyczynić się do niekorzystnych warunków dublowania Pana na zawodach przez zawodowców. Proszę wziąć udział w maratonie w którym udział Różowych Panter jest możliwy. Z poważaniem Dyr....
Czy ja bym z tego zrobił aferę ? Nie..Nie można , to nie można. Jeszcze nikomu korona z głowy nie spadła jak nie zrobił Korony..
Dębno ma swoją specyfikę , nie wszyskto można na każdym maratonie i dobrze się z tym pogodzić bez emocji...
Nie każdy Org musi realizować nasze kaprysy..
A co do trasy ? Może rzeczywiście tak jest , że są utrudnienia na przewężeniach, zakrętach. A dla zawodowców każda sekunda się liczy... Wypowiedź Dyrektora jest dla mnie rzetelna i nie widzę powodów aby tak go karcić a już najbardziej nie widzę powodów aby jakos bojkotować Dębno. Sam tam chcę kiedyś pobiec. Trasa wśród lasów , piękna , z relacji - kibicowanie rewelacyjne...
-
Ryszard N.
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2243
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Oczywiście, masz rację. Po za drobną uwagą odnośnie samego Maćka. Maciuś bez wątpienia czerpie radość z uczestnictwa w wielkiej imprezie. Beż wątpienia ten szum, gwar, mnogość ludzi pozytywnie go stymuluje. Ale to wszystko w tej sprawie. Miłosierdzie na pokaz proponuję przelać na...konto Maćka. Na sąsiednim portalu o bieganiu zaproponowałem zbiórkę na turnus rehabilitacyjny dla Maćka. Jak widać z wpisów na tamtym portalu, miłosierdzie aż tak daleko nie sięga. A chodziło o 10-20 pln. Znacznie prościej ględzić i licytować się dobrocią bez zobowiązań. Tylko patrzyć jak ktoś zaproponuje założenie "Partii Oburzonych". 
-
rufuz
Albo partie "obrońców prezesa Maratonu w Debnie"
W Debnie nie bieglem i nie pobiegne wiec "robta co chceta". Poza tym ja biedny amator w Debnie, to za wysokie progi dla mnie. Zreszta wole nie ryzykowac bo "prezes" mnie jeszcze nie dopusi do "elitarnego biegu" i dopiero wtedy bedzie afera
Niniejszym koncze moj udzial w niniejszym temacie. Ta dyskusja prowadzi donikąd wiec szkoda czasu na nudne klepanie w klawiature.
Niniejszym koncze moj udzial w niniejszym temacie. Ta dyskusja prowadzi donikąd wiec szkoda czasu na nudne klepanie w klawiature.

