Bieganie dla zdrowia? Co po bieganiu?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
iza121
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 01 kwie 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 56min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle.
Pod warunkiem, że nie złapiesz poważnej kontuzji, a jak złapiesz jakąkolwiek to będziesz miał profesjonalną opiekę.

Z tyciem jest niestety prawda ja trenowałam zawodowo lat naście nagle kontuzja i miesiąc prawie totalnego unieruchomienia, w pierwsze 3 tyg utyłam 4kg :bum: później wzrost wagi nie był już tak dramatyczny ale zanim mogłam normalnie chodzić wzrost wagi 7 kg i na tym ustało, dopiero jak mogłam wznowić ćwiczenia (po 2 latach :oczko: ) dało radę zrzucić powoli kilogramy

Z tego co wiem serducho często wraca do normalnych rozmiarów ale czasem jest tak, że nie nadąża nad zmianami w drugą stronę i wtedy są zawały
PKO
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle. Gdzieś mi się przewinął maratończyk w Indiach, który zaliczył 100 lat. Jest nadzieja. ;)
Nie ma takich
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

F@E pisze:
infomsp pisze:Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle. Gdzieś mi się przewinął maratończyk w Indiach, który zaliczył 100 lat. Jest nadzieja. ;)
Nie ma takich
http://rekordyguinessa.pl/najstarszy-ma ... rd-swiata/
iza121
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 01 kwie 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 56min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

infomsp czyżbyś myślał, że pobijesz rekord świata, powodzenia :bum:

Większość sportowców tak naprawdę jest już eliminowanych w wieku kilkunastoletnim poprzez kontuzje, tym którym się uda trenować od najmłodszych lat to późnej starości jest zdecydowanie garstka. Nawet w tak nie kontuzjogennym sporcie jak np. pływanie część żabkarzy musi zrezygnować z powodu np. zwyrodnień stawu kolanowego. W sportach takich jak bieganie itp dzieję się to dużo częściej. Ok 99% studentów AWF doznaje jakiejś kontuzji w czasie studiów, część jest błahych, część eliminujących ze sportu (to są dane zaobserwowane, nie jakaś statystyka z badań, że sport to tylko zdrowie) Dodatkowo w momencie złej opieki pokontuzyjnej częstość powikłań i zmian przewlekłych na skutek często niewinnych urazów jest jeszcze większa niż mogłaby być w rzeczywistości :echech:
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

F@E pisze:
infomsp pisze:Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle. Gdzieś mi się przewinął maratończyk w Indiach, który zaliczył 100 lat. Jest nadzieja. ;)
Nie ma takich

Jak nie ma jak są?
mastering the art of losing. even more.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Taki przykład jak podał kulawy nie jest odosobniony. Przypadki dotyczyły też bardzo młodych biegaczy. Należy jednak podkreślić, że zwykle osoby te nie są całkowicie zdrowe w obszarze naczyniowo-sercowym. Kilka lat temu miał miejsce przypadek gdzie rodzice i lekarz wyrazili zgodę aby w półmaratonie wziął udział 17- to latek który, niestety nie dotarł do mety.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

iza121 pisze:infomsp czyżbyś myślał, że pobijesz rekord świata, powodzenia :bum:

Większość sportowców tak naprawdę jest już eliminowanych w wieku kilkunastoletnim poprzez kontuzje, tym którym się uda trenować od najmłodszych lat to późnej starości jest zdecydowanie garstka. Nawet w tak nie kontuzjogennym sporcie jak np. pływanie część żabkarzy musi zrezygnować z powodu np. zwyrodnień stawu kolanowego. W sportach takich jak bieganie itp dzieję się to dużo częściej. Ok 99% studentów AWF doznaje jakiejś kontuzji w czasie studiów, część jest błahych, część eliminujących ze sportu (to są dane zaobserwowane, nie jakaś statystyka z badań, że sport to tylko zdrowie) Dodatkowo w momencie złej opieki pokontuzyjnej częstość powikłań i zmian przewlekłych na skutek często niewinnych urazów jest jeszcze większa niż mogłaby być w rzeczywistości :echech:
Jak na razie to wystartować nie mogę, ale to osobny wątek. ;)
Tylko mam wrażenie takie, że przykłady, jakie podajesz, to jest sport zawodowy. Mnie takie coś nie grozi. Myślę, że ten Pan z rekordu też nie studiował na AWF. ;)

Zobacz tu: http://www.everymantri.com/everyman_tri ... thlon.html
iza121
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 01 kwie 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 56min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

infomsp tylko weźmy pod uwagę fakt, że treningi amatorów mimo, że nie związane z żadnym klubem to coraz częściej zaczynają dorównywać tym zawodowym :taktak: Przeciążenia się coraz bardziej zwiększają, bo nawet amator chce poprawić swój czas i osiągi, a to zaczyna być równie niebezpieczne co trening zawodowy, dodatkowo taki trening nie jest przeprowadzany pod okiem profesjonalisty, a sam człowiek często nie jest obiektywny jeśli chodzi o samego siebie i swoje możliwości. Do gabinetów ortopedycznych trafia coraz więcej sportowców amatorów, na co sami ortopedzi narzekają dodatkowo tacy amatorzy są zwykle bardzo nadgorliwy w chęci powrotu do sportu. Sport ma swoje dobre strony ja nie mówię, że nie, ale to nie są tylko dobre strony :ojnie: bo są i ciemne strony sportu :oczko:
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
F@E pisze:
infomsp pisze:Zgodnie z przesłaniem "Urodzeni biegacze" ten sport można uprawiać rekreacyjnie do śmierci więc nie jest tak źle. Gdzieś mi się przewinął maratończyk w Indiach, który zaliczył 100 lat. Jest nadzieja. ;)
Nie ma takich

Jak nie ma jak są?
nie ma takiej definicji
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

iza121 pisze: Sport ma swoje dobre strony ja nie mówię, że nie, ale to nie są tylko dobre strony :ojnie: bo są i ciemne strony sportu :oczko:
Brak sportu też na ciemne strony więc generalnie człowiek jest w czarnej ...... ;), a i tak wszyscy na koniec umrzemy. Ten przekrój mięśni jednak daje do myślenia. :)

Można tylko wybrać sobie z jakiej przyczyny. ;)
iza121
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 01 kwie 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 56min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Brak sportu też na ciemne strony więc generalnie człowiek jest w czarnej ......
dokładnie, no i tu doszliśmy do konsensusu, tak źle i tak nie dobrze :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ