
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 sty 2012, 13:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Tak na prawdę ja jeszcze nie zaczęłam. Ale straszne mam chęci i motywacja nawet się znajdzie tylko chciałabym biegać z kimś. Mieszkam w Warszawie na dolnym Mokotowie, w okolicy Łazienek. Może ktoś również szuka towarzystwa do pokonywania kilometrów? Ostrzegam że mam przerwę w sporcie liczącą ok 5 lat, moja kondycja kiedyś na 6kę, dziś chyba ledwo 2 na szynach! dajcie znać. Pozdrawiam 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kasiu8147kasia8147 pisze: Chciałabym biegać razem z synem i zastanawiam się, który z planów na bieganie.pl będzie dla niego najlepszy, od którego zacząć?
Musze również dodać, że synuś jest astmatykiem ( leczę go u specjalisty i mamy już umówioną kolejną wizytę) więc wiem, że muszę skonsultować to lekarzem.
Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich
Co do astmy - nie wiem, ja sam jestem alergikiem na pyłki brzozy głównie, czyli mam ataki jak astmy choć to rozumiem co innego niż w przypadku Twojego syna, choć może on jest poprostu na coś uczulony i da się odczulić - u mnie odczulanie dawało świetne rezultaty. Czasami w okresach kiedy pylą brzozy używam te wziewne lekarstwa. Mam nadzieję, że lekarz pozwoli mu biegać.
Wydaje mi się, że macie trochę inne cele. Ty po prawic formę, zrzucić kilogramy, on pewnie dla towarzystwa. Bo mama biega. Ośmioletnie dziecko jest już zazwyczaj rozwinięte na tyle dobrze, że może biegać, pewnie lepiej niż Ty. Dlatego jeśli to Ty jesteś początkująca - szukałbym Planu pod Ciebie, czyli takiego, który sprawi, że Ty się będziesz biegowo rozwijała a syn się dołączy (zakładam, że nie będą to od razu bardzo długie biegi, chyba nie sugerowałbym mu biegać więcej niż 5-7 km na jednym treningu).
Pytanie - jaka jest Twoja forma teraz, czy jesteś w stanie truchtać przez 30 minut bez przerwy?
kkarlaa
Zadaj pytanie w Dziale Społeczności, Cała Polska Biega - załóż Wątek: Bieganie w okolicach Łazienek, co jakiś czas tam się ktoś odzywa właśnie z tego rejonu. http://www.bieganie.pl/forum/viewforum.php?f=14
- kasia8147
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 sty 2012, 11:50
Panie Adamie
Syn jest uczulony na roztocza, w okresie zimowym jest na ciągłych wziewach i tabletkach, ale latem nie potrzebuje w ogóle leków. Ja raczej nie dam rady przetruchtać 30 min ciągiem
Z synem chcę biegać, bo niestety ma już nadwagę i pediatra zaleciła odchudzanie - nie chcę wprowadzać dla niego jakiejś drastycznej diety, ograniczyliśmy już słodycze, więc myślę, że więcej ruchu dobrze mu zrobi. Druga kwestia - powiedział do mnie, że nienawidzi w-f (pamiętam swoje wspomnienia wrrr nauczycielki zniechęciły mnie do ćwiczeń i sportu) więc sama muszę się za to wziąć i wzbudzić w nim miłość do biegania
Muszę nadmienić, że ja jeszcze dwa lata temu byłam stałym bywalcem w siłowni (4 lata po 5 razy w tygodniu), ale teraz moja kondycja sięgnęła zapewne dna, bo od dwóch lat raczej jestem biernym sportowcem
Dlatego pomyślałam, że zacznę z synem, któryś z planów, ten 6-cio lub 10-cio tygodniowy?
dziękuję za odpowiedź. pozdrawiam
Syn jest uczulony na roztocza, w okresie zimowym jest na ciągłych wziewach i tabletkach, ale latem nie potrzebuje w ogóle leków. Ja raczej nie dam rady przetruchtać 30 min ciągiem

Z synem chcę biegać, bo niestety ma już nadwagę i pediatra zaleciła odchudzanie - nie chcę wprowadzać dla niego jakiejś drastycznej diety, ograniczyliśmy już słodycze, więc myślę, że więcej ruchu dobrze mu zrobi. Druga kwestia - powiedział do mnie, że nienawidzi w-f (pamiętam swoje wspomnienia wrrr nauczycielki zniechęciły mnie do ćwiczeń i sportu) więc sama muszę się za to wziąć i wzbudzić w nim miłość do biegania

Muszę nadmienić, że ja jeszcze dwa lata temu byłam stałym bywalcem w siłowni (4 lata po 5 razy w tygodniu), ale teraz moja kondycja sięgnęła zapewne dna, bo od dwóch lat raczej jestem biernym sportowcem

Dlatego pomyślałam, że zacznę z synem, któryś z planów, ten 6-cio lub 10-cio tygodniowy?
dziękuję za odpowiedź. pozdrawiam

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Powodzenia, mam nadzieję, że będziecie się razem motywować. 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 sty 2012, 15:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też biegam z 8 letnim synkiem, tzn. ja biegnę, a synek jedzie rowerkiem. Myślę, że dla chłopca w tym wieku, nawet lubiącego WF, 30 min. ciągłego biegu to byłoby trochę za dużo. A tak jest w sam raz. Mały się nie zniechęca i jest pełen entuzjazmu - jak tato
Taka dawka ruchu powinna wystarczyć, tym bardziej, że na co dzień lubimy trochę pospacerować. Poza tym chodzimy na basen co najmniej raz w tygodniu. To wszystko w ramach odchudzania taty i synka.

- kasia8147
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 sty 2012, 11:50
WitamPatato pisze:Też biegam z 8 letnim synkiem, tzn. ja biegnę, a synek jedzie rowerkiem. Myślę, że dla chłopca w tym wieku, nawet lubiącego WF, 30 min. ciągłego biegu to byłoby trochę za dużo. A tak jest w sam raz. Mały się nie zniechęca i jest pełen entuzjazmu - jak tatoTaka dawka ruchu powinna wystarczyć, tym bardziej, że na co dzień lubimy trochę pospacerować. Poza tym chodzimy na basen co najmniej raz w tygodniu. To wszystko w ramach odchudzania taty i synka.

Też myślę, że 30 minut to będzie dla syna za dużo, ale te 30 sekund to go nie zabije


niestety mieszkamy w małym mieście i basenu nie mamy

Powodzenia w odchudzaniu

Plan 6-cio tygodniowy rozpoczęty 15 stycznia - zaczęliśmy od 30 s biegu i 4,5 m marszu, drugi trening już przeszliśmy na 1 m biegu i 4 marszu - jednak kondycja pozwoliła.
- painball
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2012, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Witam serdecznie. Przez totalny przypadek natknąłem się na forum i zafascynowany prostotą, mnogością treningów postanowiłem, że już czas, a właściwie ostatni dobry moment by zacząć. Dzięki forum (istna skarbnica wiedzy) i postom innych użytkowników (bardzo motywujące) 8 tygodni temu stwierdziłem, że Ja też dam radę.
Motywacja musiała być niezła. Prawdę powiedziawszy miałem totalnego doła spowodowanego sytuacją osobistą i stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia. Zawsze chciałem biegać ale nie wiedziałem jak się za temat zabrać a amatorskie próby kończyły się kontuzjami, chorobami itd...
Były uzasadnione obawy:
- Astma oskrzelowa
- "Szewski mostek". Bardzo głęboki.
- Liczne uczulenia
- Guzowatości kości piszczelowych
- Scheuermann się w dolnej partii kręgosłupa zagnieźdźił
- 79kg przy 170cm wzrostu
Jeszcze można by trochę wymienić, ale te schorzenia i waga najbardziej mi przeszkadzały zawsze przy wysiłku (nie wiem czy to dobre słowo) wytrzymalosciowym. Przez całą młodość nie ćwiczyłem w szkole na wf bo uczyli mnie idioci którzy mimo posiadanych zaświadczeń traktowali i oceniali mnie jak ogół i skutecznie zniechęcali do rozwoju.
Napad na Decathlon po tanie obuwie do biegania. Dres zamówiony przez internet. Pół forum przeorane. Pierwszy trening badawczo. 30sek mało... 1min mało... 2 minuty zrobiło się ciepło. Mogłem więcej ale nie chciałem się forsować. Start na 3cim tygodniu był dla mnie idealny, nie za lekko , nie za ciężko. Przestałem odwiedzać forum co by nie popaść w przesadne doszukiwanie się technik biegania tylko uważnie obserwować swoje ciało. Trening przebiegał bezproblemowo z wyjątkiem dwóch około tygodniowych przerw spowodowanymi beznadziejnymi warunkami atmosferycznymi.
Dzisiaj był dzień "zero" czyli 30 minut. Szkoda, że po tygodniowej przerwie, nieprzerwanej nocy piątkowej imprezy i blisko 10 stopniowym mrozie. Przebiegłem 28 min, 4,27km przy średniej prędkości 9,12km/h. Wynik super to nie jest. Podobne dystanse były na 5 i 6 tygodniu jednak na suchej i nie ośnieżonej nawierzchni. Czemu 28 minut? Za lekko ubrany poniżej pasa i odmarzł mi...
Gdyby nie ból, mógłbym tym truchtem spokojnie walczyć kolejne 10 minut. Jest to dla mnie ogromny sukces za który dziękuje wam wszystkim. Biegać będę dalej!
Piszę to bo czytanie tego typu wypowiedzi na tym forum bardzo mnie zmotywowało i mam nadzieję, że dzięki tej, ktoś również podejmie dobrą decyzję.
Kilka moich rad: - Rozgrzewka jest najważniejsza. Klepane wiel razy. Warto ze względu na ryzyko kontuzji. - Pierwszy interwał biegnij bardzo badawczo i ostrożnie zwłaszcza gdy zaczynamy kolejny tydzień treningu. Nie ciśnijcie. Lekki trucht uzupełni rozgrzewkę. - Nie oszukuj zegara bo oszukujesz siebie i tylko siebie. Jeżeli nie możesz dobiec końca czasu po prostu zwolnij bo biegniesz za szybko
Wszystko było już mówione ale co tam. Czytajcie forum! Tu jest naprawdę wszystko 
Motywacja musiała być niezła. Prawdę powiedziawszy miałem totalnego doła spowodowanego sytuacją osobistą i stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia. Zawsze chciałem biegać ale nie wiedziałem jak się za temat zabrać a amatorskie próby kończyły się kontuzjami, chorobami itd...
Były uzasadnione obawy:
- Astma oskrzelowa
- "Szewski mostek". Bardzo głęboki.
- Liczne uczulenia
- Guzowatości kości piszczelowych
- Scheuermann się w dolnej partii kręgosłupa zagnieźdźił
- 79kg przy 170cm wzrostu
Jeszcze można by trochę wymienić, ale te schorzenia i waga najbardziej mi przeszkadzały zawsze przy wysiłku (nie wiem czy to dobre słowo) wytrzymalosciowym. Przez całą młodość nie ćwiczyłem w szkole na wf bo uczyli mnie idioci którzy mimo posiadanych zaświadczeń traktowali i oceniali mnie jak ogół i skutecznie zniechęcali do rozwoju.
Napad na Decathlon po tanie obuwie do biegania. Dres zamówiony przez internet. Pół forum przeorane. Pierwszy trening badawczo. 30sek mało... 1min mało... 2 minuty zrobiło się ciepło. Mogłem więcej ale nie chciałem się forsować. Start na 3cim tygodniu był dla mnie idealny, nie za lekko , nie za ciężko. Przestałem odwiedzać forum co by nie popaść w przesadne doszukiwanie się technik biegania tylko uważnie obserwować swoje ciało. Trening przebiegał bezproblemowo z wyjątkiem dwóch około tygodniowych przerw spowodowanymi beznadziejnymi warunkami atmosferycznymi.
Dzisiaj był dzień "zero" czyli 30 minut. Szkoda, że po tygodniowej przerwie, nieprzerwanej nocy piątkowej imprezy i blisko 10 stopniowym mrozie. Przebiegłem 28 min, 4,27km przy średniej prędkości 9,12km/h. Wynik super to nie jest. Podobne dystanse były na 5 i 6 tygodniu jednak na suchej i nie ośnieżonej nawierzchni. Czemu 28 minut? Za lekko ubrany poniżej pasa i odmarzł mi...

Piszę to bo czytanie tego typu wypowiedzi na tym forum bardzo mnie zmotywowało i mam nadzieję, że dzięki tej, ktoś również podejmie dobrą decyzję.
Kilka moich rad: - Rozgrzewka jest najważniejsza. Klepane wiel razy. Warto ze względu na ryzyko kontuzji. - Pierwszy interwał biegnij bardzo badawczo i ostrożnie zwłaszcza gdy zaczynamy kolejny tydzień treningu. Nie ciśnijcie. Lekki trucht uzupełni rozgrzewkę. - Nie oszukuj zegara bo oszukujesz siebie i tylko siebie. Jeżeli nie możesz dobiec końca czasu po prostu zwolnij bo biegniesz za szybko


- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No dobrze, cieszymy się, że Ci się udało. Choć jak zacząłem czytać te wszystkie choroby jakie miałeś, to się bałem się, że to się jakoś źle skończy. 

- painball
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2012, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Jak już wspomniałem były wątpliwości. Jak widać można 
Czasem nie jest lekko. Najbardziej upierdliwe jest połączenie astmy z dodatkowo zmniejszoną pojemnością płuc przez ten przeklęty mostek. No i czasem wszystko boli ;D Teraz żałuję, że zacząłem tak późno.
Teraz nie mogę się doczekać kolejnego treningu. Te 30minut to naprawdę najlepsza motywacja dla osoby która wcześniej nie mogła przebiec 300m :D Byłbym idiotą gdybym teraz przestał o to dbać i nad tym pracować :D

Czasem nie jest lekko. Najbardziej upierdliwe jest połączenie astmy z dodatkowo zmniejszoną pojemnością płuc przez ten przeklęty mostek. No i czasem wszystko boli ;D Teraz żałuję, że zacząłem tak późno.
Teraz nie mogę się doczekać kolejnego treningu. Te 30minut to naprawdę najlepsza motywacja dla osoby która wcześniej nie mogła przebiec 300m :D Byłbym idiotą gdybym teraz przestał o to dbać i nad tym pracować :D
- painball
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2012, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Myślę że skupie się na tym aby poprawić czas Ostatni bieg był bardzo badawczy 9 km/h. Nie wiem czy to nie zbyt ambitnie ale chciałem biegać ~15km/h. Nie mam pojęcia co dalej ; Plany Pumy świetnie działają i następny też będzie ichkapolo pisze:Gratulacje? Co planujesz dalej? Polecam kolejne plany Pumy:)

I mam nadzieję, że kogoś zmotywuje :Dmichal90 pisze:Trzeba przyznać, że Twoja historia motywujeI jesteś żywym przykładem, że wiele przeciwności można przezwyciężyć !
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Żeby było jasne - Puma była ich sponsorem, Plany są bieganie.plpainball pisze:Plany Pumy świetnie działają i następny też będzie ichJak sprawiły że rozruszały moje specyficzne ciało, mają moje pełne zaufanie!

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 kwie 2009, 21:37
Witam. Skończyłem trening (rewelacyjny
) teraz planuje pobiegać jakiś czas te 30 min , dla przyzwyczajenia. Pytanie , jakie tempo powinienem utrzymywać? Czy 10km/h (5km w 30 min) jest odpowiednie? W takim tempie czuję się dobrze, ale czy nie za wolno... ? dziękuje i pozdrawiam.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
To gratuluję. Naprawdę są rewelacyjne. Mi najbardziej podoba się w tych planach to, że sami sobie wybieramy tempo. Zaleta planów jest tez to, że są podane w czytelnej formie. Można sobie wydrukować na jednej kartce A4 i powiesić np na lodówceAdam Klein pisze:Żeby było jasne - Puma była ich sponsorem, Plany są bieganie.plpainball pisze:Plany Pumy świetnie działają i następny też będzie ichJak sprawiły że rozruszały moje specyficzne ciało, mają moje pełne zaufanie!

P.S. Jeżeli to plany bieganie.pl to przy okazji możecie poprawić jedną błahą rzecz. Na dole tabeli w * wyjaśniającej party time dwa razy powtarza się słowo "wykonać".