wiedzialam!!!kachita pisze:A był taki jeden, faktycznieLadyE pisze:pewnie mijalas jakiegos przystojniaka po drodze, przyznaj sieW moim ulubionym parku dużo osób biega, a ten jakoś tak zalotnie się patrzył na mnie za każdym razem, jak się mijaliśmy
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
-
LadyE
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ech, drapanie w gardle przerodziło się w brzydki kaszel...
Poczekam z bieganiem do jutra, zobaczymy, jak się sprawy rozwiną. Trochę się boję, że to coś z oskrzelami, bo przy kaszlu boli mnie mostek...
Ech...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Kachita, jak już TAM Cię boli, za żadne skarby nie wychodź w taki mróz na bieganie!!
Grzej i poć się pod kołdrą, kup sobie najwyższe ACC w aptece dostępne bez recepty bądź aspirynę, łykaj rutinoscorbin pij dużo wody mineralnej i tak grzej się pod pierzyną do poniedziałku!
Ps. Szybko wracaj do siebie
Piszę z troski, bo jak w takie zimno dodatkowo wychłodzisz oskrzela, to może być nieciekawie...
Grzej i poć się pod kołdrą, kup sobie najwyższe ACC w aptece dostępne bez recepty bądź aspirynę, łykaj rutinoscorbin pij dużo wody mineralnej i tak grzej się pod pierzyną do poniedziałku!
Ps. Szybko wracaj do siebie
Piszę z troski, bo jak w takie zimno dodatkowo wychłodzisz oskrzela, to może być nieciekawie...
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kanas, dzięki
No właśnie też myślę, że lepiej będzie zrobić sobie przerwę niż nabawić się poważnego choróbska. Zresztą i tak chyba nie mogłabym biegać kaszląc co chwilę. Najwyżej zrobię te interwały w przyszłym tygodniu. Albo wcale, też w sumie świat się nie zawali.
Wczoraj dezynfekowałam gardło jak się tylko dało
(co ciekawe, nie mam dziś wcale kaca), ale widać nie przyniosło to spektakularnych efektów. Trzeba będzie to wyleżeć. I do biegania zakładać ten taki kołnierz, który sobie kupiłam na okoliczność mrozów.
Wczoraj dezynfekowałam gardło jak się tylko dało
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
-
LadyE
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
kachita pisze:Najwyżej zrobię te interwały w przyszłym tygodniu. Albo wcale, też w sumie świat się nie zawali.
co to by bylo gdybys nie miala porzadnej wymowki?
Kachita nie wiem no zaczosnkuj sie, zrob syrop z cebuli, wypij sok z cytryny itd
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
5,5 stopni to jeszcze nie jest tak źle. No i na szczęście nikt nie ucierpiał.
Leżę sobie teraz grzecznie w łóżeczku, piję jakieś dziwne coś, co ma ponoć mnóstwo witamin, aczkolwiek podejrzewam ściemę, bo wrzątek, którym to coś zalałam, wszelkie witaminy zapewne wytępił. Ale jak piję ciepłe, to mniej gardło boli... A może powinnam zjeść lody? Mam wrażenie, że czują się trochę samotne w ciemnej zamrażalce
Leżę sobie teraz grzecznie w łóżeczku, piję jakieś dziwne coś, co ma ponoć mnóstwo witamin, aczkolwiek podejrzewam ściemę, bo wrzątek, którym to coś zalałam, wszelkie witaminy zapewne wytępił. Ale jak piję ciepłe, to mniej gardło boli... A może powinnam zjeść lody? Mam wrażenie, że czują się trochę samotne w ciemnej zamrażalce
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Idz pobiegac w dzisiejszej temperaturze to odzyjesz
Sprawdzilem dzisiaj nasze bluzy adidasa w niskiej temp.(tak gdzies -14, odczuwalna okolo -20) Pod spodem koszulka termoaktywna i jakas oddychajaca adidasa. Bylo akurat, ani zimno ani cieplo. Troche czulem wiatr, ale ogolnie bylo ok.
Sprawdzilem dzisiaj nasze bluzy adidasa w niskiej temp.(tak gdzies -14, odczuwalna okolo -20) Pod spodem koszulka termoaktywna i jakas oddychajaca adidasa. Bylo akurat, ani zimno ani cieplo. Troche czulem wiatr, ale ogolnie bylo ok.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Kurde mam to samokachita pisze:Ech, drapanie w gardle przerodziło się w brzydki kaszel...![]()
Do tego lekki ból głowy...
W sumie to dobrze, że ktoś ma to samo, bo już zacząłem podejrzewać, że to mój polski szef (bo jest jeszcze dwóch Arabów) próbuje mnie wykończyć przed pierwszym... bo trzyma Nas w dość przestronnych i w miarę wygodnych ale niedogrzanych biurach...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zdrowia, Kachita! syrop z cebuli (czy tam chyba głównym składnikiem jest majeranek i czosnek, ale może cebula też tam jest?) polecam, mama mi to zawsze parzyła i pomagało bardziej od kupnych leków.
a buty (jak wiadomo, ocenię je tylko pod względem wizualnym :P) fajoskie na zimowe wieczory, mogą robić za odblaski.
a buty (jak wiadomo, ocenię je tylko pod względem wizualnym :P) fajoskie na zimowe wieczory, mogą robić za odblaski.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
wolf, w Berlinie jest tylko -5, więc efekt może być niepełny
A w bluzie biegałam w czwartek, też było parę na minusie, a pod spodem wystarczyła bluzeczka z krótkim rękawkiem - ale słońce nieźle grzało. Jestem bardzo zadowolona z tej bluzy, aż bym sobie drugą kupiła, tym razem może niebieską?
zoltar, na szczęście mnie męczy tylko kaszel. Ale i tak łączę się w bulu i nadzieji na lepsze jutro
wiśnia, chyba nie jestem gotowa na syrop z cebuli i czosnku, dzisiaj wieczorem idę przecież między ludzi
Może jutro.
zoltar, na szczęście mnie męczy tylko kaszel. Ale i tak łączę się w bulu i nadzieji na lepsze jutro
wiśnia, chyba nie jestem gotowa na syrop z cebuli i czosnku, dzisiaj wieczorem idę przecież między ludzi
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A dlaczego w bólu jak ciebie nic nie boli...kachita pisze:zoltar, na szczęście mnie męczy tylko kaszel. Ale i tak łączę się w bulu i nadzieji na lepsze jutro![]()
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Na bolace gardlo zawsze letnie napoje. Nie gorace, nie zimne tylko wlasnie letnie. Herbata tez letnia. Gorace napoje podrazniaja sluzowke. I nic gazowanego. Do plukania sol emska. Kisiel letni ladnie gardlo osloni. Albo gryziona witamina a+e. To mowila Kanas, ktora miala juz prawie wszystkie choroby gardla 
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Do słoiczka posiekana na spore kawałki cebula, zapaćkana miodem, poczekać aż puści sok. Słodkie, smaczne. Bachory lubią i piją chętnie.
Albo czosnek+miód+cytryna, jako papka do przełknięcia... albo mleko, ciut masła, podgrzać delikatnie by było ciepłe. Wcisnąć czosnek, dodać miód i pić... To ja uwielbiam i robię sobie czasem w formie deseru
Ale fakt... po takich pysznościach między ludzi... z paszczy czuć aromaty
))))
Możesz sobie przed wyjściem przygotować cebulę i łyknąć po powrocie, na sen;-)))
Albo czosnek+miód+cytryna, jako papka do przełknięcia... albo mleko, ciut masła, podgrzać delikatnie by było ciepłe. Wcisnąć czosnek, dodać miód i pić... To ja uwielbiam i robię sobie czasem w formie deseru
Ale fakt... po takich pysznościach między ludzi... z paszczy czuć aromaty
Możesz sobie przed wyjściem przygotować cebulę i łyknąć po powrocie, na sen;-)))




