Michale, w wątku, który dotyczy stricte plany 6-tyg. Adam radził, by się owszem trzymać zasad, jednak nie traktować planu bezdyskusyjnie. Istotniejsze jest właściwe rozpoznanie własnych możliwości na starcie biegania, potestowanie, ile max jesteśmy w stanie przetruchtać w tempie konwersacyjnym po rozgrzewce bez zatrzymywania się i określenie, czy start od 30"/4'30" jest właściwy, czy nie...czy nie lepiej zacząć od drugiego tygodnia...Ja jestem oczywiście laikiem w bieganiu i staram się słuchać mądrzejszych ode mnie, ale powiem Ci na własnym przykładzie, że spróbowałem i 30/4:30, potem 1/4...Ja mam w tygodniu od lat przynajmniej jedne zajęcia intensywne w grach zespołowych, więc od całkowitej bezczynności nie zaczynałem...W efekcie końcowym zacząłem regularnie truchtać od 2/3, bo przy 1/4...po kilku cyklach....mocno marzłem w marszu

To, co robiłem źle na pewno, to mimo wrażenia ślimaczenia się, truchtałem za szybko i ostatnio bardzo staram się biegać pomału (co jest dla nie dużym wyzwaniem)...
W kwestii butów..na zakup mają wpływ dla każdego różne czynniki i, poza oczywistymi, jest również zasobność portfela...O butach napisano na tym forum wiele, to chyba najpopularniejszy temat, więc o fachową poradę nie trudno..Ja poszedłem do sklepu biegowego, bo swoje ważę i chciałem chociaż przymiarkę zrobić pod okiem fachowców (np. ocenić, czy jestem pronatorem, czy supinatorem). W efekcie wyszedłem z butami

..nienajtańszymi

..ale bardzo wygodnymi i chroniącymi przed kontuzją..