Razem czy osobno?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Darryl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 11 sty 2012, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegamy z żoną od paru już lat rekreacyjnie (3x30x130) ale w tym roku postanowiliśmy zrealizować cel - Maraton Warszawski. Droga do tego wiedzie przez treningi, półmaraton i mniejsze biegi. Dziś przebiegliśmy pierwszy bieg - o Puchar Bielan (na 5km). Na jego tle już narodziła się między nami pewna dyskusja - żona oznajmiła mi po biegu, że specjalnie dla mnie biegła nieco wolniej - faktem jest, że ma odrobinę lepszą kondycję ode mnie. Zastanawiamy się, jak rozwiązać taki dylemat: z jednej strony, mi zawsze dużą frajdę w bieganiu sprawiało to, że trenujemy i biegamy razem - jest zawsze z kim pogadać itp. Z drugiej strony - żona chciałaby pobiec na szczyt swoich możliwości i ja to rozumiem. Ale szczególnie na dłuższych dystansach, może się okazać, że będą one jedynie nudnym samotnym bieganiem, gdy każdy będzie biegł sobie, całe bieganie stracić może dla nas dużo ze swojego uroku i jedną z podstawowych motywacji - tego się obawiam.

Jak wy rozwiązujecie taki problem ze swoimi partnerami biegowymi, szczególnie na półmaratonie i maratonie?
PKO
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

(3x30x130) - powiedz mi proszę co oznacza ten szyfr :)

Daj żonie się spełniać w bieganiu, a sam nałóż słuchawki i posłuchaj jakiejś muzyki jeżeli samotne bieganie Cie nudzi :) Nie ciągnij żony w dół za sobą(brzmi to okrutnie ale tak to może wyglądać) :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem, jakie masz braki biegowe w porównaniu do żony, ale jeśli to kwestia regularności, to zacznij biegać regularnie lub niech żona zrobi ci okres przygotowawczy byś do jej poziomu doszedł i potem wspólne zawody?
Fajnie też, jak byście sobie przynajmniej 1,2 treningi osobno pobiegali, bo to on właśnie da równowagę żonie = będzie miała swoje tempo i się rozwijała, taj jak Ty się rozwiniesz przy niej :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Darryl
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 11 sty 2012, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

lapka88 pisze:(3x30x130) - powiedz mi proszę co oznacza ten szyfr :)
Biegaliśmy dotąd 3 razy w tygodniu po 30 minut i tętno mamy pewnie wyższe niż 130 przy tym :) Taka kampania była kiedyś i jest to wciąż popularne, jak wrzuciłem w google, choćby tu
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Spróbujcie jakoś pogodzić swoje treningi. Jeśli cele macie wspólne, a różnica formy nie jest bardzo duża, powinno się udać.

Natomiast zupełnie inna sprawa jest z zawodami. Moim zdaniem tutaj już każdy biegnie po swój wynik i tak powinniście się umówić!
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zawody razem wylacznie z okazji tego typu zawodow (bieganych razem).
Poza tym scigamy sie na wymiar WLASNYCH mozliwosci.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

W naszym wypadku podobne klimaty są przy rowerach górskich.
Mąż jeździ częściej, lepiej. Raz na jakiś czas jedziemy razem. Jeśli za bardzo odstaje, to on odskakuje do przodu, robi nawrót... albo jedzie spokojniej trzymając moje tempo. Mąż chce byśmy razem brali (za czas jakiś, bo jeszcze za cienka w uszach jestem) w maratonach mtb - dla mnie jest jasne, że on będzie jechał na czas. I słusznie.
Ja bym chętnie z nim pobiegała... ale cóż skoro on nie może. Ale gdyby/jeśli to biegalibyśmy razem tylko co jakiś czas... a na zawodach gnałabym swoją prędkością...
No, chyba, że byłby to wyścig par;-))))
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Jak małżonka chce cisnąć po swojemu na zawodach w ramach swoich możliwości, to ja bym tam odpuściła wspólne treningi.
A pobiec razem możecie zawsze w ramach jakichś biegów dla par, albo kiedy jakieś zawody traktujecie tylko i wyłącznie dla zabawy, to wtedy czemu nie :hej:
Mój Ukochany biega o wiele szybciej niż ja i nie chciałabym, aby przy mnie się cofał na treningach z mojego powodu. Co nie oznacza, że czasem nie startujemy razem i nie biegniemy razem-np kiedy potrzebowałam jego wsparcia na swoim pierwszym półmaratonie, biegł ze mną.
Ale taka była wtedy umowa :taktak:
A że długie wybiegania są nudne, to fakt. My dodatkowo jeździmy na rolkach i kiedy Ukochany przygotowywał się do swojego maratonu, ja wówczas jeździłam na rolkach będąc zawsze gdzieś w okolicy a potem razem wracaliśmy z treningów :jatylko:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem zdecydowanie za treningami i startami oddzielnymi. Najważniejsze, żeby nie poniosła cię męska ambicja - czasami trzeba przyjąć na klatę fakt, że nasze słabsze połówki są silniejsze od nas.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Księżna pisze:W naszym wypadku podobne klimaty są przy rowerach górskich.
Mąż jeździ częściej, lepiej. Raz na jakiś czas jedziemy razem. Jeśli za bardzo odstaje, to on odskakuje do przodu, robi nawrót... albo jedzie spokojniej trzymając moje tempo. Mąż chce byśmy razem brali (za czas jakiś, bo jeszcze za cienka w uszach jestem) w maratonach mtb - dla mnie jest jasne, że on będzie jechał na czas. I słusznie.
Potrzebny rowerek elektryczny, taki jaki dostalem do textow:

http://www.youtube.com/watch?v=MeWMA_WV73U
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ