Witam,
Już od około roku mam z różnym nasileniem problem z kolanami.
Generalnie nie jest to duży ból ale występuje on zawsze po treningu ( podczas biegania nie boli) po wewnętrznej stronie kolan.
Dodatkowo ostatnio zauważyłem że podczas zginania kolana delikatnie strzelają.
Zauważyłem też że kolana mniej mnie bolą kiedy biegam po asfalcie.
Próbowałem sparować kolano rożnymi maściami ale poprawy nie widzę. Nawet dłuższe przerwy od biegania nie eliminują bólu.
Mają koledzy jakieś pomysły co to może być?
Wybieram się do lekarza ale chciałbym być przygotowany:)
Ból kolana po wewnętrznej stronie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 21 lis 2009, 16:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Mam podobnie, zaczęło się po długim (jak dla mnie) wybiegu w zimny dzień. Teraz nie wiem czy coś przeciążyłem czy przewiałem. Ból nasila się kiedy krzywo postawię nogę lub jak przewracam się na łóżku. Chodzić mogę normalnie. Zaczynam też biegać po 2 miesięcznej przerwie ale kontuzja powraca. Daj znać co powie ci lekarz bo ja jakoś wybrać się nie mogę.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 27 sty 2012, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Silesia
Ja miałem podobne objawy. Ból był taki, że musiałem czasem usiąść lub się zatrzymać podczas gdy szedłem. Nasilał się podczas chodu w górskich butach. W trakcie biegu o dziwo nic nie bolało.qweery pisze:Witam,
Już od około roku mam z różnym nasileniem problem z kolanami.
Generalnie nie jest to duży ból ale występuje on zawsze po treningu ( podczas biegania nie boli) po wewnętrznej stronie kolan.
Dodatkowo ostatnio zauważyłem że podczas zginania kolana delikatnie strzelają.
Zauważyłem też że kolana mniej mnie bolą kiedy biegam po asfalcie.
Próbowałem sparować kolano rożnymi maściami ale poprawy nie widzę. Nawet dłuższe przerwy od biegania nie eliminują bólu.
Mają koledzy jakieś pomysły co to może być?
Wybieram się do lekarza ale chciałbym być przygotowany:)
Smarowanie nie pomagało. Poszedłem do ortopedy (i to nie po roku, tylko po 3-ch tygodniach) - pozginał (coś delikatnie strzelało), popatrzał, wysłuchał i przepisał lek o nazwie "Structum". Biorę go już 3-ci tydzień i jak na razie objawy ustąpiły. Kuracja tym lekiem powinna trwać 2-3 miesiące.
Polecam jednak wizytę u lekarza.
Jeśli martwi się nie żywią, to dlaczego żywi się martwią?
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Mi to wygląda na zapalenie gęsiej stópki. Borykałem się z tym dość długo. Ostatnio dopada mnie jeżeli na prawdę przesadzę objętością treningu.
Generalnie przeszło po zmianie obuwia. Wydawało mi się że jestem lekkim pronatorem, tak wychodziło na różnych "badaniach" więc biegałem w "odpowiednich" butach. Po zmianie na neutralne i tzw minimalistyczne problemy praktycznie się skończyły. Teraz biegam w Nike Free Run, Brooks Green Silence lub Puma FAAS 250.
Żeby ból przeszedł masowałem kostkami lodu, stosowałem taping, maści i tabletki przeciwzapalne.
Radzę popracować też nad techniką biegu, osobiście polecam bieganie ze śródstopia, treningi na bosaka (nawet dookoła stołu w domu).
Generalnie przeszło po zmianie obuwia. Wydawało mi się że jestem lekkim pronatorem, tak wychodziło na różnych "badaniach" więc biegałem w "odpowiednich" butach. Po zmianie na neutralne i tzw minimalistyczne problemy praktycznie się skończyły. Teraz biegam w Nike Free Run, Brooks Green Silence lub Puma FAAS 250.
Żeby ból przeszedł masowałem kostkami lodu, stosowałem taping, maści i tabletki przeciwzapalne.
Radzę popracować też nad techniką biegu, osobiście polecam bieganie ze śródstopia, treningi na bosaka (nawet dookoła stołu w domu).
Po co ja biegam?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 sty 2012, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj wreszcie odwiedziłem lekarza.
Po badaniu stwierdził że " on tu nie ma nic do leczenia" i że bóle są spowodowane prawdopodobnie " słabością" stawów:)
Generalnie maratończyka ze mnie nie będzie powiedział i że mam dwa wyjścia a) zrezygnować b) wzmocnić stawy, i biegać tyle że mniej.
Bardzo się ucieszyłem z takiej diagnozy i dziś spróbuje już z krótszym dystansem.
Po badaniu stwierdził że " on tu nie ma nic do leczenia" i że bóle są spowodowane prawdopodobnie " słabością" stawów:)
Generalnie maratończyka ze mnie nie będzie powiedział i że mam dwa wyjścia a) zrezygnować b) wzmocnić stawy, i biegać tyle że mniej.
Bardzo się ucieszyłem z takiej diagnozy i dziś spróbuje już z krótszym dystansem.