pardita - komentarze
Moderator: infernal
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Nie panikować, nie odsprzedawać. Problem przestanie istnieć po 150 km... a na razie trzeba pokombinować z wiązaniem... (po prostu uciska cię zbyt mocno związany but i powoduje że krew nie płynie w stopie tak jak powinna - inaczej mówiąc drętwieje i stąd mrowienie) albo poluzować w środku albo poluzować na końcu albo w ogóle inaczej wiązać but...Pardita pisze: Za każdym razem tak po ok. 5 km zaczyna mi lewa stopa cierpnąć na wysokości podbicia za palcami. No fatalnie... co robić?
http://runners-world.pl/sprzet/Wiazanie ... -4120.html
Zwróć uwagę Pardita, że ten model buta możesz zawiązać i słabo i mocno tak, że od razu cię będzie uciskał.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 16:43 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Zoltar, pokombinuje cos, dzieki 
Lady E, psy mnie nie pozarly, ale powiem Ci, ze jest ich w okolicy (czyli pomiedzy Chinami a Rosja :P) naprawde sporo. Sa dosc pokojowe, ale i tak mam sie na bacznosci...
A poza tym nie przejmowac sie tak doniesieniami mediow - w Azji wiele rzeczy to naprawde bardzo lokalne sprawy, a u nas tak o tym mowia, jakby pol kraju sie walilo i palilo. O tych zmamieszkach w zachodnim Kazachstanie przeczytalam dopiero na wyborcza.pl

Lady E, psy mnie nie pozarly, ale powiem Ci, ze jest ich w okolicy (czyli pomiedzy Chinami a Rosja :P) naprawde sporo. Sa dosc pokojowe, ale i tak mam sie na bacznosci...
A poza tym nie przejmowac sie tak doniesieniami mediow - w Azji wiele rzeczy to naprawde bardzo lokalne sprawy, a u nas tak o tym mowia, jakby pol kraju sie walilo i palilo. O tych zmamieszkach w zachodnim Kazachstanie przeczytalam dopiero na wyborcza.pl
- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kobito, gdzie ty się tułasz po tym świecie??? Co ty tam robisz he?
No i brawa za półmaraton!!! Szaleńcze tempo.
No i brawa za półmaraton!!! Szaleńcze tempo.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
hej hej 
biegam, żyje, chudnę
, nie tyję.
Teraz biegam w Kirgistanie (taki mały wypad z Kazachstanu, ale jest wybornie...) Tylko jakos mi sie nie chce bloga pisać.
Jak zawsze z dwóch "nie chce mi się", wole juz nie pisac bloga niż nie biegać.
Od soboty mały powrót do Kazachstanu, a potem.... potem napiszę potem.
Kredka, z bananem na gębie przyjmuję Twój komplement półmaratoński. Ale nie ma co żyć przeszłością, teraz trzeba pracować na przyszłość. ;D

biegam, żyje, chudnę

Teraz biegam w Kirgistanie (taki mały wypad z Kazachstanu, ale jest wybornie...) Tylko jakos mi sie nie chce bloga pisać.
Jak zawsze z dwóch "nie chce mi się", wole juz nie pisac bloga niż nie biegać.
Od soboty mały powrót do Kazachstanu, a potem.... potem napiszę potem.
Kredka, z bananem na gębie przyjmuję Twój komplement półmaratoński. Ale nie ma co żyć przeszłością, teraz trzeba pracować na przyszłość. ;D
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
...ale ty stale myślisz o jedzeniu, nie tylko gdy biegasz, ale nawet myśląc o przebiegnięciu maratonu napisałaś, że chcesz go zjeść... 

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
...tak... niestety nie tylko myślę... ja też to myślenie o jedzeniu realizuje... gdy czytam na tutejszych blogach co jedzą biegający mężczyźni... to... no ja nie wiem... no ale trzy posiłki dziennie?? A gdzie druga kolacja?? I w'gle...
I dlatego nie chudnę... żrę...
PS ale w sumie wagę mam OK, to nie muszę chudnąć. Tylko no... widać przyjmuję dość by biegać ile biegam, pływać, rowerować i inne takie...
I dlatego nie chudnę... żrę...
PS ale w sumie wagę mam OK, to nie muszę chudnąć. Tylko no... widać przyjmuję dość by biegać ile biegam, pływać, rowerować i inne takie...