Komentarz do artykułu Wygraj książkę Waga Startowa
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Waga startowa,
Biegania królowa.
Piotrek uznał, że napisać trzeba coś śmiesznego,
O bieganiu, wyjątkowego.
Długopis złapał i myśleć zaczął,
I taki oto wierszyk napoczął.
O wadze i staniu na niej pisać trzeba,
Wyniki przecież, same nie spadną z nieba.
Chudszym każdy zaczynający chciałby być,
A mimo tego, po tygodniu zaczyna tyć.
Pyta się na forum co jeść musi,
I czy czipsy może? To go przecież kusi.
Nie możesz mu powiedzieć by odłożył wszystko
I zaczął biegać szybciej, bo będziesz sadystką.
Miesiąc mija, kilometr za kilometrem,
Waga staje się milszym parametrem.
Człowiek biegiem mija nawet rowerzystów,
A coraz częściej odwiedza masażystów.
Kilogram cukrów, tłuszczów nawet trzy,
Sylwetka się zrazu pięknie zaostrzy.
Bieg pierwszy wygrywa z przewagą,
I może wtedy w kąt rzucić swą wagą.
I tak oto biegacz zrozumieć musi, że waga celem głównym nie jest,
To tylko przystanek w drodze by być THE BEST.
Biegania królowa.
Piotrek uznał, że napisać trzeba coś śmiesznego,
O bieganiu, wyjątkowego.
Długopis złapał i myśleć zaczął,
I taki oto wierszyk napoczął.
O wadze i staniu na niej pisać trzeba,
Wyniki przecież, same nie spadną z nieba.
Chudszym każdy zaczynający chciałby być,
A mimo tego, po tygodniu zaczyna tyć.
Pyta się na forum co jeść musi,
I czy czipsy może? To go przecież kusi.
Nie możesz mu powiedzieć by odłożył wszystko
I zaczął biegać szybciej, bo będziesz sadystką.
Miesiąc mija, kilometr za kilometrem,
Waga staje się milszym parametrem.
Człowiek biegiem mija nawet rowerzystów,
A coraz częściej odwiedza masażystów.
Kilogram cukrów, tłuszczów nawet trzy,
Sylwetka się zrazu pięknie zaostrzy.
Bieg pierwszy wygrywa z przewagą,
I może wtedy w kąt rzucić swą wagą.
I tak oto biegacz zrozumieć musi, że waga celem głównym nie jest,
To tylko przystanek w drodze by być THE BEST.
- KrzysiekWRC
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 11 sty 2012, 09:47
- Życiówka na 10k: 39:01
- Życiówka w maratonie: 3:11:01
DZIŚ O WADZE ORAZ DIECIE... W MOIM KRÓTKIM ALFABECIE
Atrakcyjny kiedyś byłem, Aktywnością nie grzeszyłem
Biegać dzisiaj już nie mogę, Boję się o zawał, nogę,
Choć za pasem też przybyło... Coś mi w nocy się przyśniło:
Dziwne rzeczy się podziały, Dziś nie wstaję obolały
Energicznie w dres wskakuję, Ekran już mnie nie nurtuje
Flaszkę ktoś przede mną schował, Fredro by tak nie zrymował!
Góra, dół, tam i z powrotem, Ganiam niczym pies za kotem
Honor - zamiast windy - schody, Hej, poczułem się znów młody
Inny rozmiar ciuchów noszę, I o tłuszcze już nie proszę
Jem warzywa, piję wodę, Jakby nowe życie wiodę
Kondycja powodem chluby, Koreański Wódz jest gruby
Lekko, żwawo i przyjemnie, Leci pierwszy pot już ze mnie
Łatwiej żyje się lżejszemu, Łypiesz na mnie, pytasz: "czemu?"
Mam odpowiedź wprost ze Stanów - Mniej na wadze kilogramów!
Nie mam brzucha oraz sadła, Nowa moda mnie dopadła
Odszedł ból, niemoc i zgaga, Oto co sprawiła waga!
Prędko, prędko baśń się baje, Po bieganiu stoper staje
Rozpisany mam plan diety, Rambo - mówią mi kobiety
Sensu życie me nabrało, Smukłe mam jak Murzyn ciało
Teraz w głowie mej Afryka, Tłuszczu procent duży znika
Utraciłem fałdów wiele, Ulgę czuję w całym ciele
Waga ma już odpowiednia, Więc zgłosiłem się do Wiednia
Zdrowe ciało i duch zdrowy, Zawał nie nęka mej głowy
Życie, trwaj w tej pięknej chwili, Żegnam Was już moi mili!
Atrakcyjny kiedyś byłem, Aktywnością nie grzeszyłem
Biegać dzisiaj już nie mogę, Boję się o zawał, nogę,
Choć za pasem też przybyło... Coś mi w nocy się przyśniło:
Dziwne rzeczy się podziały, Dziś nie wstaję obolały
Energicznie w dres wskakuję, Ekran już mnie nie nurtuje
Flaszkę ktoś przede mną schował, Fredro by tak nie zrymował!
Góra, dół, tam i z powrotem, Ganiam niczym pies za kotem
Honor - zamiast windy - schody, Hej, poczułem się znów młody
Inny rozmiar ciuchów noszę, I o tłuszcze już nie proszę
Jem warzywa, piję wodę, Jakby nowe życie wiodę
Kondycja powodem chluby, Koreański Wódz jest gruby
Lekko, żwawo i przyjemnie, Leci pierwszy pot już ze mnie
Łatwiej żyje się lżejszemu, Łypiesz na mnie, pytasz: "czemu?"
Mam odpowiedź wprost ze Stanów - Mniej na wadze kilogramów!
Nie mam brzucha oraz sadła, Nowa moda mnie dopadła
Odszedł ból, niemoc i zgaga, Oto co sprawiła waga!
Prędko, prędko baśń się baje, Po bieganiu stoper staje

Rozpisany mam plan diety, Rambo - mówią mi kobiety
Sensu życie me nabrało, Smukłe mam jak Murzyn ciało
Teraz w głowie mej Afryka, Tłuszczu procent duży znika
Utraciłem fałdów wiele, Ulgę czuję w całym ciele
Waga ma już odpowiednia, Więc zgłosiłem się do Wiednia
Zdrowe ciało i duch zdrowy, Zawał nie nęka mej głowy
Życie, trwaj w tej pięknej chwili, Żegnam Was już moi mili!
40km to nie odległość, 40 stopni to nie mróz, 40% to nie wódka!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Waga, to taka qrva jest,
co nie pozwala dobrze zjeść.
co nie pozwala dobrze zjeść.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1168
- Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: 3:24:39
- Kontakt:
Blink - tu nie ma przypadku. Jeśli mało kalorycznie to może być i dużo.
A "dobrze zjeść" to już "na bogato". Wtedy cyferki na wadze nie są w równowadze.
Smacznego, mało spasionego.
A "dobrze zjeść" to już "na bogato". Wtedy cyferki na wadze nie są w równowadze.
Smacznego, mało spasionego.

- pixos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 415
- Rejestracja: 07 lut 2010, 20:57
- Życiówka na 10k: 39:42
- Życiówka w maratonie: 3:58
- Lokalizacja: Gostynin
Widzę, że odżyła piękna sztuka tworzenia limeryków. Ach cóż to był rok temu za konkurs ... 
To może i moja propozycja w tym stylu:
Ze Śląska jął biegacz raz marzyć,
Że mógłby choć trochę mniej ważyć.
Bo szybszym się bywa,
Gdy masa właściwa.
Lecz ciągle za cięzką ma rzyć.

To może i moja propozycja w tym stylu:
Ze Śląska jął biegacz raz marzyć,
Że mógłby choć trochę mniej ważyć.
Bo szybszym się bywa,
Gdy masa właściwa.
Lecz ciągle za cięzką ma rzyć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 paź 2010, 20:25
- Życiówka na 10k: 41:53
- Życiówka w maratonie: brak
Czy bez masy nie ma klasy?
Szczerze, nie wiem sama.
Choć przebiegłam wszystkie lasy,
Pode mną zawali się tama.
Pędzę przed siebie, ile tchu w płucach,
coś mi stanęło na drodze!
To nie rywalka w dwóch długich kucach....
.... w lodówce swą ręką wodzę.
Zaraz starty, schudnąć trzeba,
Poczuć się jak ptak.
Trochę ograniczyć chleba,
Nie być już jak wrak.
Szczerze, nie wiem sama.
Choć przebiegłam wszystkie lasy,
Pode mną zawali się tama.
Pędzę przed siebie, ile tchu w płucach,
coś mi stanęło na drodze!
To nie rywalka w dwóch długich kucach....
.... w lodówce swą ręką wodzę.
Zaraz starty, schudnąć trzeba,
Poczuć się jak ptak.
Trochę ograniczyć chleba,
Nie być już jak wrak.
-
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
- Życiówka na 10k: 00:40:30
- Życiówka w maratonie: 03:38:58
- Lokalizacja: Pruszków
By bieganie – mówiąc szczerze,
Było uprawiane z klasą,
Rzuć Fast foody w dobrej wierze,
Rozpraw się z nadmierną masą.
Wybierz jabłko i warzywka,
Odmów sobie nadto piwka,
I to wszystko w jednym celu,
By wygrywać przyjacielu.
By czuć lekkość z każdym krokiem,
Bić rekordy rok za rokiem,
Ulżyć sercu w ciężkiej pracy,
A kręgosłup czuł się cacy.
Było uprawiane z klasą,
Rzuć Fast foody w dobrej wierze,
Rozpraw się z nadmierną masą.
Wybierz jabłko i warzywka,
Odmów sobie nadto piwka,
I to wszystko w jednym celu,
By wygrywać przyjacielu.
By czuć lekkość z każdym krokiem,
Bić rekordy rok za rokiem,
Ulżyć sercu w ciężkiej pracy,
A kręgosłup czuł się cacy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 sty 2011, 20:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pewien młody biegacz z Wyszkowa
co noc do lodówki sprintował
a że pełna wciąż była
to mu waga skoczyła
i już wolniej po nocy myszkował
raz chudzina biegowa z Tolkmicka
tak zapatrzyła się w Bjoergen bicka
że co noc ładowała
w siebie kilo kakała
zamiast biegać to straszy w uliczkach
co noc do lodówki sprintował
a że pełna wciąż była
to mu waga skoczyła
i już wolniej po nocy myszkował
raz chudzina biegowa z Tolkmicka
tak zapatrzyła się w Bjoergen bicka
że co noc ładowała
w siebie kilo kakała
zamiast biegać to straszy w uliczkach
- outsider991
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 cze 2011, 15:37
- Życiówka na 10k: 34:17
- Życiówka w maratonie: brak
Zamiast kiełbasy weź banana
Zamiast piwa wody z rana
Zamiast fotela wygodnego
Załóż trampki mój kolego
Masa spadnie będziesz lżejszy
I dla żony będziesz ładniejszy
Koleżanka z pracy "może kawę?" spyta
Jak będziesz miał tyłek Brada Pitt`a
Biegnij do lasu i z powrotem
Byłeś tłusty jak świnia
Teraz jak świnia walisz potem :]
Zamiast piwa wody z rana
Zamiast fotela wygodnego
Załóż trampki mój kolego
Masa spadnie będziesz lżejszy
I dla żony będziesz ładniejszy
Koleżanka z pracy "może kawę?" spyta
Jak będziesz miał tyłek Brada Pitt`a
Biegnij do lasu i z powrotem
Byłeś tłusty jak świnia
Teraz jak świnia walisz potem :]