jak biec II zakres kiedy wieje silny wiatr ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rufuz

Nieprzeczytany post

Witam

Mam jeszcze jedno pytanie o bieg w II zakresie. Tutaj gdzie mieszkam bardzo czesto wieje dosc mocno. Niezaleznie jak pobiegne to i tak zawsze jakas czesc trasy pobiegne pod wiatr. Jak biec wtedy II zakres ? Czego sie wtedy trzymac tempa biegu czy tez tetna ? Jesli jako wyznacznik wybiore tempo to wejde wtedy w III zakres. Jesli bede sie trzymal tetna to nie pobiegne danym tempem. Czy moze poprostu kiedy pobiegne pod wiatr zwolnic tak aby nie wejsc w III zakres ?

Z gory dzieki za info
Pozdrawiam
PKO
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

m.in. po to wymyślono pulsometry
pzdr
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

biegnij tak by utrzymać się w drugim zakresie, masz wykonać trening z daną intensywnością a nie z bezwzględnie założonym tętnem.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja staram się biec zarówno z wiatrem i pod wiatr z równą intensywnością mierzoną na wyczucie. Nie jest to idealne, bo obarczone oczywiście wadliwością układu pomiarowego, ale jako tako się sprawdza. Czuję to po tym, że kolejne interwały, czy inne akcenty realizuję z podobnym zapasem sił. Teoretycznie pulsometr powinien to załatwić dokładniej, ale metoda na czuja zaczyna mi się coraz bardziej podobać.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No nie Qba, tętno to wyznacznik obciążenia przecież. Jak pobiegnie pod silny wiatr w tempie z drugiego zakresu, to włoży tyle siły, że bez wiatru pobiegłby już w tempie z trzeciego zakresu i tętno to pokazuje.
Jak nie ma warunków do obiektywnego zmierzenia tempa to się kieruje tętnem.
Dlatego w kolarstwie trening w oparciu o tempo w ogóle nie istnieje, wszyscy mierzą tętno. Wpływ wiatru jest większy i w ogóle uniemożliwia obiektywne zmierzenie obciążenia. W bieganiu przy silnym wietrze jest tak samo, ale zdarza się to jednak dość rzadko i tempem można się najczęściej kierować.
The faster you are, the slower life goes by.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:No nie Qba, tętno to wyznacznik obciążenia przecież. Jak pobiegnie pod silny wiatr w tempie z drugiego zakresu, to włoży tyle siły, że bez wiatru pobiegłby już w tempie z trzeciego zakresu i tętno to pokazuje.
Jak nie ma warunków do obiektywnego zmierzenia tempa to się kieruje tętnem.
Dlatego w kolarstwie trening w oparciu o tempo w ogóle nie istnieje, wszyscy mierzą tętno. Wpływ wiatru jest większy i w ogóle uniemożliwia obiektywne zmierzenie obciążenia. W bieganiu przy silnym wietrze jest tak samo, ale zdarza się to jednak dość rzadko i tempem można się najczęściej kierować.
no ale Kuba pisze o intensywności a nie prędkości !
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a intensywność nie jest przypadkiem skorelowana z pulsem?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

no mój post nie jest do końca pecyzyjny :)

ale tak jak mówi gasper, jeżeli plan treningowy operuje terminami związanymi z tętnem, to dany trening powinien być wykonany z założonym tętnem, nawet jeżeli tempo się różni. redukując sytuację do absurdu: pod stroma górkę, ba, w wodzie, chcąc utrzymać tempo II zakresu wszedłbym w trzeci, czwarty, a nawet piąty!

inna sprawa, że ja wolę, podobnie jak robbur, nauczyć sie odpowiednio odczuwać daną intensywnośc, wtedy przy zmiennych warunkach nie muszę się matrwić inymi wskazaniami tętna, tempa itd., intensywność zostaje zachowana.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
KrzysiekWRC
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 11 sty 2012, 09:47
Życiówka na 10k: 39:01
Życiówka w maratonie: 3:11:01

Nieprzeczytany post

Ja z reguły lekko zwalniam, żeby nie wejść za mocno w III zakres i zapisuję stosowną uwagę w dzienniczku treningowym. Oczywiście nie trzymam się pulsu z aptekarską dokładnością co do ud/min. Jeśli kilka minut biegu ciągłego zrobię pod wiatr lekko w III zakresie, to nic strasznego się nie stanie. Byle by z tego nie wyszedł trening w większości przebiegnięty grubo w III zakresie, bo wtedy uważam to już za całkiem inny rodzaj treningu, niezgodny z planem, który miałem na dziś wykonać.
40km to nie odległość, 40 stopni to nie mróz, 40% to nie wódka!
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Maurice: intensywnośc jest skorelowana z pulsem, ale na puls/tętno wpływa szereg czynników - temperatura, jakość snu, ciśnienie, przyjmowane pożywienie i napoje, stres; dlatego subiektywne odczucie intensywności może być precyzyjniejszym miernikiem treningu :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Maurice: intensywnośc jest skorelowana z pulsem, ale na puls/tętno wpływa szereg czynników - temperatura, jakość snu, ciśnienie, przyjmowane pożywienie i napoje, stres; dlatego subiektywne odczucie intensywności może być precyzyjniejszym miernikiem treningu :)
Dlatego odstawiłem pulsometr, jak na własnej skórze przekonałem się, że coś tu nie gra. Np na zawodach, jeszcze zanim przekroczyłem linię startu już mi wybiło tętno, które normalnie miałem na podbiegu. Inny przykład - utrzymywanie stałego tętna na podbiegu i zbiegu - na mocnym podbiegu i tak za duże, bo nawet podejście "chodem" generuje całkiem spory puls a zbiegi w moim przypadku rządzą się całkowicie niezmierzalnymi prawami.
Co do pożywienia - kiedyś przed biegiem pożarłem czosnek, bo coś mnie łamało ... i przebiegłem kilka km przy pulsie zbliżonym do spoczynkowego w tempie konwersacyjnym.
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Maurice: intensywnośc jest skorelowana z pulsem, ale na puls/tętno wpływa szereg czynników - temperatura, jakość snu, ciśnienie, przyjmowane pożywienie i napoje, stres; dlatego subiektywne odczucie intensywności może być precyzyjniejszym miernikiem treningu :)
temat dotyczy WB2
przy 30stC lub nieprzespanej nocy nie będę biegł zakresu w 4:00, tylko w 4:15
będzie to taka sama intensywność jaką wykonałbym przy +5C będąc wypoczętym i zrelaksowanym
puls również będzie zbliżony - i o to chyba w tym wszystkim chodzi
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

oczywiście, najogólniej rzecz biorą chodzi o dostosowanie treningu do konkretnych warunków i okoliczności danego dnia. jak robbur napisał, w pewnych sytuacjach modyfikacje oparte o tętno są obarczone błędem, dlatego staramy się dobrze "znać" daną intensywność, by nie musieć myśleć czy trzymać się w widełkach tempa czy tętna, czy zwalniać, czy nie, po prostu intuicyjnie wiemy, czy biegniemy z dobra intensywnością i czy realizujemy założenia treningu.

jeżeli jednak ktokolwiek steruje treningiem przez pomiar tętna i wie, jakie ewentualne poprawki brać, to wszystko gra :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:no mój post nie jest do końca pecyzyjny :)

ale tak jak mówi gasper, jeżeli plan treningowy operuje terminami związanymi z tętnem, to dany trening powinien być wykonany z założonym tętnem, nawet jeżeli tempo się różni. redukując sytuację do absurdu: pod stroma górkę, ba, w wodzie, chcąc utrzymać tempo II zakresu wszedłbym w trzeci, czwarty, a nawet piąty!
.
ja tam nic takiego nie mówie - drugi zakres powinno sie biegać bez pulsometru i tyle :)
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gasper pisze:
Qba Krause pisze:no mój post nie jest do końca pecyzyjny :)

ale tak jak mówi gasper, jeżeli plan treningowy operuje terminami związanymi z tętnem, to dany trening powinien być wykonany z założonym tętnem, nawet jeżeli tempo się różni. redukując sytuację do absurdu: pod stroma górkę, ba, w wodzie, chcąc utrzymać tempo II zakresu wszedłbym w trzeci, czwarty, a nawet piąty!
.
ja tam nic takiego nie mówie - drugi zakres powinno sie biegać bez pulsometru i tyle :)
Powiedz to osobom początkującym. :hahaha:

Wiadomo, że najbezpieczniej jest biegać z pulsometrem. Wtedy jest najmniejsze ryzyko biegania za szybko. Dopiero wtedy ktoś pozna dobrze swój organizm można wysnuwać wnioski j/w.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ